prezent na odwiedziny do nowordka

Witam serdecznie. Mam problem...może błahy, ale dla mnie dosyć istotny. Wybieram się z wizytą do nowo narodzonej córeczki mojego brata. Jaki prezent..pomijając tradycyjne ciuszki! Macie pomysł na coś oryginalnego?

może jakaś zabawka,maskotka, pieluszki

oczywiście to ja;)

Może.....czy młodej mamie też kupuje się jakiś upominek? A z czego, Wy dziewczyny byłyście swego czasu zadowolone przyjmując odwiedzających? Nie mam takiego doświadczenia...więc pytam o radę kobitki bardziej doświadczone w tej materii:)

prezenty zaczniesz dawać jak podrośnie

Takie maleństwo jeszcze zabawek nie potrzebuje.Jakieś ubranko dla dzidzi,pieluchy.Tego nigdy za dużo.:-)

Ja nie wiem czy musi! Zresztą nie wiem skad to burzenie...ot pytam jedynie....A ty jak dostajesz prezenty urodzinowo- gwiazdkowe- imieninowe to też jesteś świętą krową.....? No chyba, że nie dostajesz...

No i tak własnie myślę o pieluchach m.in...tego nigdy za wiele....to będzie podarunek praktyczny...podumam jeszcze nad czymś miłym i zabawnym:)

z chęcią tez się dowiem co kupić, u mnie niedługo też sie dzidzia w rodzinie pojawi :)

nie wiem w jakich relacjach jestes z bratowa ale moze jakis kosmetyk, balsam ujedrnaijacy, wyszczuplający? Po ciązy na pewno jej sie przyda. Ale to zalezy od osoby, żeby sie nie obraziła

Moja bratowa jest osobą bardzo szczupłą...oby nie powiedzieć, że chudą:) Więc chyba taki kosmetyk będzie jej zbędny:) Ale dzięki za radę:)

ja cieszyłam się jak moja nowo narodzona córcia dostawała od gości, którzy przyszli ją obejrzeć jakieś konkretne rzeczy typu: butelka, smoczek, łyżeczka do karmienia, oliwka lub balsam do ciała, ręcznik dla dzieciaka taki z kapturkiem. Fajny prezent to jakaś zabawka- np. taka zawieszka do wózka z misiów lub tym podobna. Nigdy nie dostałam i nie oczekiwałam nawet od odwiedzających prezentu ja. Myślę, że nie trzeba nic kupować matce, wystarczy pogratulować ślicznego bobaska.

Ja standardowo daje na prezent paczke pampersów i opakowanie herbatki na wzdecia. Wszystkie mamy byly do tej pory zadowolone.

Maskotek lepiej nie kupować... Potem są tego tony i tylko kurz się w nich zbiera. Na pewno od kogoś dostanie pluszaki :). Takie praktyczne rzeczy rzeczywiście są fajne. Możesz np. kupić taką porządną butelkę, z AVENTu czy tam czegoś :). Albo właśnie pieluchy, śliniaczki, buciki, grzechotki. Ten ręcznik z kapturkiem to też fajna sprawa.

Teraz mi jeszcze do głowy przyszło, że można kupić termos na butelkę (taki właściwie pokrowiec). Kocyk, tudzież rożek.

My od znajomych mieszkaliśmy wtedy daleko .... Więc małego widzieliśmy dopiero po pół roku .... Kupiliśmy mu komplecik ubranek, a mamie mimo, że spóżnione ... kwiaty ... które oczywiście wręczył mąż .... (w końcu kwiaty pasuje wręczyć pani domu i bez oakzji ... szczególnie gdy rzadko się bywa .... przechodziliśmy obok kwiaciarni, zatem nie było to jakoś specjalnie organizowane ... )