Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jak jest w waszych związkach

kto w waszych związkach płaci za tabletki antykoncepcyjne?

Polecane posty

Gość to może niech ci płaci za seks
a za baterie do wibratora to kto będzie płacić????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ankaaaaaq
to moze inaczej- facet ktory wymaga od kobiety by od czasu do czasu tez sie "pomartwila" o prezerwatywy nie moze miec pretensji? poza tym nie wyobrazam sobie wyciagania pieniedzy i proszenia o nie, uwazam za naturalne ze partner widzi ile ja wydaje i orientuje sie ile mam (nie mam na ciuchy, tym bardziej perfumy) i proponuje ze sie dolozy. w koncu to o partnerstwo chodzi i wspolne zainteresowanie tematem. to nie sztuka zdecydowac sie na antykoncepcje tabletkami i pozniej w ogole o tym nie myslec, a dziewczyna co miesiac biega do lekarza i apteki. glownie chodzi o zainteresowanie i myslenie o wpolnej odpowiedzialnosci a nie o pieniadze, chociaz te w moim przypadku tez odgrywaja duze znaczenie. tez nie wyobrazam sobie siedzenia cicho i zgadzania sie zeby moj chlopak ciagle kupowal gumki, tym bardziej ze wiem w jakiej jest sytuacji finansowej. nie chodzi o dzielenie rachunku na pol co do grosza ale o sytuacje gdy place raz ja raz Ty i to kazdy z wlasnej woli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ankaaaaaq
ja nie bardzo rozumiem waszego toku myslenia, razem jestescie w zwiazku, wspolny seks, dziecko w razie czego, wiec skad ten opor zeby dolozyc z wlasnej kieszeni? skapstwo? a co w tym jest krepujacego jak powiem ze nie stac mnie i moze by sie dolozyl?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie jak studiowałam
to moj chłopak kupowal tabletki-poprostu ja wiecznie cierpiałam na brak pieniędzy-studia dzienne i tylko weekendowa praca-uważał to za normalne-teraz ja kupuję,bo to dla mnie nie jest żaden poblem ani wydatek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość królowa bigosu
my tam obydwoje korzystamy z seksu, ale moze ja jestem jakas staroswiecka... jesli ci nie pasuje płacenie za piguły, to przejdźcie na gumy hehe :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawe czy jakby facet
potrzebowal viagry to byscie sie dorzucaly hahahahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaa...jak dziewczyny nie stać, to zupełnie inna sprawa. Celowo napisałam "dziewczyny", a nie "kobiety". Kobieta powinna mieć własne źródła dochodu i wtedy nie ma problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to może niech ci płaci za seks
ojej jaka ja biedna nie stać mnie na pigułki i co miesiąc do lekarza ojej jak to jest że ja placę za pigułki 2,48 (dobra wiem nie wszystkim może pasować stediril) po receptę chodzę raz na parę miesięcy, i to nawet nie do lekarza, tylko dzwonię do recepcjonistki i tego samego dnia recpeta czeka na mnie - za darmo badania lekarskie - chodzę na nfz jak mam kaprys to prywatnie, ale rzadko - i co - mój facet też powinien mi płacić za wizytę, bo później ze mnie korzysta??? piszecie tak jakby te nieszczęsne pigułki były jedynym wydatkiem w życiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja płace za knajpy, czynsz, wszystkie opłaty licznikowe, wiekszosc zakupów, benzyne i rope, oraz w zdecydowanej wiekszosci za wszystkie wspolne wyjścia... nie widze zadnego powodu, by placic jeszcze za tabletki... albo mamy sponsoring, albo związek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi chodzi generalnie o wydatki rozmaite. I jeżeli obie osoby są na poziomie, to i on może mi dać kasę na te pigułki, skoro mnie nie stać (każdemu może sie zdarzyć finansowa katastrofa), i ja mogę mu dać pieniądze na bilet, żeby mógł do mnie przyjechać (patrz wyżej). a jeżeli obie strony mają za co żyć, to z zasady kobieta płaci za tabletki, a facet ponosi masę innych kosztów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze raz powtarzam
SEX NIE JEST DLA GOWNIARZY! tylko gowniarze maja takie problemy! jak czlowieka nie stac na zabezpieczenie to nie powinien uprawiac sexu bo nie stec go tez na dziecko w razie wpadki. kiedy ci sie autorko ferie koncza i znow bedziesz zglebiac wiedze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mojemu
zaproponowalam, ze tez bede kupowac prezerwatywy, a ten tak sie obruszyl, ze szok :D A swoja droga 9 zl za 3 gumki to troche drogo. Nie ma tanszych, a rownie dobrych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze raz powtarzam
sa takie woreczki sniadaniowe Jan niezbedny czy jakos tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akitaki
