Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Natasza27

Mój chłopak młodszy odemnie nie garnie sie do małżeństwa -

Polecane posty

Gość winogronko11
Nie wiem z czym przedobrzylam, ale jesli chodzi o sredni wiek kobiet rodzacych pierwsze dziecko w krajach zachodnich, to wynosi on 30 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my mieliśmy pierwsze dziecko żona miała 25, lat drugie 27 i to jest najbardzej optymalne, to ze zachód, kobiety są takie same na zachodzie czy na wschodzie, zegar biologiczny tak samoa chodzi, tylko niektórzy chcą być mądrzejsi od matki natury

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sound-of-reason
Pozwalałam mu na dużo. I pozwalam nadal. Na wychodzenie na imprezy z kolegami samotne też. Nawet na wyjazdy go samotne puszczałam. Ufam mu a nie chciałam byc babsztylem przejmującym władzę przecież juz masz dziecko, masz chłopaka,,któremu pozwalasz na wszystko- fajowsko ma dzieciak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdd-5.12
"Jesli facet wie ,ze wlasnie z ta kobieta chce spedzic reszte zycia - to sie z nia ozeni, nawet po po roku/roku . I nie bedzie ustawial sztywnych dat , ze za 5 lat slub, a za 7 lat- dzieci ." albo ta kobieta owinela go wokol palca :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natasza27
Jest naprawde dobry dla mnie. Nie jestem taka głupia by to moje zaufanie było bezgraniczne oczywiście. Ale nie naczy to ,że go szpieguję. To jest naprawde noramalny,fajny związek. Pasujemy do siebie. wiem,że bartdzo mnie kocha. Ale ja nie moge pozwolić na to bym swoje zycie podporządkowała jego wyimaginowanym wyobrazenoim. Żebysmy chociaz poszli na kompromis jakiś. Np. że za rok jakieś zaręczyny a za dwa slub Ale nie on przeciez jest za młody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To charakterystyczne. Napisano Ci (w tym ja) o wspólnocie celów. Nie zwróciłaś na to uwagi. Nie pragniesz takich uwag, ajedynie recepty na jego opór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Winogronko ma rację. 30-letnia matka to MŁODA matka, a macierzyństwo w tym wieku jest na pewno bardziej dojrzalsze i świadome niż w wieku 20-lat. Może jestem niereformowalna, ale wole mieć dziecko nawet w wieku 35 lat z odpowiednim partnerem niż \"strzelić\" sobie dzieciaka, bo zegar tyka i koleżanki mają. I nic więcej w tym temacie nie mówię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szeryfowa
"albo ta kobieta owinela go wokol palca" ----->> Naprawdę tacy bezwolni czujecie się w naszych rękach??? ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natasza27
Mam czekac na cud czy postawic sprawe jasno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozwalałam mu na dużo. I pozwalam nadal. Na wychodzenie na imprezy z kolegami samotne też. Nawet na wyjazdy go samotne puszczałam... Niesamowite :D:D:D:D:D Naiwnie myślałam, że skoro masz 27 lat, to jesteś mądrzejsza. Nie jesteś. Po pierwsze żadne słowa do Ciebie nie trafiają, jeśli nie pokrywają się z Twym tokiem myslenia. Po 2 - wymagać to można od samego siebie. Człowiek, z którym jesteś w związku jest Twoim partnerem i jak partner powinien być traktowany, a nie jak bezwolne stworzenie, któremu wszystko się narzuca. Acz podobno są na świecie mężczyźni, którzy lubią być traktowani jak głupki, za które trzeba mysleć i decydować. Znajdź sobie takiego i bądź szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natasza27
Przyznam ,że nie rozumiem facetów więc bardzo by mi zależało by jacys sie wypowiedzieli w tym temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość winogronko11
Najbardziej 'promuja' mlode macierzynstwo kobiety, ktore po prostu zaliczyly wpadke, maja juz dziecko i musza sobie wmawiac, ze sa takie dojrzale, bo inaczej by sie zalamaly na mysl, co zrobily ze swoim zyciem. Mam prawie 24 lata, wspanialego faceta i jakos moj zegar nie tyka, i nie planuje dziecka przed 30stka. Glownym sensem mojego zycia nie jest rozmnozenie sie, licze sie przede wszystkim Ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natasza27
