Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Yellowka

Co byście zrobiły w takiej sytuacji?

Polecane posty

Wczoraj przeżyłam niemały szok. Zostałam zaproszona na rozmowę w sprawie pracy w pewnym urzędzie w moim mieście. Gdy wszystko poszło zgodnie z planem i jestem już w zasadzie przyjęta, kierowniczka urzędu pokazała mi pokój w którym mogę pracować. Wchodzę tam i widzę... mojego byłego faceta przy biurku! Myślałam że zemdleję. Rozstaliśmy się 2 lata temu, od tamtej pory widziałam go tylko raz i to przelotem. Myślałam, że jest za granicą, ale okazło się że wrócił 3 m-ce temu i się tu zatrudnił. Ale ja nie wyobrażam sobie pracować z nim w jednym miejscu, a nie mówiąc już o tym samym pokoju! Rozstawaliśmy się w bardzo niemiłej atmosferze, on mnie zdradzał z inną, z którą jest już po ślubie i mają dziecko. Potraktował mnie jak szmatę, potem jeszcze robił na złość i rozpowiadał moim znajomym i rodzinie jaka to zła dla niego nie była itd. Wczoraj też zamieniliśmy parę suchych zdań i od niego ciągle czuć jakąś pogardę dla mnie. Naprawdę nie wiem co robić. Znalazłam w końcu dobrą pracę i akurat musiałam trafić na niego. Na razie poprosiłam kierowniczkę o to, żebym pracowała w innym pokoju, ale nie wiem co z tego będzie. Mam ochotę zrezygnować z tej pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jufhfjkh
e tam, traktuj go normalnie i nie wchodź z nim w żadne prywatne rozmowy - tylko kontakt jako współpracownicy. no i bądź uparta na tą zmianę pokoju. będzie dobrze! a ty kogoś teraz masz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zemścij się na lasce która ci go odbiła i się z nim prześpij..najlepiej w przerwie na lunch:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bralczyk prof.
popieram pierwsza pomaranczowa wypowiedz 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdyby to było takie proste traktować go jak współpracownika. Tak się nie da się. Ten człowiek kiedyś bardzo dużo dla mnie znaczył, byłam z nim przez 4 lata w związku. Po rozstaniu miałam całe życie rozwalone, dochodziłam rok czasu do siebie, korzystałam z pomocy psychologa i takie tam. W końcu jakoś udało mi się z tego wyjść. No i teraz ta sytuacja. Naprawdę nie wyobrażam sobie siedzieć z nim w jednym pokoju przez 8 godzin dziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 111111111111111
ja też

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olej go
upieraj sie przy tym, zebys mogla pracowac w innym pokoju, i pogardzac to ty mozesz nim, a nie na odwrot, on zachowal sie jak debil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 111111111111111
jeżeli sobie nie wypbrażasz to zrezygnuj z pracy albo mu powiedz,żeby sie wynosił bo to Twoja praca :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozbierz się przed nim, ale tak niby niechcący. Potem rozchyl uda i zapytaj i powiedz, ależ moja figa nabrzmiała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kserksers
moim zdaniem najgoresze co możesz zrobić to zwolnić się już na samym początku, to tak jakby znowu Cie upodlił,.., po prostu olej go, unikaj, nie wchodź w drogę a broń Boże nie stresuj się jego obecnością, zwolnić się zawsze zdążysz, a może to on się zwolni..? to bybyła riposta co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja bym na twoim miejscu
olewala go, jak mozesz rozmawiaj z kims tez czesto przez telefon, smiej sie :P dbaj o siebie... wzbudz zazdrosc :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za te normalne porady. Ja właśnie mam problem z tym żeby traktować go jak powietrze. On jest typem takiego cwaniaczka, nigdy mu się usta nie zamykają. Do tego jest ogromnie pewny siebie, a ja zawsze przy nim byłam taka szara myszka. On mnie za dobrze zna, wie jak mi dokopać, choćby słowami. Teraz tylko chwilę rozmawialiśmy, a już z wrednym uśmieszkiem powiedział mi prosto w oczy, że ma wspaniałą żonę i ślicznego synka, z którego jest dumny. Chyba postaram się o przydział do innego pokoju, wtedy będziemy się po prostu mijali. Chociaż i tak świadomość tego, że on jest gdzieś tam obok będzie miała na mnie niezbyt dobry wpływ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mjmmj
po jakimś czasie oskarż go o mobbing:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaaczuszka
ja bym wziela ta robote :D pokazalabym jakie z niego nieistniejace powietrze:) ze jestem szczesliwa, ze poszlam do przodu..fajnie skoro bylas na psychoterapii powinnas wiedziec ze to dobre wyjscie gdyby ci ta psychoterapia pomogla ,nie mialabys z ym problemu :P mnie by to podniecilo :P chcialabym sie cieszyc tym ze to przeszlosc :) olac go :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nasikaj mu do herbaty :) a tak na serio, to nie zwalniaj się. Jesli przetrwasz pierwsze dni, tygodnie, będziesz miała poczucie satysfakcji, ze przykra przeszłość nie przytłacza Cię! Życzę powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to widocznie mi psychoterapia tak bardzo nie pomogła, bo teraz znowu cały ten ból, który czułam wcześniej wrócił... I na pewno nie zmienię tego w ciągu paru dni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pokaz mu co stracil i jakim jest frajerem, nich go zazdrosc zzera . palant

