kolezanka powiedziala mi przykra rzecz...

ona ciebie tez nie, dziewczyno chyba masz problem z sobą

Jasne :O Gdy ktoś ma problemy, to się nie wpierdalaj z takimi tekstami. I tak cię potraktowała łagodnie ! Inna sprawa, że kiepska z ciebie koleżanka, jak fochy strzelasz za własną głupotę.

nie, nie poczułabym się jak śmieć bo dokładnie wiem o co jej chodziło. Potrafię to zrozumieć. Chodziło jej dokładnie o to, że kiedy nie masz partnera to brakuje ci miłości, nie takiej jaką otacza cię rodzina, ale takiej jaką może dać facet. Nie chodziło jej o to że NIKT na świecie cię nie kocha, ale chodziło tylko i wyłącznie o płeć przeciwną. Jest to dla mnie zrozumiałe i normalne. Dlaczego miałabym się poczuć jak śmieć??:o Poza tym była w dołku i wiadomo, że w takim stanie różne rzeczy się mówi. Po co się tym przejmować?:o

a kto powiedzial, ze fochy strzelam ? :D nie pierdolnelam drzwiami :P tylko sie grzecznie ulotniłam ;) z reszta, kolezanka podziela moja opinie, przepraszala mnie juz 2 raz... ale luz ;) koniec tematu.

też powinnaś ją przeprosić:O

elu droga, a wyobraz sobie, ze dla mnie to moze byc kompleks, ze nie mam faceta, ze bardzo bym chciala, ale nie wychodzi i jelsi ona mi wjechala na moj czuly punkt to nic, ale jesli ja smialam wyjsc to juz ze mnie suka ?:D

tak do końca to nie wiemy czy podziela twoje zdanie. Pewnie zauważyła, że strzeliłaś focha i domyśliła się, że coś cię uraziło, ale nie musi to znaczyć, że czuje się winna. Czasami się przeprasza mimo, że wina leży po stronie kogoś innego. Dorośniesz to zrozumiesz:)

asienka nie musialas pisac o tym ze masz kompleks z powodu braku faceta to oczywiste dlatego wlasnie skoczyla ci góla nikt cie tu asienko nie rozumie...masz góra 17 lat, jestes dziewica, zazdroscisz kolezance..i nie pij teraz tego wina sama bo zaczynasz sie smiac ze spraw z ktorych nie wypada :O i to troche niesmaczne

nie twierdzę, że suka, ale myślę, że przesadziłaś. Obraziłaś się bo w chwili depresji koleżanka strzeliła jakąś głupotę:o A ze masz kompleks to widać gołym okiem. Tylko nie wiem dlaczego to jest dla Ciebie kompleks skoro twierdzisz, że będąc samotną jesteś szczęśliwa. No, chyba że wciskałaś kit koleżance z tym szczęściem:o

Mnie sie wydaje, ze nie bylo to skierowane przeciw tobie (tym bardziej ze i ona jest teraz singlem jak ty), ale tak ogolnie. Duzo ludzi mowi w formie bezosobowej uzywajac "ty". po prostu tak wygodniej i lepiej oddaje. Ja np nie raz opowiadajac cos co mi sie przytrafilo mowie w stylu "i mozesz robic to i to a i tak cie nie docenia", i mam tu na mysli siebie a nie rozmowce. takze glowa do gory.

Maaaaa-->co ty tak na dziewczynę naskakujesz...ja gdyby mnie dziewczyna rzuciła chciałabym żeby koleżanka przyszła z winkiem albo jakims ciachem podnieść mnie na duchu...to że tobie się tak nie podoba nie znaczy że wszystkim innym tez musi się to nie podobać ;/

przez to wino widzisz swoja zapłakaną kolezanke teraz w swoim pokoju zostawil ja facet a ona przyszla do ciebie przeprosic :O ???? i ona placze w kącie twojego pokoju a ty odpowiadasz ludziom na kafe? :O :O :O dziecko odstaw butelke :O

i ja za słowa "można być samą i szczęśliwą " nie obraziłabym się i na pewno bym nie oidpowiedziała "a bo ciebie nikt nie kocha"to to samo gdyby przyszła do koleżanki która płacze że nie może wytrwać na diecie i powiedziała jej "nie ma co się przejmować paroma kilo to nic takiego,ja się nie przejmuje" a ona by jej odpowiedziała "ale ty jesteś gruba świnią"