Gosiaczkowa twoje wypowiedzi nie trzymaja sie kupy."Naiwnie myślałam, że skoro masz 27 lat, to jesteś mądrzejsza". Co takiego we mnie naiwnego?A z drugiej strony piszesz "Człowiek, z którym jesteś w związku jest Twoim partnerem i jak partner powinien być traktowany, a nie jak bezwolne stworzenie, któremu wszystko się narzuca. ". Przeciez ja mu nic nie chce narzucać.Tylko nie rozumiem jak mozna mówic ,że sie kocha i nie mysleć o poważnym związku z osobą,którą się tym uczuciem darzy:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wypowiadałem się na ten temat. Nie podjęłaś wątku, nie odniosłaś się. Nie musisz. Generalnie jest tak, że małżeństwo znaczącej części mężczyzn do 30 nie jest do niczego potrzebne. To zbędny balast. Zbędny i szkodliwy tym bardziej, że najczęściej pomiędzy nastolatkiem a 30latekiem, jest czas rozeznawania własnych potrzeb i oczekiwań. Miałem podobną sytację i byłem szantażowany emocjonalnie, tzw: miłością (głównie własną, mojej kobiety). Zdecydowałem się zerwać i nie żałuję. Wiem czego pragnę i nie zawracam sobie głowy zwolenniczkami stabilzacji pod pozorem uczuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natasza27
frk-09 Uważasz,że jestem zwolenniczką stabilizacji pod pozorem uczuć...? Ja poprostu chcę stworzyc cos trwalszego. Kocham go i chce mu sie oddac do konca zycia i tefgo samego oczekuję wzamian poprostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szeryfowa
Natasza, przeczytaj sobie historię mojej koleżanki, tam jest odpowiedź na twoje pytanie "Tylko nie rozumiem jak mozna mówic ,że sie kocha i nie mysleć o poważnym związku z osobą,którą się tym uczuciem darzy" Twoje myślenie to nasze kobiece myślenie. Facetom miłość nie przeszkadza. Po co on ma się wiązać, z jego punktu widzenia przedwcześnie, skoro wszystko już ma czego mężczyzna potzrebuje w tym wieku: zadbany dom, obiadki, świeże pranie i nade wszystko chętną do seksu kobietę zawsze pod ręką. Nie jestem fanatyczką pruderyjnej moralności. Ale właśnie dlatego nasi przodkowie wymyślili instytucję małżeństwa i nie akceptowali konkubinatów. Bo takie właśnie jest ryzyko w konkubinacie. Nazywajmy rzeczy po imieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
frk Ci odpowiedział jako facet i ma rację. Dla Ciebie szczęście we dwoje i związek to ślub. Dla Twojego partnera nie. Ty marzysz o stabilizacji, wspólnym mieszkaniu i dziecku - on nie. Nie dostrzegasz tego???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"frk-09 Uważasz,że jestem zwolenniczką stabilizacji pod pozorem uczuć...? Ja poprostu chcę stworzyc cos trwalszego. Kocham go i chce mu sie oddac do konca zycia i tefgo samego oczekuję wzamian poprostu." Wreszcie raczyłaś zauważyć ;) Ja nie twierdzę, ze Twoje uczucia są fałszywe, sugeruję tylko, że wydajesz się sobie dojrzalsza niż twój mężczyzna, bo pragniesz stabilizacji a on nie. Idziesz dalej tym tokiem rozumowania, wciąż szukając sposobu, by go przekonać. POWTARZAM CI NIE ŁACZY WAS WSPOLNOTA CELÓW!!! Ja nie potępiam Twoich pragnień, są one naturalne i zrozumiałe. Piętnuję tylko sposób w jaki chcesz je zrealizować. Proponuję poważną rozmowę, a raczej rozmowy. Bez awantur i krzyków, bez zmuszani i szantażu emocjonalnego i BEZ STRACHU o to jak się to skończy. To nie TY powinnaś mu wykazywać: jeśli mnie kochasz to... To on powienien sam tego chcieć. Jeśli nie chce i nie chce i nie chce... To chyba czas na jakieś decyzje. Pamiętaj, ze jeśli on zgodzi się na małżeństwo pod presją (choćby najmniejszą) to kiedyś uderzy w Ciebie i co gorsza w wasze ewentualne dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
I dlatego należy sie spotykać z młodszymi kobietami. A żenić się facetowi w czasach obecnych nie opłaca ni uja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natasza27
On ma wytłumaczenia w stylu. Nie stać Nas. Wcale nie zarabia źle. Powiem naprawde dobrze. ja też nie mam złej pracy .Znam kilknascie par z Naszego otoczenia,które mają o wiele mniej pieniędzy a decyduja się np. na dzieci czy wspólny kredyt na mieszkanie. Na moje sugerowanie,że zobacz"X i X" moga a my nie On odpowiada. "Życie sobie zmarnujemy" "Jeszcze nie teraz"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twój facet odpowiada, że sobie życie zmarnujecie, jak Ty zaczynasz mówić o wspólnej przyszłości????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pamiętam, kiedy pierwszy raz stałem się kandydatem na męża. Nie mogłem pojąć, po co? Absolutnie nie miałem najmniejszej motywacji, ochoty. Argument "przeciez mnie kochasz" nie trafiał do mnie. Zrozumiałem, że moje pragnienia są integralną częścią mnie a uczucie do tamtej kobiety, jest jedynie rodzajem nakładki na pierwotne pragnienia, cele, oczekiwania. Pojąłem, ze jeśli kiedykolwiek obdarzę uczuciem kobietę, to NIE WBREW WŁASNEJ NATURZE ALE W ZGODZIE Z NIĄ. Zatem od tamtej chwili szukam podobnych sobie (w zakresie celów i pragnień).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tylko jaaaaa23