to chyba problem 15-latków a nie dorosłych, co? Upewnijcie mnie, bo tracę wiarę w dorosłość!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam sie z powyzszym ze sex
nie dla gowniarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedyś zdarzyło mi sie stanąć przed dylematem "albo płacę czynsz, albo mam co jeść" i wtedy nie obraziłabym się, gdyby ktoś mi te tabletki zafundował...no, ale to była naprawdę wyjątkowa sytuacja. Ale żeby na codzień robić z tego jakieś halo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"SEX NIE JEST DLA GOWNIARZY! tylko gowniarze maja takie problemy!\" zgadzam się całkowicie - jak można się licytować o takie bzdety? To jest raptem koszt rzędu 30 czy 40 zł - no bez przesady Jakoś nigdy nie ustalałam specjalnie takich rzeczy, bo to samo z siebie wychodziło - brałam tabletki to kupowałam i tyle. Jeśli akurat z jakiegoś powodu nie mogłam kupić ja np. byłam chora, to facet brał receptę i kupował, bez zbędnych pytań, dziwnego zwracania sobie wzajemnie itp. Z prezesami akurat było zawsze tak, że mój partner miał - po prostu zawsze były i tyle. No więc jakoś nie musiałam nigdy kupować ja, a jeśli się zdarzyło, że akurat ja do niego jechałam a on zadzwonił, żebym wstąpiła do apteki, bo brakło, to nie było żadnego problemu - po co ma wychodzić z domu, skoro moge spokojnie kupić przy okzji nie rozumiem takich problemów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie no, w sytuacjach wyjątkowych, to zupelnie inna sprawa... podobnie jak z utrzymywaniem kogos - nie widze niczego zlego w utrzymywaniu kobiety, lub tez faceta przez kobiete gdy straci prace i szuka nowej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to może niech ci płaci za seks
odpowiedzialność mierzona 15 złotymi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podstawą jest to, że można polegać na drugiej osobie ja musze przyznać, że nigdy nie miałam problemów z facetami jeśli chodzi o te sprawy. Sama nie potrzebowałam jakiegos wsparcia materialnego, ale jak sie zdarzyła jakaś wyjątkowa sytuacja, zawsze wiedziałam, że weźmie bez problemów sprawę na siebie. I z mojej strony było dokładnie tak samo. Gdyby facet w trudnej dla mnie sytuacji sie wypiął, bo to "moja i tylko moja działka" to bym mu podziękowała za współpracę. I tu nie chodzi o pieniądzie (jak napisał ktoś wczesniej), ale właśnie o odpowiedzialność, zaufanie i wsparcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ksiezyc w Skorpionie- wez pod uwage ze ewentualne dziecko to nie skaldka po 15 zl:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to może niech ci płaci za seks
klaudka 27 - nie mówimy o sytuacjach awyryjnych typu "nagle świat mi się zawalił, nie mam kasy na jedzenie, straciłam pracę, dom mi się spalił, mam raka, nogę mi ucięło" czy coś tam jeszcze mówimy o sytuacji gdy miesiąc w miesiąc normalnie zarabiająca kobieta bez problemów żąda rozliczania się z każdej złotówki i dzielenia "wspólnych" spraw na pół, bo przecież 15 zł miesięcznie świadczy o taaaaaakiej odpowiedzialności wydając jednocześnie setki albo i więcej złotych na inne wydatki których nawet nie liczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...my tez mamy wspolne pieniadze, wiec nie ma problemu:) ale mam kolezanki ktore placily za wizyte u ginekologa, jak szly po recepty na tabsy, a facet bral recepte i wykupowal ja w aptece :) najlepsze rozwiazanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lepiej ściągnij majty
U nas nikt nie płaci, bo nikt ne korzysta (tradycja rodzinna) :P . I żeby nie było głupich komentarzy - nie jesteśmy tej samej płci :D .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ksiezyc w Skorpionie- wez pod uwage ze ewentualne dziecko to nie skaldka po 15 zl ______________________ nie rozumiem, do czego to jest komentarz ???! jestescie żałośni napisałam, że DWIE osoby powinny mysleć o antykoncepcji, nie muszą przecież rozliczać się co miesiąc, wystarczy ustalić, że np k kupuje tabletki przez kilka miesięcy, poźniej m za nie płaci. Chłopak nie ponosi konsekwencji zdrowotnych przyjmowania leków hormonalnych i to jest niesprawiedliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale dawniej, kiedy nie mielismy wspolnej kasy sama sobie kupowalam, chociaz chcial placic przynajmniej za co 2 opakowanie nie zgadzalam się, bo on chociazby wydawał sporo kasy na benzynę żeby do mnei przyjezdzac, odwozic, wozic na wakacje :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
idiotyczne jest wg mnie zaslanianie się skutkami leków hormonalnych, jest tyle innych metod zabezpieczania się, że nic na siłę - chesz bierzesz, nie to jedziesz na gumach..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×