Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tesknie bardzo

czy jest jakas szansa?

Polecane posty

Gość co myslicie**
moze i nie jestescie ze soba ale on teraz sypia z inna laską :o wg mnie to jest co najmniej obrzydliwe chciec wrocic do takiego faceta. ty teraz cierpisz a on beztrosko dyma sie z tamtą. smiech na sali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzosmutnaona
kto powiedział że ja cierpię, albo z nikim nie sypiam ..:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzosmutnaona
owszem czekam, owszem nie ma innej opcji że nie wróci .. ale też się wyszaleć mam zamiar :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co myslicie**
w jakim sensie wyszalec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzosmutnaona
no wiadomo . zanim będzie, dziecko, dom, rodzina.. bo potem to już pora spowaznieć teraz sobie akurat w tej przerwie poimprezuje, poszaleje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co myslicie**
ale chyba nie w tym sensie, zeby z kims sypiac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzosmutnaona
tudzież też to mam na myśli :P ..trochę trza popróbować czegoś innego .. przynajmniej łatwiej zaakceptować że on z kimś sypia będzie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co myslicie**
TO JEST CHORE :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzosmutnaona
a co tylko facet może się wyszaleć .. ja wiem, że to ten jedyny ale skoro go chwilowo nie ma..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co myslicie**
ktos jeszcze wie o twoim problemie czy tylko piszesz o tym na forum? i co radzą ci twoje kolezanki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzosmutnaona
wie, może 2-3 znajome osoby.. które są ze mną od początku czekania.. zdania są podzielone... ale to nie ma znaczenia.. ja kieruje się sercem i uczuciami ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co myslicie**
a skad wiesz, ze np. nie spotkasz kiedys lepszego faceta, ktorego bardziej pokochasz? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzosmutnaona
nie spotkam ... bo już spotkałam.. moje serce jest tego pewne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co myslicie**
ech... no dobrze, dobrej nocy ci zycze :) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Następna naiwna
Laska, Ty się, kurwa nadajesz do psychiatry. A w ogóle, jak można być tak pierdolniętym?!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzosmutnaona
bo co bo kocham szczerze i prawdziwie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to niech ci nasra na głowę
szanuj sie dziewczyno :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzosmutnaona
a co ma wiara w prawdziwą jedyną miłość i jej powrót do szacunku,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alijikujhy
przepraszam, czy jest suchy chleb dla konia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jest chyba jakiś żart
A propos bardzosmutnaona, widzę 2 opcje: 1.to jakiś żart 2. dziewczyna potrzebuje profesjonalnej pomocy psychiatrycznej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzosmutnaona
nei potrzebuje żadnej pomocy, ani to nie jest żart.,.. ja po prostu walczę do końća.. i wierzę tylko w to co czuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Następna naiwna
Są dwie możliwości: 1. Podpucha - bo autorka zdaje się być na poziomie emocjonalnym 15-latki. 2. Choroba psychiczna, bo autorka zdaje się być na poziomie emocjonalnym 15-latki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzosmutnaona
ani jedno ani drugie .. to już kochać na zawsze można tylko w wieku 15 lat .. mnie się zawsze wydawało że to dorosśli ludzie wybierają tą jedyną miłość do końća życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzosmutnaona
i trzymają się jej bez względu na wszystko serce się liczy i to co czuje.. a moje kochało, kocha i zawsze będzie kochać tego jedynego .. więc nie widzę powodu by to zmieniać.. nei ważne że teraz go nie ma.. ale miłośc na całe życie jest tylko jedna..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rożaa
hej czytałam wasze wpisy.. ja podobnie.. byłam koło roku z facetem a raczej z chłopczykiem;) myślałam ze to to moze nie ze slub czy coś ale ze kurcze heh to coś naprawde;p ale sie bardzo przeliczyłam;) starałam sie jak mogłam zeby było mu dobrze ze mną. Tylko w pewnym momencie zapytałam co do mnie czuje a on ze nie chce sie angazowac i w ogóle ze nie w tym wieku jescze jestesmy młodzi ze chce poznawac inne! to mi sie lekko mówiac słabo zrobiło chciałam z nim zerwac i zapomniec co on sobie myśli?! ale nastepnego dnia był juz u mnie przepraszał i łasił sie hehe. Dziwne to było wszytsko raz był naprawde zapatrzony we mnie to sie czuje.. a raz jak by mnie nie było..jednak kiedy zobaczyłam esy od jakiejs laski to sie juz wkurzyłam no tak nie chce byc specjalnie ze mna i jeszczez pisze sobie z dziewczyna wiec sie nieodzywałam sie. Liczyłam ze mnie przytuli ze powie ze mu zalezy na mnie. A on przyjechał z pytaniem czy zostaniemy przyjaciołmi ja powiedziałam ze go kocham..Tydz. przerwy zadzwoniłam czy mozemy sie zobaczyc chciałam walczyc:] zamiast on o mnie po tej akcji to ja wszytsko..No i dalej było jakos.. mimo tego ze juz od tego momenu nie czułam sie ani bezpieczna ani kochana bardzo cierpiałam bedac z nim jestem z facetem który mnie nie kocha któremu nie zalezy..ale wmawiałam sobie ze to przyjdzie z czasem. I w pewnym momencie cos mnie olśniło!! zrozumiałam jak on mnie traktuje..jak ja siebie traktuje czułam sie juz teraz jak tylko śmieć jak jego zabawka. I zerwałam z nim powiedziałam nie moge byc z kims komu nie zalezy..powiedz ze moze choc troche ci zalezy a on tylko mówił nie.. nie protestował nic..skonczyło sie.. ulzyło mi troche jednak kazdego wieczoru kłade sie do łożka i płacze tak bardzo jak nigdy.. wstaje tylko z zapuchniętymi oczami;p..myśle moze wróci moze sie zmieni moze kochał moze kocha..ale wiem jedno musze zamknac ten rozdział staram sie jak moge..przylepiam usmiech i wychodze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cotojestrok
rok to jest nic rok to czas gdy po roku sie wie czy chce sie z kimś być czy nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość różaa
no dzieki ale wiesz jest troche mi ciężko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wena120
Dziewczyny ja to kiedyś przeszłam po pięciu latach bycia z tym wymarzonym on powiedział żegnam. To było juz bardzo dawno temu ale ciągle wiem jak boli. jak wyciągam stare zdjęcia to robi mi sie smutno i pojawiaja sie łza w oczach. Tylko po jakimś czasie popatrzyłam na ten związek z dystansem i choć serce mówiło coś innego to stwierdziłam, że dobrze sie stało. Spotkałam kogoś innego znowu były "motyle w brzuchu" zostałam zoną , i co najpiękniejsze matką. przez kilka lat było naprzwdę dobrze i dla takich chwil wato żyć. Wiem, że to nie jest łatwe ale spróbujcie zrobić cos dla siebie, wyjść z domu. Spotkac inyych ludzi najlepiej zupełnie obcych. życzę cierpliwości i dużo lepszych myśli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×