Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zestresowana na maksa

jak pokonac stres na egzaminie z prawa jazdy?

Polecane posty

Gość jutii
kurcze no własnie dzisiaj miałam egzamin wewnetrzny z jazd , i juz sie stresowałam nic mi nie chychodziło , parkowanie i w ogole , troche sie załamałam , i nie wyobrazam sobie co to bedzie na egzaminie państwowym, nie chce sie stresowac ale to jest silniejsze odemnie cholera .... kurcze pomożcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zestresowana na maksa
kochana ja 17 marca po raz trzeci zdaje testy przez tp, że nie zdaję praktycznego. Testy to pestka ale co pół roku jak nie zdasz praktycznego trzeba zdawać ponownie. Myślę, że trzeba to pokonać tak jak radzi izoldinha tylko jak się do tego tak nagiąć? Trudno będę walczyć do skutku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do basi 1975
Przeżylam to samo co Ty równiez zdawałam 5 razy i dałam sobie spokój.Poprostu juz nie moglam wytrzymac tego stresu, byłam już na granicy załamania nerwowego.Może jeszcze kiedyś się odważę, ale na razie jak sobie o tym pomyślę to ciarki mi po plecach przechodzą. Niektórzy moze pomysla ze jestem beznadziejnym kierowca, ale to nie prawda. Instruktor który mnie uczył obstawiał mnie jako jedną z nielicznych osób którym się uda za pierwszym razem, a tu skucha....Stres po prostu powala mnie z nóg, ci najgorsi pozdawali a ja nie. Jeszcze żaden egzamin tak mnie nie wykończyl(a mam ich troche za soba).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarina21
nie da się pokonać stresu ja za pierwszym razem zdawałam z siostra w tym samym czasie ona zdała ja nie.Nie spuściłam ręcznego na łuku przed oczami miałam mgłę, drugi raz znów zdawałam równo z bratem on zdał ja nie.Na łuku stanełam przed koperta sama nie wiem czemu, ale miałam druga próbę i było dobrze.Jak pojechałam na górkę za pierwszym podejściem maska mi się nie podnosiłam a za drugim podniosła ale nie dodałam gazu puściłam wszystko i zgasł ale zjechał-i nie zdałam.Z kazdym razem bardziej się boję ale terazzdaję sama i mam nadzieje że mi się uda:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skorkas
Witam...jak widzę większość z nas podobnie odbiera egzamin praktyczny.Jutro 5 raz podchodzę do egzaminu,dlaczego? powód jest taki sam,paraliżujący stres.Z placem jest ok,idzie wszystko gładko ale wyjeżdżając na miasto zaczyna się na dobre.U większości osób stres odpuszcza zaraz po wyjechaniu z placu manewrowego a u mnie on się potęguje.Jeżdżąc z instruktorem wszystko jest ok,nie jest to pierwszy instruktor z którym jeżdżę.Myślałam,że może to wina instruktorów,źle uczą itd.Myliłam się,każdy był dobry i każdy nauczył mnie czegoś nowego i za to im dziękuję.Problem leży we mnie samej,nie potrafię opanować szalejących emocji,nogi trzęsą się tak że trudno sterować pedałami gazu czy sprzęgła,egzaminatorzy nie ułatwiają również jazdy.Nie odzywają się,kiedy próbujesz do nich zagadać milczą jak głazy a ich wyraz twarzy nie jest wcale miły.W człowieka zamieniają się dopiero,gdy powie przejechała pani na lini ciągłej,lub nie zatrzymała się na warunkowej.Wtedy wyłączają całe ustrojstwo i miłym głosem mówią: przykro mi,technicznie było bardzo dobrze ale ta warunkowa itd. Chory system i uważam że powinno się to zmienić.Egzaminator nie może w ten sposób się zachowywać.Nigdzie na świecie się tak nie dzieje.No ale coż my egzaminy zdajemy w Polsce...Pozdrawiam wszystkich zestresowanych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktosiówna
Kurcze, ja właśnie dziś nie zdałam praktycznego, na nauce szło mi całkiem dobrze, a tu na egzaminie ten okropny stres, plac ok, ale jak tylko przyszło wyjechać z WORDU, porażka, nogi się trzęsły, zrobiłam tak głupi błąd że aż mi wstyd, nie mam do nikogo pretensji, do samej siebie co najwyżej, ale tak mi z tym źle że chociaż na jakimś forum chciałam sobie ulżyć, może następnym razem będzie lepiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja mam prawkoi prawie nie jezdze ale jak zdawalam to 2 egzaminatorow w szpitalu skonczlo ale zeby nie bylo nie z mojej winny tylko z ich glupoty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skorkas
