Dojezdzanie do pracy do duzego mista- jest ktos?

czy ktos z was codziennie pokonuje kolo 100 km do pracy do innego miasta? jak sobie radzicie? czym podrozujecie?

czyli 100 w dwie strony,codziennie,swoim samochodem,no cóż...

niestety 100 w jedną

100 w jedną to dużo...przy naszych drogach do dużo... poza polską to nie dużo,inaczej km uciekają na autostradzie;) wszystko zależy czym masz zamiar jeździć,ile zarabiać,czasem warto trochę czasu chociaż dojeżdżać a zdobyć praktykę,poznać ludzi,załapać się później do innej roboty łatwiej... trudno radzić jak się nie zna okoliczności, to twoja decyzja:)

ja juz sie zdecydowalam, pospiechem to ponad godzine i zarobki prawie trzy razy takie niz w moim miescie,bilet miesieczny kolo 300 zł

tylko dolujace jest to ze bede zyc praca, sen, praca ,sen :/

a od pociągu to blisko?czy plus godzina w tramwaju? to też trzeba wziąć pod uwagę... ale jak kasa taka jak piszesz to się nie oglądaj:)

nie, 10 min drogi od pociagu

w srode mam miec odpowiedz czy bede tam pracowac, w pt bylam na rozmowie, ale nadal caly czas szukam

a ze praca dom praca dom to takie jest życie;) ja też tak mam,w zasadzie w tygodniu od poniedz. do piątku cały dzień poza domem,powrót wieczorem i prawie zaraz spanko;) odpijam sobie wszystko w weekendy i nie narzekam;) weekendy masz mieć wolne?

odbijam;) ale odpijam też:D

weekendy pewnie ze tak, inaczej moje zycie to bylaby jedna wielka praca, ale Ty masz tylko 50 km, samochodem to chyba duzo korkow co?

powiem tobie,że mi dojazd zajmuje w zależności od korków:O plus minus około godziny... czyli prawie tyle co tobie;) no i ty wsiadasz do pociągu i o nic się nie martwisz,ja muszę być jeszcze czujna na drodze;) pomyśl też,że czasami ludzie z jednego końca miasta na drugi jadą dłużej niż ty;)

tak wiem, znajomy jedzie 30 km samochodem w dwie godziny,a nie myslałas by dojezdzac pociagiem? szybciej i taniej:)

no nie bardzo się da;) u nas pociąg zlikwidowali dawno temu,przyczyny ekonomiczne,chociaż mieszkam w całkiem dużym mieście, w grę wchodziłby tylko autobus a to już nie tak tanio...no i od dworca tramwajem miałabym sądzę,że minimum 0,5godziny plus 10minum dojścia, tak że sama widzisz:O

no fakt i nie musiałabys czekac potem na pociag powrotny, czasem tez niewiadomo ile, a do jakiego miasta dojezdzasz?

do poznania,a ty?

do wawy

z mojego miasta dojezdza kolo 3 tys osob codziennie

teraz ogólnie bardzo dużo ludzi dojeżdża do pracy,takie życie szkoda siedzieć na dupie;) i analizować warto-nie warto-warto-nie warto...;)

w moim miescie raczej nie ma szans na rozwoj, tylko na stanowiskach jako tako sie zarabia,pozostaje tu tylko przekladac papierki za tysiac miesiecznie do konca zycia:P

Ja dojeżdżam 30 km w jedną stronę. Niby niewiele, ale nie mam tej możliwości jeździć autem, więc autobusy, przesiadki itd zajmują mi nawet 1,5 h w jedną stronę:-O A niestety nie mieszkam obok dworca i nie pracuję obok dworca;) A jak czasem uda mi się zabrać z kimś autem.... tylko 30-40 min, full wypas:) Pracy raczej nie zmienię, bo moje miasteczko oferuje pracę tylko dla stylistek paznokci, wikliniarzy i sklepowych za 1000 zł miesięcznie, tak więc będę dojeżdżać, bo praca jako taka jest fajna:)

moj facet tez dojezdza 30 km, ale w inna strone,i teraz jak bede w wawie pracowac to kazde z nas sie porozjezdza:P

samo życie:O ja mam dziecko z którym widuję się tylko rankiem i wieczorami, ale są weekendy:D i większe nieszczęścia na świecie niż dojeżdżanie do pracy;)

teraz kwestia tylko zeby mnie zatrudnili...czekam do środy:P

Ja na szczęście już od 11 go maja będę jeździć autem z moim facetem, bo się do mnie sprowadza, a oboje pracujemy w tym samym mieście:) Cieszę się jakbym w totka wygrała:) Bo jakby na to nie patrzeć, ta wieczka tułaczka po dworcach i przystankach jest męcząca, nie mówiąc już o stracie czasu... W innych krajach to jest normalne że ludzie tyle dojeżdżają do pracy, ale nie jest to tak uciążliwe. U nas, jak ja mam pokonać te 30 km po dziurawej drodze, razem z tirami, traktorami, L-kami które jeżdżą całymi stadami i innymi cip...ami drogowymi, to krew mnie zalewa

no to powodzenia,i czekam tu na informację w środę,sprawdzę:)

albo w czwartek:P

o tym mówiłam...mój znajomy z niemiec dojeżdża coś koło 300km szybciej niż ja:O:D

nie dziekuję, zeby nie zapeszyc:) w innych krajach jest inaczej, pociagi 400 km\h to jest cos...