Ile partnerek seksualnych MIELISCIE?

"oj nie tylko 16letni chłopcy tak się przechwalaja" chodzi mi o mentalność

"o gustach się nie dyskutuje" w tym sęk, ze dyskutuje sie tylko i wyłącznie o gustach

komiczne, nie nie skrzywdził i wiem że zboczyłam z tematu, ale tak mi się nasunęło jak napisałeś że to asza immanentna cecha i tak dalej :) ja po prostu często słysze takie uzasadnienia i śmieszą mnie

ło matko, ja niby na czynniki pierwsze rozkładam

ło ojcze - ale ja pisalem tylko o słownictwie, a Ty wytaczasz najcięższą artylerie

chcę sto dwudzieste trzecie dno odkryć :)

" w tym sęk, ze dyskutuje sie tylko i wyłącznie o gustach" no, ale całkiem niepotrzebnie. frk-wiedzialam, że Ci się spodoba;) bezzębna(ale Twój nick mnie też razi:P),,,,jest straszny, nie obraz się;)od razu mam przed oczyma straszne obrazy, no chyba, że to tak ma działać?no więc bezzębna- tak, masz rację gdy dwie strony bawia się w zmianę znaczeń słów to jest fajne. a takie gadanie "wyrwałem, przeleciałem" itd itd mnie też się akurat nie podoba. relanie znam mężczyzn z innym słownikiem jednak, co oczywoscie nie znaczy, że oni sobie tak w głowie nie gadają;)

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3695254&start=90 bezzębna na tym topiku gadaliśmy o tym co nami powoduje jeśli chcesz to zaglądnij Powiem tylko tyle, że to kultura wypływa z natury a nie odwrotnie. Mongamiczny związek, najlepiej do grobowej deski, lansowany przez kulturę zachodu jako jedyny morlany i zdrowy, jest według mnie tylko pewną wycinkową wizją, możliwością. Nie jest możliwe aby ogół populacji spełnił się w takim związku. Kultura jest pewnym wyobrażeniem świata, tymczasem świat niekoniecznie jest z nią zbieżny, w pełni tożsamy. Stawiam tezę, że wizja monogamicznego związku i wierności, jest jedną z możliwych ale nie wyłączną, inne są równie możliwe i równie naturalne (chociaż w moim przekonaniu poligamia jest bardziej uzasadniona naszymi naturalnymi skłonnościami).

wyrwać, przelecieć jest ok, mnie razi "coś" bo jako człowiek, nie kobieta nawet zasługuje na to, żeby powiedziec "ktoś" ;0

akurat tutaj przegrywacie drogie panie, ze wszelkiego rodzaju jebakami zawodowymi, gdyz oni właśnie stosując protokolarne słownictwo biorą was jak swoje :D całe szczęście, że tak jest :P

frk, masz rację, ale ja mam na myśli takie sytuacje gdy 2 osoby coś sobie obiecują do czegoś razem dążą i nagle jedna z nich się wyłamuje :) ja nie mam nic przeciwko żebys miał 15 kobiet, albo nawet 365 a co 4 lata 366, jeśli tlyko każda z tych kobiet akceptuje taką sytuację. gdybym ja była przeciwko monogamii nie kryłabym się z tym :)

bezzębna... tak jak pisałem - jako typowa kobieta, zwracasz uwage na pierdoły, kompletnie nie ogarniając ogółu...

to że się do czegoś przyczepiam, nie znaczy, że nie ogarniam ogółu

nie ogarniasz, bo piszesz o tym przez 2 strony, zupełnie nie zauważając, ze wcale kobiety jak "coś" nie traktuje

w takim razie powiedz mi gdzie ja napisałam że chodzi o traktowanie? pisałam tylko, że wypada o człowieku, nie o kobiecie nawet powiedzieć ktoś nie coś. czy ja naprawde tak niewyraźnie się wypowiadam?

Droga bezzębna łachudro ;) i masz rację i nie masz masz bo słowo to słowo, uczucia drugiego człowiek winniśmy SZANOWAĆ i wyrażać się o innych z szacunkiem :p oj komiczne nie masz bo zazwyczaj ludzie nie wiedzą o tym czy są zwolennikami monogamii czy poligamii (w naszych warunkach kulturowych mało kto sie do tego przyzna i mało kto sobie to uświadomi) dowiadują się, że nie potrafią sprostać pewnym wymogom W TRAKCIE związku, związków i nie ma na to rady. Czym innym jest oczywiście wyrachowanie i celowe okłamywanie. Ja dowiedziałem się o sobie i swoich oczekiwaniach wobec kobiet, będąc z nimi. Nigdy niczego ze szczególnym zapałem nie obiecywałem ale też nie czyniłem niczego z wyrachowania. Raczej szukałem rasowych kochanek, bez oczekiwań ślubnych. Nie zawsze dobrze trafiałem i nie od razu wiedziałem jaki jestem.

ok, ale skoro już wiesz, to czy kiedy wiążesz się na jakiś czas z kobietą to mówisz jej prosto z mostu - nie licz, że będziesz jedyną w tym czasie? a jeśli np jakimś cudem postanowisz wziąć ślub to będziesz świadomie przysięgał wierność?

"czy ja naprawde tak niewyraźnie się wypowiadam?" moze to przez brak zębów... a wypowiadanie sie o kimś to tez traktowanie... Poza tym, jak Ty to sobie wyobrażasz? Że mowie do niej "chodź tu do mnie cosiu"? albo "wypnij dupsko cosiu, bede cie pchał" ???? :D:D:D a wiesz co mi sie nie podoba? określenie "moj facet".. nie mozna byc wlascicielem drugiego czlowieka bo to albo neoniewolnictwo, albo traktowanie drugiego czlowieka jak rzeczy - bo mozna być wlascicielem rzeczy...

a mój mąż może być?

musze powoli zmykać

wolałbym określenie "mężczyzna z którym wstąpiłam w związek małżeński" :P:P

:D tyż dobrze

nie mozna powoli zmykać... zmykanie ma w sobie szybkość, a to co powiedzialas, to jakis rozbudowany oksymoron - nie podoba mi sie to ;)

dzieciakiem :O

boring

jak już rusze dupsko to zmyknę szybko, ale powoli je ruszam

nudny jestes jak kilo wegla

pójdę kiedy uznam za stosowne :O i nie dzieciak bo przywalę

łoża :D!