Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość asia 00

problem

Polecane posty

Gość asia 00

mam problem nie wiem co robic moj facet sie ode mnie odsunal... bardzo go kocham i wiem ze on mnie tez ale ma od jakiegos czasu straszny dystans do mnie... wczoraj z nim nawet rozmawialm na ten temat... nie zaprzeczyl.. tlumaczyl sie ostatnimi klotniami, ale to chyba nie wszystko co go trapi... zawsze byl ze mna potwornie szczery a teraz malo mowi o swojej pracy, nie interesuja go moje zajecia. Staram sie jak moge zapewniam go o swoich uczuciach daje mu wszystko czego mu brakowalo w poprzednim zwiazku, kiedys to bardzo docenial a dzisiaj?? nic, byly plany na przyszlosc, wspolne zycie, wyrazanie milosci w tak niepowtarzalny sposob a teraz kompletnie nic jak zaczynam cos mowic o nas gadka w stylu jak ja chce byc z Toba zawsze to on milczy! innej nie ma to wiem... wiec co to moze byc?? jak mam sie zachowywac... prosze o rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciężki temat, na który jedyną odpowiedzią wydaje się byc rozmowa - ale skoro ona nie działa to nie wiem... może ma jakiś problem o którym nie chce ci powiedzieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj też tka kiedys robil a po jakims czasie ze mna zerwał....że niby jakies tam wymówki natury 'egzystencjonalnej'....potem wrocil itede :P ale skoro facet sie tak zachowuje to raczej nie licze na nic dobrego :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia 00
myslac dluzej nad tym to problemem chyba jestem ja. I najgorsze jet to ze kazda proba poruszenia tematu "my " konczy sie jego komentarzem "Ty to jak sie uczepisz jakiegos tematu" albo" jakbym nie chcial z Toba byc to by mnie tu nie bylo" hmm trapi mnie to jak cholera... nie umiem tak byc z kims