ehhh do tych co polemizuja na temat wczesnego maciezynstwa- daty i lata to sa tylko orientacyjne punkty. zegar zaczyna tykac, kiedy psychologia kobiety nastawia sie na posiadanie dziecka, co widac w postepowaniu autorki, i uwazam ze wtedy kiedy organizm i psychika pragna dziecka, jest to najlepszy i najzdrowszy moment do urodzenia dziecka z punktu widzenia matki natury. jesli komus zegar nie tyka to widac lepiej zeby nie mial dziecka, a nie tyka przede wszystkim dla kobiet dla ktorych dziecko nie jest najwazniejszym celem (i dobrze to matka natura wymyslila, bo dziecko powinno byc oczekiwane i chciane), i neich takie kobiety rodza ok 30, a nawet po. napisalam ze to jest trudniejsze i jest wieksze ryzyko niz przed 30, ale to nie znaczy ze dzieci beda niezdrowe. co do staraczek forumowych to psychika plata duzego figla, jak za bardzo sie chce dziecka to tez jest "niezdrowo". jesli chodzi jeszcze o model zachodnioeuropejski to jest tylko wynnikiem zmian kulturowych i ruchu wyzwolenia kobiet, co wcale nie znaczy ze jest zgodne z natura. tyle w tym temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tylko jaaaaa23
Natasza27 co do myslenia mezczyzn, podobnie jak w historii opowiedzianej wyzej- mysle ze jesli facet mysli o nas powaznie to slub nie jest dla niego przeszkoda i nie okresla go jako zdarzenie po 30stce. po prostu to jest naturalny etap w zwiazku, zwlaszcza jak wszystko dobrze sie uklada. zwyczajnie on chce zostawic sobie mozliwosc odejscia od Ciebie, a slub z Toba mu sie kojarzy zapewne z "uwiezieniem" tzn ze trudniej bedzie odejsc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natasza27
Nie chce go naciskac ale jak powiedziała szeryfowa nie chce zyc w konkubinacie jakimś. Może jestem staroswiecka ale małżeństwo jak dla mnie daje mi wieksze poczucie bezpieczeństwa.dawało by.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natasza27
to tylko jaaaaa23 Naprawde myslisz,że to nie dlatego,że naprawde mysli,że jest za młody tylko dlatego,że czuje gdzies w głębi duszy,że to nie ja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tylko jaaaaa23
Natasza27 nie moge sie wypowiedziec o Twoim mezczyznie, ale jesli chodzi o mojego to nasz zwiazek trwa ponad 4 lata i tez on nie chce ze mna sie zenic bo mu nie odpowiadam charakterem tak do konca (jestem wybuchowa) Tez mi mowi ze jest jeszcze za mlody, ma czas, ale uzyskalam od niego szczera odpowiedz ze po prostu nie jest mnie pewny, nie jest pewny tego czy jestem ta jedyna. znam znajome przypadki, gdy facet bez proszenia sie oswiadcza, i to w takim wieku w jakim jest Twoj facet. dla niego to jest naturalna kolej rzeczy, skoro jest dlugo ze swoja dziewczyna, jest zaufanie i dogaduja sie, to planuja przyszlosc i to planowanie jest nawet radoscia. wiem ze nie mozna podzielic ludzi tylko na dwie kategorie, dlatego kazdy przypadek jest inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kameliaaaaa
ja jestem w podobnym związku- ja ma 27 on 23- i też powoli wszyscy w moim środowisku stabilizują sobie życie- pojawiają się dzieci -a my poprostu jesteśmy super parą już 3lata i nic-też nie wyglądam na swoje lata i świetnie się czuję wśród jego kumpli-ale ostatnio mój facet am zaczyna wspominać o zaręczynach-kiedyś coś mówił,że oglądał pierścionki w necie...i że coś może wiosną dostanę-więc narazie czekam-ale dokładnie tak samo się czuję czasem jak Ty zwłaszcza,że dziewczyna w pracy była w takim związku dobre pare lat a jak ona skończyła 30 i zaczeła mówić o dziecku rzucił ją dla młodszej bo stwierdził,że nie jest gotowy do stabilizacji...i czegoś takiego się boję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natasza27
Kameliaaaaa Wiesz jak ma Cie zostawic dla młodszej to i tak zostawi. Ale przyznaj,że małżeństwo daje jakies zabezpieczenie bardziej pewne. jakies wieksze poczucie bezpieczenstwa które Nam kobietom naprawdę jest potrzebne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szeryfowa
Nawet czytałam, że były robione badania naukowe i statystycznie wyszło, że kobiety są szczęśliwsze w związkach małżeńskich i że seks dla kobiet w usankcjonowanym zwiazku też jest lepszej jakości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×