Mam ochotę na chwileczke zapomnienia..

Tetyda, zapraszam do siebie na kolację ze śniadaniem.:) Zapomnimy się na chwilkę, bo przecież o to tutaj chodzi. A może na dłużej...:)

Cześć, Wszywacz, cześć. :-)

Nie,nie chodzi o kolacjo---śniadanie.Prawdziwy Psełdonim o tym wie.I znowu sie zrobi zamieszanie na topiku, no ale to przeciez zabawa :)

A dlaczego nie miałoby chodzić o śniadanie? Ja zupełnie nieźle gotuję i wiem, jak dogodzić kobiecie. :-)

Och Ty niedobry chłopaku....Snadanie to nie wszystko :)

A co takiego jeszcze poza śniadaniem?

Obiad,kolacja,podwieczorek :P Ide papapa moze potem sie pojawie ;)

W rękach trzymam moje życie i nie wiem co mam z nim robić błąkam się po pustyni uczuć i narzekam że nie znam miłości słucham słów Twoich rozumem a serce moje ze skały stworzona na Twoje podobieństwo jestem marnością nad marnościami autor G.Fajkowska (Lubie jej wiersze) http://time-stood-still.wrzuta.pl/audio/yFNnaS3jN0/czerwony_tulipan_-_niezauwazalna Tak pieknie za oknem ;)Moze juz wiosna do nas zawita

Tetyda, mogę Ci i obiad, i podwieczorek również zaserwować, a na kolację dostaniesz mnie.:) Uwierz, będziesz błagać o dokładkę.

hehehe zła taktyka,jak sie bede najedzona,to nie bede miała siły i ochoty na deser :P Najlepsza kobieta to wyposzczona ;)

Ależ, Tetydo, mylisz deser z daniem głównym!:) Przy mnie wyposzczona czuć się nie będziesz, lecz zawsze syta i szczęśliwa. Chyba Wszywaczka sobie poszła.

Jestem, jestem. :-) Zerkam sobie moim kaprawym okiem i z zadowolenia zacieram ręce. :-)

Ejże, Wszywaczko, ale dlaczego kaprawym? Przecież Twoje oczy są prawie tak śliczne jak moje.:)

Nabieram co raz wiekszego apetytu....:) czuje wiosne,rozbudziła moje zmysły hmmmmmm jakie to cudowne uczucie.

Skoro moje są kaprawe, a Twoje bardzo do moich podobne, to Twoje wcale nie są śliczne, ale również są kaprawe.

Chyba, że kaprawę są śliczne.

:)Logika całkiem dobra, ale założenia błędne. Tetydo, kiedy w takim razie mnie nawiedzisz? Drogę znasz.:) Do serca mojego. Ale pamiętaj, droga jest tylko jednokierunkowa.:)

Założenia opierają się na faktach.

:) Chyba że z Faktu.

"ChFakta ja nie widieł. On uż był wnutri...". :-)

Jednokierunkowa droga do serca...:)ładne to było.Jak zaczne isc napewno to poczujesz.

Czyżbyś, Tetydo, aż tak masywna była?:) Kobieta winna stąpać krokiem delikatnym, bezszelestnym, a nie tak, aby cała ziemia zadrżała.

Hehehe zadziorny :)Jestem leciutka,ale jak dojde do Twojego serca, to poczujesz całym sobą.Gwarantuje ;)Uciekam--czas do pracy.

Psełdonim? I z kim Ty będziesz rozmawiać, skoro Tetyda daje na kamasz?

Właśnie nie mam pojęcia, Wszywaczko.:( Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko pójść w jej ślady. Do widzenia.:)

miłego dnia dla wszywaczek i psełdonimow Psełdonima :)

A dla prawdziwego Psełdonima to już nie, Tetyda? Miłego dnia.:)

Dla prawdziwego Psełdonima --- I znowu sie spóznie--wygon mnie kolego ;)

Propszę bardzo.:) Wyganiam CIę, koleżanko. Juz Cię tu nie ma! Poszła precz!;)

tylko nie precz :)