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaa to
To jak ci powie, że jakby nie chciał z Tobą być, to by go tu nie było, to mu twardo powiedz, że mógłby też czasem coś zrobić w tym kierunku, żebyś i Ty chciała z nim być, i że zachowuje się jak egoista.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia 00
dzieki ale to nie dziala... juz mu to ze 3razy mowilam skrzywiona mina i tekst"obrazilas sie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 facetów kiedyś się tak zachowywało, i każdy ze mną zerwał. roili tak bo mieli nadzieję, że ich w tym wyrecze i ja ich zostawię. W Twoim przypadku nie musi to oznaczać tego samego, ale jedno Ci powiem, nie naciskaj go. Próbowałaś rozmawiać i on nie chce. Faceci czasem potrzebują dystansu, a jak będziesz go naciskać to on będzie się bardziej zamykał w sobie i od Ciebie sie odsuwał. Zaimij się sobą. Wiem , że łatwiej to napisać niż zrobić:) ale wyjdź gdzieś z koleżankami, ze zanjomymi. Jak dasz mu trochę swobody to szybciej wróci do ciebie, i będzie tak jak było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia 00
dzieki wielkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaa to
w takiej sytuacji radzę odpowiadać: "Nie, nie obraziłam się. Po prostu jest mi przykro/smutno." Z tego już awantura wyjść nie może. No, chyba że facet rzeczywiście szuka powodu do rozstania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze za dużo siebie dajesz skoro robisz wszytko i dajesz mu wszytko czego nie miał w innych zwiazakach to kazal ci sie starac skakac a on jak pan leży tez badz chłodna skoro on nie docenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia 00
kurcze wiesz ze ja tak zawsze mu odpowiadam... wtedy rzecziwiscie tuli mnie do siebie i mowi "misiu przeciez wesz ze nie chce Cie ranic" ale rani :) oboje mamy trudne charaktery ale kiedys umial pogadac, roziwazac problem, przytulic mnie jak sie wsciekalam i czekal az sie uspokoje ostatnio mi nawet tak siadaja nerwy ze przy kazdej sprzeczce wpadam w taki placz ze nie moge sie uspokoic... jak on wtedy reaguje ??? "tylko mi tu nie rycz znowu" wrocil chyba do poprzedniej swojej wersji, ktora mi w ogole nei odpowiada... chyba musze troszeczke go olac moze wtedy nabierze wiecej czulosci i "zauwazy" mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia 00
daje mu duzo siebie prawda, ale na pewno jakos super nie nadskakuje ;/ teraz rzeczywiscie przestal mnie jakos zaskakiwac, starac sie itp. itd. kiedys( nie tak znowu dawno) zupelnie inne nastawienie... i znowu komentarz" czy Ty myslisz ze cale zycie bede latal za Toba jak piesek" dolujace nie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no cóz widać ze nie zalezy mu całe zycie powinno sie starc o te druga strone wiadomo nie płaszczyc sie ale pielegnoweac zwiazek i jak ty sie starasz a on nie to nie licz ze to sie ułozy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia 00
sama juz nie wiem metlik w glowie maxymalny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem, że jest Ci bardzo ciężko, bo najbardziej ranią nas osoby, na których nam najbardziej zależy. Zajmij się soba, i zobaczysz czy coś się zmieni. I nie daj sobie w mówić, że z Tobą jest coś nie tak!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj niestety mój mial podobne teksty..i naprawde potem niestety rozstaliśmy się, więc ja byłabym na Twoim miejscu na to przygotowana...ale wiesz, faceci czasem się zachowuja jak idioci, ale jesli kochają naprawde, to rozum do glowy przychodzi im tylko, jesli poczuja, że naprawdę moga stracić swoją kobitę...Ty pewnie jestes dla niego mila, wierna, on nie ma podstaw, zeby sie martwic ze ktos Cie mu moze zabrac...ma cie pewnie an ta chwile dosc, cos mu nie pasuje, potzrebuje zdecydowanie \'oddechu\'. Ja bym na Twoim miejscu jako pierwsza zaproponowala chwilową rozłąkę. Powiedz, ze nie chcesz, aby on byl z toba na sile, nie chcesz go meczy. Daj mu czas na rpzemyslenie teog wsyztskiego, czy dalej warto angazowac sie w ten zwiazek bo Ty nie czujesz sie w nim dobrze, nie czujesz jego uczucia i obecnosci..Daj mu szanse przemyslec, czy dalej chce byc z Toba. Zrob Ty ten krok, bądż przygotowana na najgorsze. chyba go kochasz, wiec bedzie to dla Ciebie bolesne, ale mysle, ze to jest dobre rozwiazanie. Nie spotykajcie sie przez jakis czas (tydzien, dwa...). Powiesz, ze chcesz zcasu, i chcesz zeby i on wsyztsko rpzemyslal. Jesli facet ma takie rozedrgania to tylko Twoja decyzja przyniesie mu ulge. Zobaczy, ze Ty tez masz cos do powiedzenia w Twoim zwiazku. I jesli nie bedziesz mu sie w tym \'martwym\' czasie narzucac, najlepiej w ogole ograniczac jakikolwiek kontakt- zobaczysz, jeśli cie Kocha to po tygodniu bedzie wariowal, pisal smsy, ze teskni itd. Bedzie twardy, ale bedzie tesknil az w koncu peknie i sam stwierdzi, ze nie moze bez Ciebie zyc, ze byl durniem itd. A jesli nie to po prostu bedzie to lagodne rozstanie na szczetych zasadach. chyba nie chcesz byc oklamywana i patrzec, jak cie odpycha? Dobrze ci radze, daj mu czas. Jesli to milosc - to przetrwa :) wiem coś o tym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poczekaj cierpliwie i obserwuj
jakby mnie mężczyzna zaproponował "chwilowe rozstanie", to bym go zostawiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba lepiej, jak nie będą się przez chwile widziec niż jakby on miał jej co chwile robić takie rpzykrości? Tu nie chodzi o CHWILWOE ROZSTANIE zupełne, tylko po prostu nie spotykanie się, odsapnięcie, w tym czasie rpzemyslenie co jest nie tak, czy dalej sie chce byc z ta osoba czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia 00
tylko co zrobic jak ja mu juz proponowalam niedawno cos takiego... wpadl w szal po prostu... i odrazu stwierdzenia ze ja mam go dosc ze co ja mowie w ogole jak tak moge... itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to niech wpada w szał. TY się źle czujesz i masz prawo tak postapić, on nie jest dyktatore, skoro postepuje tak jak postępuje, wszelkie rozmowy na ten temat konćzą się tak samo=na niczym to jakie Ty masz wyjście? Muszisz dziewczyno pokazac facetowi, że go kochasz i to robisz, a przede wszystkim, że sie SZANUJESZ. On chyba o tmy zpaomnial wiec warto mu przypomniec. Musisz w pewnych dzialaniach byc twarda, to nie ma być PROŚBA o chwilowe zastanowienie sie a DECYZJA. Próbowalas rozmawiac- zbywał. Weź sie więc teraz w garść i zawalcz roche o swój honor. Facet musi akceptowac Twoje niektóre wybory i wiedziec, że nie jesteś nijakim workiem do rpzestawiania. NIE BÓJ SIE, on chyba nic sobie nie zrobi z tego powodu, że będziesz troche bardziej stanowcza? W życiu tzreba umieć zawalczyc o swoje, kochana. A Ty sie widze boisz. A CZEGO? jak Cie facet nie szanuje? Twoich decyzji? To tymbardziej bym szybciej zastanowila sie nad tym związkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a poza tym facet nieco trochą manipuluje, nie uwazasz? Kiedy Ty mu zwracasz uwage ze cos jest nie tak to on to zbywa. wtedy to go nie interesuje. A kiedy chcesz coś zrobić nagle sie budzi i ma czelnośc mowic co Ty możesz a co nie. Ja bym już takiego do pionu ustawiła, żeby sobie nie myslał, że skoro go kocham to będe jego służącą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiu 00
on cię już nie kocha im wcześniej to do ciebie dotrze , tym lepiej dla ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie nie, to nie chodzi o to, że nie kocha. Może, kocha, ajmy szans emu to poczuć...ciągle miał dziewczyne jak na patelni...ale teraz ona zauwazył,a że cos jest nie tak...niech ma ta okazję zrozumiec co do niej czuje NAPRAWDE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia 00
nie nie kiedys mial dziewczyne na patelni byl z nia 9 lat a wiadomo jak czlowiekjest przez tyle lat do czegosc przyzwyczajony to ciezko sie przestawic.... on sie przestawil no ale zaczal wracac do poprzedniej wersji.... wczoraj powiem Wam kobietki ze troszke chyba zrozumial. najpierw stare spiewki ale jak juz widzial ze sie wkrecilam zmienil nastawienie bo strasznie mi go brakowalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×