kto w waszych związkach płaci za tabletki antykoncepcyjne?

15:16 bezzębna_łachudra (lachudra_bb@wp.pl) ale dawniej, kiedy nie mielismy wspolnej kasy sama sobie kupowalam, chociaz chcial placic przynajmniej za co 2 opakowanie nie zgadzalam się, bo on chociazby wydawał sporo kasy na benzynę żeby do mnei przyjezdzac, odwozic, wozic na wakacje _______________________ a czy ta benzyna jest droższa od twojego zdrowia ?

ja uwazam ze jak sie jest w zwiazku to kasa powinna byc wspolna, wtedy nie ma tego typow problemow. wiem ze ludzie roznie sobie zycie ukladaja, ale to jest najlpesze wyjscie moim zdaniem i nie ma problemow typu "co moje to moje" .

"...Chłopak nie ponosi konsekwencji zdrowotnych przyjmowania leków hormonalnych i to jest niesprawiedliwe..." Uważasz za niesprawiedliwe że on się nie podtruwa zbędnymi hormonami ? To ty też sie nie truj.

"ja uwazam ze jak sie jest w zwiazku to kasa powinna byc wspolna" nie ma to jak komunizm związkowy :P jak napisalem na wstępie, nie widze zadnego powodu by placic za tabletki mojej kobiety i tyle... gadanie o truciu sie hormonami, mozna sobie miedzy bajki wlozyc, bo nikt kobiety do brania tabletek nie zmusza...

15:17 bezzębna_łachudra (lachudra_bb@wp.pl) idiotyczne jest wg mnie zaslanianie się skutkami leków hormonalnych, jest tyle innych metod zabezpieczania się, że nic na siłę - chesz bierzesz, nie to jedziesz na gumach.. ___________ gumki :O:O:O może taniej wychodzą ? ______________________ a co z wkładkami, chciałybyście płacić 1000 - 1500 zł ?

15:19 zainstaluj to wszystko pójdzie "...Chłopak nie ponosi konsekwencji zdrowotnych przyjmowania leków hormonalnych i to jest niesprawiedliwe..." Uważasz za niesprawiedliwe że on się nie podtruwa zbędnymi hormonami ? To ty też sie nie truj. _________________________________ a czy ja gdzieś napisałam, że truję się ?

ja wole miec kase wspolna i unikac takich glupich problemow ! zdrowy zwiazek tez ma swoja wartosc :)

"a co z wkładkami, chciałybyście płacić 1000 - 1500 zł ?" ale taką wkładkę się ma przez 4 lub 5 lat, więc w ostatecznym rozrachunku nie jest to drogie

Ja powiem tak, nie ma chyba znaczenia kto placi. Ja stosowalam do tej pory zasade ze place za pigulki a on za prezerwatywy. W tym momencie nie chce mi sie juz nad tym myslec i sie jakos specjalnie skupiac. Jak idziemy do klubu i on mi kupuje drinki to wcale nie kaze mi za nie zwracac pieniedzy. Ciesze sie ze tak jest, bo mysle ze mimo wszystko to jak sie jest razem, to finanse w pewien sposob staja sie wspolne.

Wyobraź sobie komiczne, że nie wszyscy mają tyle kasy co ty. i to nie koniecznie dlatego ze zyciowi nieudacznicy, ale jak rodzina biedna strasznie, a tu jeszcze studia i opłacenie lokum, jakaś marna dorywcza robota, to wierz mi, 50 zł miesiecznie robi roznice. Za randki placimy po rowno, tzn raz ja raz on, i nikt nie jest stratny szczegolnie, dlatego nie widze powodu, dla ktorego mam sie tak obciążać finansowo, zwlaszcza jak kupuje pare opakowan na raz, i 200 zl wychodzi. Jakbym miala jeszcze paru partnerow to ok, moje piguly moja sprawa :P Ale w zwiazku zabezpieczenie to wspolny problem.