to jest dokładnie ten moment!!!!

Miałam wiele wzlotów i upadków. Kochałam, cierpiałam, popełniałam te same błędy. Ale jednego się właśnie nauczyłam. Zamykać drzwi. Zostawiam za sobą: - Moją pierwszą miłość ( Bądź szczęśliwy. Ale już beze mnie.) - Moje wady i kompleksy (Są, będą. Koniec kajania się i poczucia winy,) - Moje poczucie przegrywanego, sterowanego życia (To moje życie. Mam prawo je spieprzyć.) - Mojego przyjaciela (???) (Co posiejesz to zbierzesz. Pora przejrzeć na oczy) - Moje misje ratowania świata i darowania każdego miłością (Nie każdy na to zasługuje. Trzeba się cenić) - Moją naiwność (Upadnę wiele razy jeszcze, ale już bez akceptacji, że siedzę w błocie.) - Moje złudzenia (Pewnych rzeczy nie przeskoczę. Nigdy.) Piszę to post factum. Chcę to zapisać, żeby w chwili zwątpienia mieć do czego wrócić. A może tylko po to, żeby to zobaczyć. Czemu na forum? Cóż. To moje publiczne wyznanie. Muszę zobaczyć to na piśmie.

z całych sił życzę, żebyś wytrwała w postanowieniu

ja rowniez

Dzięki. To się dzieje. Mam nadzieję, że nie minie.

Zaczynam wszystko od nowa - to był proces, takiego dochodzenia do zmiany? czy nagle BUM, przyszło i jest? :)

brawo :-) tak trzymaj :-) ja bede trzymala za ciebie kciuki :-)

ale nastepne - nie trac tego, bo to fajne i mozna naprawde z tym milo zyc. To akurat nie błędy. Otworz dla nich drzwi z powrotem. Powodzenia

Powodzenia, chociaż to nie jest takie latwe jak się wydaje. Trzymam kciuki :-)

do hellishbloodystorm Proces. Długi i bolesny. Zacisnęłam zęby i zaczęłam szukać pomocy, myśleć. Chciałam zmienić swoje życie. Aż nagle bodziec i wszystko zaczęło się układać.

Zaczynam wszystko od nowa - tym bardziej powodzenia i wytrwania w postanowieniu. ja jeszcze jestem na etapie bagna ;)

najwazniejsze zdac sobie sprawe ze moze być inaczej.....powodzenia :)

do pierwsze 4 punkty ok To właśnie te ostatnie punkty mnie hamowały. To przez nie stałam w miejscu. Podsycały moją wiarę w niemożliwe. One są tak naprawdę najważniejsze.

Brawo - to połowa sukcesu. Teraz tylko nie przestawaj wierzyć w siebie!

do A mi kabel USB to dopiero początek. Potem jest orka i pokusa, żeby zawrócić.

Dobrej nocy. Jutro jest dzień, którego nie chcę stracić. Heh..... Jakie to dziwne uczucie. Miła odmiana po "niech ten dzień jak najszybciej minie".

Zaczynam - dobrej nocy. spokojnej! :)

czy orka ? tak jak nie potrafie cofnąc czasu tak nigdy nie otwieram raz zatrzasnietych drzwi .....sprobuj ! bo nigdy sie nie dowiesz jak to jest...inaczej

milych snow :)

do A mi kabel USB Rozwiń myśl bo nie rozumiem

niemozliwe!!!! Zawsze! To jest motorem do zycia, nadziei, postepu! Jak ochłoniesz, to do tego dojdziesz! Np -uwazasz,ze czego nigdy nie przeskoczysz?

Czy twoje wypróżnienia są regularne? mazistość stolca?

do ale trzeba wierzyc w Np. Nie zmuszę, żeby ktoś mnie pokochał.

do MRK_Z2\ Nie ruszasz mnie. Potrzebujesz zauważenia? Sprowokuj kogoś innego.

skoro zostawiasz za sobą pewien etap ... to nie wracaj juz do niego a gdy nadejdzie chwila zwatpienia i pokusa powrotu to przypomnij sobie pkt ktore wypisalaś oraz to ze nauczylaś sie zamykać drzwi.......

do A mi kabel USB widzę, że złapałeś o co mi chodzi :)

:)...tak jakos wyszlo ...........

Absolutnie nie miałem zamiaru Cię prowokować. Regularne wypróżnienia mają decydujący wpływ na samopoczucie. Natomiast otarty i podrażniony odbyt, po prostu obrzmiały, może stać się przyczyną przykrych depresji.

do MRK_Z2 współczuję problemu. Serio.

Zaczynam wszystko od nowa >> teraz zmykaj spać ;).....jutro czeka na ciebie dzien....nowy dzien :)

Taki mam właśnie plan. Cześć :)