Niestety miesiąc temu znowu poległam...na placu,po prostu żenada,egzaminator naprawdę super,pierwszy raz miałam normalnego,ludzkiego gościa.Bład jaki popełniłam to dotknęłam tyczki na pasie ruchu,kończąc go.Chciałam za dobrze to zrobić,byłoby ok gdybym nie złapała się za głowę.kamera zarejestrowała wszystko i nic nie dało się już zrobić,sam egzaminator mi to powiedział.W środę kolejny egzamin-już szósty...czy poradzę sobie ze stresem? Tego nie jestem pewna,nad tym raczej ciężko zapanować,mam nadzieję że trafię ponownie na normalnego egzaminatora i będzie ok.Chciałabym mieć to w końcu z głowy i przestać się stresować.Pozdrawiam wszystkich egzaminowanych i zestresowanych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HYZIA GYZIA
A ja myslalam ze jestem sama... Moj strach mnie poprostu paralizuje... Zazynam sie stresowac tydzien przed egz. Dwie noce przed ni epotrafie spac , snia mi sie koszmary, w dniu egz obowiazkowo leki na biegunke bo z kibla bym nie wyszla, a tabletki uspokajajace? persen... w d... e moga sobie je wsadzic... Oblalam po raz 3 ... wsiadam do auta i jade po prostu jakby mi ktps kij w plecy wsadzil i jestem w takim szoku ze nic do mnie nie dociera.. jak tak dalej pojdzie to sobie pokoj wytapetuje tymi kartkami z oblanego egz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obcaaaacca
Ja niedawno zdałam za 3 razem! Pierwsze dwa razy oblewałam z własnej winy..... Ale najbardziej się stresowałam za 3 razem... nie mogłam utrzymać na łuku nogi na sprzęgle! Strasznie było, ale gdy wyjechałam na miasto to juz luz....Recepty na stres nie ma... ewentualnie dzień przed meliska i tigera sobie łyknąć I da sie rade!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
recepta jest prosta: nie mozecie isc na egzamin ze spuszczona glowa i z myslami "napewno obleje" bo tak bedzie. Trzeba uwierzyc w siebie i zawziac sie i wtedy sie uda. Chyba, że ktos nie jest stworzony do jazdy autem, to juz nic nie pomoze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha i darujcie sobie jakies perseny i inne uspokajajace i pobudzajace leki/napoje bo to zmniejsza koncentracje! Sami sobie szkodzicie. Radze tez po nieudanych egzaminach w ramach jazd dodatkowych zmienic instruktora na takiego, z ktorym nigdy sie nie jezdzilo, wtedy inna osoba spojrzy na wasza jazde i oceni ja ze "świeżego" punktu widzenia i powie na co ewentualnie nalezy zwrocic uwage. Z doswiadczenia wiem, ze nasz staly instruktor juz na koniec jazd chwali zeby nie stresowac a to tylko dodaje zgubnej pewnosci siebie pozniej dupa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiedz do instruktora, ze masz strasa i niech cie porzadnie zapnie od tylu czy jak tam lubisz, gwarantuje Ci, ze stres zniknie a Ty zdasz bez przekrecania kluczyka w stacyjce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sadff
dzień przed egzaminem wziąć sobie jazdę i na do widzenia do instruktora powiedzieć ,, Zdam jutro! Zobaczy Pan" Mi to pomogło..HEHE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BettyBlue1982
:) Ja zdałam prawko za drugim podejściem I coś Ci doradzę zastresowana... Musisz po prostu zostawić stres i strach w domu bo stres i strach jest najzbędniejszą rzeczą w życiu:O Ja byłam wkur*** że tak długo czekałam na swoją kolej 😠 w ogóle się nie stresowałam, bo ze stresu można wypadek spowodować. Trzeba mieć zimną krew i zapomnieć co to strach i stres:O Po prostu zapomnij że strach i stres istnieją i nie polegaj na prochach tylko na siebie, bo to Ty tu rządzisz a nie strach. Chyba nie będziesz wydawać kupe szmalu na naukę jazdy bo non stop ze strachu oblewasz:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BettyBlue1982
Dziewczyny po prostu musicie zacząć od siebie żeby zdać:O Po prostu nie czujcie stresu przed jazdą!! Nie wiem jak to wytłumaczyć ale po prostu nie czujcie tego stresu przed jazdą i tyle, ja tak zrobiłam i zdałam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdająca
