najśmieszniejsze/najdziwniejsze plotki jakie o sobie usłyszeliście...

ja kiedyś usłyszałam, że dałam ciała takiemu jednemu(co uważal się za ósmy cud świata, a ja śmiałam dać mu kosza) na tyłach jego auta...żenada, szkoda mi tylko bylo mojego faceta, że doszła i do niego ta głupia plota...

Dowiedzialam sie, ze mam kolczyk w pepku i tatuaz na posladku....ciekawe :P

ja sie dowiedzialam, ze zrobilam loda facetowi, ktoremu dalam kosza- i z ktorym NIGDY NAWET POCALUNEK MNIE NIE POLACZYL !!! typowe meskie ego chyba poruszylam, wiec musial mi sie jakos "odwdzieczyc" .. dupek :/ a ... i jeszcze , ze powiekszylam sobie piersi i usta .. ;/ niewiarygodne jak niektorze ludzie nie maja co robic!:/

Ja np. dowiedziałam sie od dyrektorki liceum o moim romansie z Informatykiem ! :| Na szczescie sprawa sie szybko wyjasniła.. Konrada jednak pozniej troche unikałam.. :P (a mielismy poprostu zaj***sty kontakt ze soba)

Podobno miałam romans z nauczycielem, z którym faktycznie dużo się spotykałam, bo przygotowywał mnie do olimpiady:) Co nie przeszkadzało i nie przeszkadza uważać mnie za lesbijkę... A ta część, która w lesbijkę nie wierzy, jest przekonana że jestem kochanką dyrektora cudzoziemca:)

Znaczy z tym nauczycielem to już z 5 lat temu, z dyrektorem teraz, a lesbijka ogónie bo faceta nie mam:)