Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Rafał załamany

Jak znów obudzić w Niej miłość... ???

Polecane posty

Gość Rafał załamany

Moj Skarb stracił siłę do walki, wiele lat naszego burzliwego związku w którym to ona była tą lepszą połówką sprawiło że zakopała uczucie głęboko. Twierdzi że bez miłości nie ma bólu, że teraz jest spokojna, nie boi się kolejnej awantury o nic, kolejnego krzyku czy wyrzutu. Może oddychać pełną piersią i spać bez bólu serca. Nie myślcie sobie że byłem jakimś katem, chodziłem na boki czy Bog wie co, po prostu byłem za nerwowy. Jak obudzić to w niej znowu? Jak sprawić by nie bała się kochać, zacząłem się leczyć, byłem u psychologa, dam radę. Ale nie sam. Ona zobojętniała. Zimno, pusto, smutno. Czy tylko czekać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z doswiadczenia wiem ze to juz raczej koniec. ale nadzieje mozna miec zawsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hdhdfhf
teraz bedzie ciezko, nie wiadomo czy wroci uczucie. w moim przypadku nie wrocilo, za duzo tego, nie wytrzymalam i odeszlam. dobrze, ze chcesz sie leczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najgorsze jest to że jeszcze kilka tygodni temu, po ostatniej kłótni to Ona wyciągnęła rękę i chciała walczyć, to Ona kazała mi się leczyć i to Ona prosiła o NAS. Nie zrobiłem nic. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hdhdfhf
co miedzy wami sie sie wydarzylo oprocz klotni? byly tez ostre slowa, rekoczyny? tak z ciekawsci. juz same klotnie wyniszczaja czlowieka psychicznie. jesli kiedykolwiek wroci w niej uczucie to napewno nie w ciagu najblizszych miesiecy.teraz odetchnie, uspokoi sie, wyciszy. to jest bardzo wazne. ale gdy to wszytsko juz minie, bedzie w jakims stopniu tak jak bylo zanim cie poznala to moze zaczac tesknic, wspominac, moze zrozumie ze cie kocha, ze byliscie dla siebie. lecz niekoniecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nic oprócz kłótni nie było, ostre słowa, czassami wulgarne, podejrzenia głupie i nieufność. Mieszkamy nadal razem, a jakby oddzielnie. Rozmawiamy, i na tym koniec. Jesteśmy razem tak długo, tyle lat minęło. Gdybym mógł tylko cofnąć czas, choćby o te kilka tygodni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to nie zal sie na forum tylko dzialaj. rob jej niespodzianki, zostawiaj karteczki z milymi slowami, dawaj kwiaty, kolacja przy swiecach... to sa banalne rzeczy ale kobiety naprawde je lubia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak sie mieszka razem to niektore rzeczy wydaja sie oczywiste choc wcale takie nie sa, wyslij jej poczta kartke, zaskocz czyms jak przyjdzie do domu, wloz jej cos slodkiego z liscikiem od Ciebie do torebki. i staraj sie zeby to nie bylo jednorazowe. no i cierpliwosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie zadziała, zawsze taki byłem. Robiłem niespodzianki, gotowałem dla niej ulubione potrawy, zabierałem na weekendy we dwoje w niezwykłe miejsca. Dziś Ona nie chce, nawet potraw tamtych nie hce bo woli żeby kojarzyły się Jej z miłością a nie z tym co jest teraz, nawet do knajpy w której jedząc śniadanie po niezwykłaej nocy trzymaliśmy się za rękę nie chciała iść na obiad. Niczego nie chce. Tylko spokoju, ciszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaczynam rozumiec, bo co z tego ze miala to wszystko jak nie miala najwazniejszego czyli Ciebie. wiec teraz to wszystko odrzuca bo i tak nie byla szczesliwa. moze zacznij wszystko od nowa w zaciszu domu. film obejrzany wieczorkiem, spokojna rozmowa czy po prostu bycie w jej obecnosci. tez czasem mam na to ochote. po prostu byc przy nim bez slow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chcę ją zabrać na weekend w góry, ale nie taki weekend jak kiedyś. Chce zostawić wszystko tu gdzie mieszkamy, wszystko , telefony, problemy, nawet nasz związek, wszystko. Chce pojechać z Nią jakbyśmy dopiero co się poznali, pozwiedzać, bez słów popatrzeć w niebo, pospacerować, nie wiem sam. Nie wiem co mam robić żeby Ona choć trochę chciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hdhdfhf
tak. spokojnie, bez zbednych slow. poglaszcz, przytul, powiedz ze jest najwazniejsza. spokojnie. wyobraz sobe, ze ona to takie bezbronne, skrzywdzone dziecko. delikatnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przytul? Pogłaszcz? Jak to robię ucieka, zero kontaktu. Ja Ją przytulam a ona stoi sztywno i dopiero moje łzy sprawiają że mięknie. Ale to przecież nie o litość chodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wie. Zaproponowała nawet raz żebyśmy się na jakiś czas rozstali ale ja nie wierzę w takie bajki. Co potem? Będziemy się rozstawać za każdą kłótnią? Bez sensu. Albo coś robimy albo rozstajemy się na zawsze ale takiego kroku nie chciała podjąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to chyba dobrze, chociaz jak mozna nie wiedziec.... zapytaj jak wyobraza sobie dalej to wszystko. bo w sumie dziwnie to wyglada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To podstawowe Jej sformułowanie " NIE WIEM" Nie wyobraża sobie, nie wie, nie wierzy że mogę być inny, nic nie chce tylko spokoju. Ja też powoli zaczynam tracić wiarę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozamiatane
obojętność to ostatni etap Waszej story.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiec w sumie doradzilabym Ci dosyc drastyczne wyjscie, nie wiem czy bedziesz mial na to ochote ale albo w ta albo w druga jak to sie mowi. powiedz jej ze ze swojej strony zrobisz wszystko zeby byla szczesliwa ale musi podjac decyzje. daj jej powiedzmy tydzien i wyprowadz sie na ten czas z domu. nie kontaktuj sie a ona niech przemysli. po tygodniu bedziesz wiedzial czy jeszcze chce byc z Toba. zobaczysz to w jej oczach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciałbym ale wiem że nie dam rady. tydzień to krótko z jednej strony a z drugiej kawał czasu, 7 długich dni w samotności. Nie wiem... boje się i to wiem na pewno. Kocham Ją i jedyne co przychodzi mi do głowy to skończyć to życie bo po co żyć jak ktoś kogo kocham, kto kochał mnie, z bólu, z ran jakie zadawałem i żalu ucieka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dlaczego zaraz zakladasz ta najgorsza wersje? moze bedzie tak ze dojdzie do wniosku ze chce sprobowac to wszystko naprawic. nie wiesz tego na pewno. a takie codzienne biczowanie nic wam nie da. musicie sie zdecydowac. skoro ona nie wiem to musisz wiedziec Ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystko może... a jak nie? Widzisz, my jestśmy ze Sobą wiele lat, dziś dopiero wiem ile dla mnie znaczy, co robiłem i jak się czuła. Moja bezsilność w tej sytuacji pogłębia desperację. Nie potrafie nic sensownego wymyślić. Chciałbym cofnąć czas, chciałbym to wszystko od Niej zabrać i zdusić w sobie. Nie potrafię życ bez Niej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to nie wiem juz co Ci poradzic. powiem tylko ze bylam w podobnej sytuacji. w koncu milosc umiera kiedy tylko jedna strona sie stara. odeszlam. dzis jestem w szczesliwym zwiazku w ktorym jestem szanowana i sluchana. ale z wami nie musi tak byc. chociaz z Twojej wypowiedzi wnioskuje ze nadzieje straciliscie juz dawno oboje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie straciłem, bede walczył. Ona straciła, wiarę, nadzieję a miłość zakopała gdzieś głęboko - choć osobiście nie wiem jak można to zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Ona straciła, wiarę, nadzieję a miłość zakopała gdzieś głęboko - choć osobiście nie wiem jak można to zrobić\" Normalnie. Kiedy widzisz, że twoje starania idą na marne, druga osoba ma to w tak zwanym poważaniu, to miłość sama ucieka i chowa się. Nie dziw się jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się jej wogóle nie dziwię... Pytam tylko jak to naprawić. Jakim sposobem sprawić by pokochała na nowo, jak dotrzeć do Niej, jak przekonać że tym razem to nie przelewki, że wziąłem się za siebie, że zmieniam się dla Niej, że chcę spędzić z Nią resztę życia.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość topik5341
a wiesz co w Tobia ja kreci? jesli tak to mozesz to wykorzystac. ja proponuje jeszcze poprobowac sil, ona chyba jest w lekkiej depresji. postaraj sie ja trzymac troche na dystans tzn nie przytulac, nie calowac, ale byc milym, duzo rozmawiac (ale nie o zwiazku) no i najwazniejsze probuj ja rosmieszac i troche rozerwac. na sile nie wyciagaj z domu. musi troche potesknic, niech jej samej do glowy przyjdzie ze bardzo chce sie do Ciebie przytulic. no ale spokoj musisz jej zapewnic, nie placz, nie truj na temat zwiazku, nie pytaj co czuje, czy kocha, nie proponuj rozwiazan zadnych poki co. pare tygodni spokoju moze duzo zmienic. no i pracuj nad ufnoscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość topik5341
Rafał załamany nie mow jej tego tylko pokaz, slow juz bylo za duzo, ona musi poczuc w sobie i zobaczyc ze jestes inny, lepszy, spokojniejszy, ze nie bedziesz jej wyrzucal niczego. musi sie udac, jesli tylko sie mocno zaprzesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem co to będzie, nie umiem nad sobą panować, nad uczuciami, boję się następnego dnia, boje się spotkania z Nią, boje się każdej chwili która przyjdzie. Próbuje jej pokazać, mam wrażenie że odbiera to jako nachalne próby przywrócenia tego co było... Może faktycznie powinienem pozwolić Jej odejść, nie męczyć Jej nadal... Tylko nie potrafię, gdy ptak rozłoży skrzydła - odleci :( Jeśli coś kochasz puść wolno, jak wróci będzie Twoje na zawsze....... itd... Co tylko jak spełni się dalsze część tego powiedzenia. Nie potrafię bez niej żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×