nie naskakuje tlumacze jej proste sprawy a ze rawda boli to trudno ja przyjac mam juz swoje lata i w glowie mi sie nie miesci ze tak prostej sprawy mozna nie rozumiec :o

ciiiii przeciez ta dziewczyna marta byla zdenerwowana wiec mogla gadac co chciala..byla w swoim domu,nikogo nie zaprszala, to sa emocje miala prawo tak powiedziec :o

maaammm idz sobie ;) dzieki za takie rady ;) ja pitole, ja sie nawet na nia nie obrazilam gadalm z nia normalnie ale zrobilo mi sie przykro, no...Ty wodcznie masz 15 lat, bo nie odrozniasz takich rzeczy ;)

Ci....no w koncu ktos mnie rozumie ;)

to skoro ta sytuacja to taki luz t po co puscilas posta z takimi emocjami?? jestem od ciebie ze dwa raqzy starsza :O

jaka prawda? ubzdurałaś sobie moja droga że ona przyszła dokopać leżącej ;/ i teraz na nią najeżdżasz...napisała ci przecież jasno i wyraźnie że koleżanka lubi jak autorka wpada do niej z winkiem żeby ja podnieść na duchu a wybacz ale nie traktuje się kogoś kto przyszedł ci pomóc z dobrej woli jak śmiecia i nie obraża ;/ a skoro autorka powiedziała spójrz na mnie ja jestem sama i szczęśliwa a ta odpowiedziała a ciebie nikt nie kocha no to chyba ewidentnie to było do niej ;/

jakimi emocjami? masz jakies sklonnosci do przesadyzmu :D czy ja tu placze, wyzywam caly swiat i mowie jak to mi zle i jaka to ja jestem pokrzywdzona? kobieto! ja tylko napisalam, ze mi sie przykro zrobilo

aha a więc jak by moja przyjaciółka miała doła i potrzebowała pocieszenia a ja bym wpadła bez zapowiedzi z czekoladą czy innym pocieszycielem tego typu -zależy co kto woli- i powiedziała żeby się nie martwiła bo będzie dobrze to ona ma pełne prawo mnie obrażać ? dziwne ...;/

oj dlugo bedziesz sama czuć małą brzydką zakopleksioną asie :P ktorej dlugo nikt nie rodziewiczy :P

Ci....normalnie pierwsza osoba, ktora mnie zrozumiala (albo w przeciwienstwie do maaam przeczytalam wszytsko co napisalam) nie poszlam kopac lezae, tylko pomoc, w formie jakiej ona to lubi i jej to pomaga!! jej...juz tracilam nadzieje :D Ci!!! wielkie dzieki :D

i mam wiecej nz 17 lat ;) ja pierdole :D czy ktos tu cos pisal, o rozdziewiczaniu? widocznie Ty czekasz za długo ;)

wlasciwie to troche racja. Zazdroszcze marcie ze ma faceta i wie co to sex i widziala juz penisa. Tez tak chce :P Wieczorem wyobrazam sobie jak siorbie siusiaka mojemu bratu :P albo chlopakowi Marty :P

jeee!!! doczekalam sie podszywu :D podszywaczu wal sie :P

A moze to po prostu kwestia zle uzytego slowa. Kolezanka byla przygnebiona, gadala od tak i niezrecznie trafilo sie jej w twoj czuly punkt.

czasami mi sie wydaje ze jestem podszywaczem ale wiem ze to tylko taka moja wewnetrzna walka :P :) wiec mysle ze jak juz marty facet odpocznie po tej akcji to pokaze mi penisa..pjde i mu powiem zeby mi wsadzal i wyjmowal wsadzal i wyjmowal.ja wiem jak to sie robi :P widzialam na filmie :P

no słuchaj asiu. Mówisz koleżance że ty nie masz faceta i jesteś szczęśliwa a teraz piszesz, że masz z tym problem i jest to twój kompleks. Skoro to twoja dobra koleżanka to pewnie dobrze wie, że wcale szczęśliwa nie jesteś. Ona przygnębiona a ty jeszcze kłamiesz jej prosto w oczy nieudolnie próbując pomóc. To może zdenerwować.

bo ja jej zazdroszcze :( ale teraz penisa jej faceta jest moj i to najwazniejsze uff wywalilam to z siebie dzieki ze mi to uswiadomoliscie :)