zdradzacie a jednocześnie kochacie...

ALE!!!!!!!!!!!!!!!!!! można nie kochać nigdy........... można przeżyć całe życie z przyjacielem........

Nie no jak facet ma tak wielką potrzebe fizyczna to niech spełnia ja z żoną albo niech się zmasturbuje, zdrada to znak, ze coś w związku nie gra, pomijajac strone moralną...z czysto higienicznego punktu widzenia jest po prostu fuuuuj.

uważnie przeczytalam wasze wypowiedzi,. jestem zdradzona zona , i dalej nie rozumiem , dlaczego moj mąz mnie zdradził , ?! wszyscy piszą ze chodzi o dupę , a on do dzisiaj mowi , ze to było (jak zapytam) nie zdrada, tylko bratnie dusze ,. co ?...... pomyslalam ale pierdól,. ale o to ,ze z nią miał ,,tą,, przyjazń jestem bardzo wsciekła , zazdrosna , zawistna , wkurwiona , itp,. a ze mną zyje 17 lat , i tez jestesmy przyjaciółmi, wielokrotnie moglismy na siebie liczyć,. mamy dziecko , prace, dom ,zainteresowania, cele, o je z czasem osiągamy ,. do dzisiaj nie moge zrozumiec , dlaczego ,. i za to go nienawidze , ale kocham jeszcze i dlatego to trwa,. niewiem jak dlaugo ,.pozdro

nienawidze i kocham , ale pardadoks .... nie rozumiem siebie i tych uczuć ,. ale nienawidze tą dzziwe , a to on jest winny ,. boze widzisz i nie grzmisz !

od miłosci do nienawiści jeden krok, a niektórzy mówia, ze wręcz nie ma miłosci bez nienawiści, więc tak to już jest

Tigra, ja mam takie same odczucia. A najgorszy jest ten ból w sercu! Czy on nigdy nie ustąpi? To faktycznie przewlekła choroba. A faceci działają na mnie jak płachta na byka. Na ciebie też tak działają? Jeżeli tak, to mamy tą samą chorobę. Ehh życie to nie jest bajka, życie to walka!

Współczuję bardzo zdradzonym,i mężczyznom i kobietom. Ja tez mam w zyciu zasady,ktorych sie trzymam-jak kocham i jestem w zwiazku nie zdradzam!!!!Wydaje mi sie,ze kochajac nie mozna zdradzic..jak sie kocha nie chce sie krzywdzic1!!!Jaki ten swiat jest podly,mam go naprawde czasem dosc!!!!!!!!!!!!!!!!