a ja już 4 razy nie zdałam,jestem totalnie wykonczona i psychicznie i fizycznie, jak tylko pomyśle p egzaminie to boli mnie kazda część ciała, i chyba tez zrezygnuję bo nie mam siły,ale najgorsze jest to że wszyscy mi mowią że jeżdże dobrze i po kazdym egzaminie , egzaminatorzy też mówili że jazda bardzo płynna itd,,,ale zawsze był jakiś bład który mogli oczywiście mi darować, ale nie musieli mnie dręczyc!!! To straszne jak człowiek coś takiego przeżywa, to chyba najgorsze co mnie w życiu spotkało, ale tak potrzebowałam tego prawka i od ręki bym załatwiła gdybym tylko miała jakieś dojście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość henryk siękiewicz
idź pogzij się z egzaminatorem, jak go zajeździsz na pewno zdasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 5876765
Ja też bardzo stresowałam się podczas egzaminu na prawko. Do tego stopnia, że na początku zapomniałam, że aby ruszyć z miejsca, trzeba wrzucić 1 bieg. :( :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdająca
nie zwracajcie uwagi na debili wcinających sie ze swoimi głupawymi tekstami,ale zawsze i wszedzie znajdą sie takie głupie gnidy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahuhuiiii
kazdy sie stresuje nie ma takiej osoby zeby sie nie denerwowala. ale z tego co Ty piszesz to wydaje mi sie ze powinnas isc po jakies tabletki, byc moze pomoga. ja zdalam za 4 razem. egzaminator byl bardzo fajny... wg mnie najgorzej jest na placu bo jak juz zaliczy sie plac to na miescie jest mniejszy stres ;) trzeba sie skupic na drodze i na znakach zeby nie popelnic bledu i masz pozytywny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahuhuiiii
do zdająca: nie poddawaj sie! w koncu zdasz! skup sie przez te 30 min na jezdzie i nie zrobisz bledu ;) wiem ze sie da bo sama nie zrobilam ani jednego :) szkoda ze dopiero za 4 razem :(:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Takie znerwicowane osoby nie powinny jezdzic po drogach. Proste. Do trzech razy sztuka, a potem zakaz robienia prawka bez dopuszczenia przez psychologa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lady Gaga Baby Bomm
Moje rady : -zapiszcie się na egzamin na najpóźniejszą godzinę ( ja zdawałam ok. 19.30 byłam na poczekalni sama z bratem i bratową- chodziłam w kółko i powtarzałam ZDAM< ZDAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdająca
do sterngucker- nie badź taki madry(a), chociaż przypuszczam że jesteś facetem bo takie bzdury to mozesz opowiadac swoim kolezkom, a jak Ci nie odpowiada to spadaj z tego forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Durna_baba
Witam. Za tydzień mam egzamin praktyczny i już zaczyna mnie boleć brzuch. Jakieś 2 lata temu próbowałam zdać, ale po 6 podejściach zdołowałam się tak bardzo, że sobie odpuściłam. Teraz jestem zdeterminowana i nie zamierzam się poddać, choć mnóstwo kasy to mnie kosztuje - ale może właśnie dla tego już nie odpuszczę. Prawo jazdy to jedno z moich największych marzeń, ale stres mnie paraliżuje. Próbuje pozytywnych afirmacji i pozytywnego podejścia, ale jednocześnie myślę, co to będzie, jeśli znów mi się nie powiedzie. Czuję się wtedy jakbym była nic nie warta. Tym razem prawie nikt nie wie, że zamierzam podejść do egzaminu, bo boje się wszystkich rozczarować. Niby wiem, że teraz umiem lepiej jeździć niż wtedy, ale co jeśli to nie wystarczy? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mega_podrywacz
walnij sobie browara przed egzaminem na odwage

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mega_podrywacz
stres i tak będziesz miała. Ciężko podejść na luzie mając w pamięci wcześniejsze egzaminy. Najlepiej weź kogoś bardzo bliskiego (przyjaciela/chłopaka - nie koleżanke!!!! niee!!!! FACETA!!!!) żeby Ci ktoś towarzyszl i rozmawiał z Tobą. Nie wchodź w kontakty z innymi uczestnikami, bo nawzajem sie bdziecie nakrecac. Nie interesuj się placem manewrowym oraz tym ile osób zdało u tego egzamnatora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×