Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Rozmemłana

Mój kot burczy i furkocze

Polecane posty

Gość Rozmemłana

Nie wiem co się dzieje z moim kotem - gdy biega albo bawię się z nim sznurkiem, to on burczy i furkocze, te dźwięki wydobywają się jakby z wnętrza jego brzucha. Czy to normalne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyjmij go z piekarnika
to przestanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj wyrczy, szczeka i "pyskuje" - koty tak maja :) ale jak sie martwsz wez Smierdziela do weta :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozmemłana
Ale żaden inny kot nie wydaje takich bulgotów... Po co on tak robi? :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze cos polknal i sie krztusi. na przyklad klebek swoich klakow, co sie kotom czesto zdarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wasze nie pyskuja ? moj jak tylko wchodze do domu wskakuje na stol w kuchni i drze tego ryjka ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcysiankaaaa
Koty maja "swój jęzor", czyli tez gadaja, czyli tez komunikujaą swoje emocje. To inteligentne bestyje. Moja codziennie wita sie ze mną robiąc mia, mia, mia, bardzo cienkim i wdzięcznym głosem. za to o 3-ciej rano gryzie tylko i wyłacznie mojego chłopa, żeby ją wypuścił. nie ma to , jak zmowa jajników..:D Kiedy chce żreć, idzie do miski i wydaje głośne, ale też cienkie miał. Jak chce wyjść na dwór , to zawodzi basem, aż siostra, która usłyszała ja w słuchawce telefonu, zapytała, czy nie marcuje ;). Nie marcuje, bo jest wysterylizowana. Gdy siedzi na oknie i widzi ptaki w karmniku, to dosłownie kracze, tak w niej skwarczy i bulgoce, chyba udaje ptaka. Jest kocio-towarzyska i lubi sie poumizdrzać do kotów, robiąc ich w bambuko. Nie daj panie, zeby taki kocur wskoczył za nia przez okno do chałupy. Wrzeszczy w niebogłosy i takiego daje susa na intruza, jakby była lwicą. Wczoraj dziabnęła męza w udo, bo za bardzo ją tarmosił. Ale zrobiła to z taka perfidią, posiedziała , popatrzyła na niego, pomyslała, jaką dać mu nauczkę. Po czym ze stoickim spokojem wskoczyła mu na kolana i wbiła ząbki w nóżkę. wrzask chłopa i satysfakcja kotki. :D Koty są nieprzewidywalne i niczemu się nie należy dziwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×