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"pokaz mu co stracil i jakim jest frajerem" ciezko pokazac facetowi z żoną i dzieckiem, co stracił jesli jest sie samotną sfrustrowaną kobietą :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najgorszą rzeczą jaką możesz teraz zrobić, jest zwolnienie się. Poczuje się tak samo jak dwa lata temu- że wygrał. Gdy mówi coś, co mogło by Cię dotknąć, uśmiechaj się ironicznie, spójrz na niego jak na głupka, czy po prostu weź telefon i udawaj, że dzwonisz do kogoś, bądź radosna i pewna siebie, olewaj go :P Pokaż dupkowi, że nie jest taki taki świetny, jak mu się wydaje :P:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heh na twoim
miejscu bym go olala a on napewno ma ciekwie od swojej zony i to jego zycie moze byc zrujnowane bo jak kazda kobieta-jego zona czuje sie napewno zagrozona bo przeciez zdrada nie jest mu obca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iaromina
A ja Ciebie rozumiem doskonale, bo mialam podoba sytuacje. Jesli nie chcesz zeby to wszystko wrocilo z powrotem i nie czujesz sie na silach zeby sprostac jego ponownej obecnosci w Twoim zyciu to zrezygnuj z tej pracy. Naprawde, wiem co mowie bo kiedys zatrudnilam sie w miejscu w ktorym pracowal moj byly facet. Nie moglam zniesc jego widoku na co dzien i jego docinek. W koncu nie wytrzymalam i sie zwolnilam. Poza tym w pracy potrzebna jest koncentracja i spokoj, a nie dodatkowy niepotrzebny stres. Osoby wyzej moze dobrze probuja Ci radzic, ale jesli ktos nigdy nie byl w takiej sytuacji to nie ma pojecia jak to jest. Nie wyobrazam sobie zebym mogla ogladac codziennie faceta ktory mnie tak upokorzyl i udawac, ze nic sie nie dzieje. Przeciez to trzeba miec nerwy ze stali, a po tym co piszesz to tak nie jest. Dlatego moja rada - poszukaj pracy w innym miejscu i bedziesz miala spokoj. Ja tak zrobilam i nie zaluje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wam sie tak dobrze mówi, olej go, nie zwracaj uwagi, itd. ale co jeśli on na prawdę mocno ją zranił, zresztą musiało tak być skoro musiała szukać pomocy u psychologa po rozstaniu, więc postawcie się na jej miejscu , czy umielibyście pracować z kimś takim na co dzień?? Nawet jeśli ona będzie w porządku i nie będzie z nim wchodziła w żadne prywatne rozmowy ani relacje nie wiemy jak on sie zachowa?? Ja Ci radzę poczekaj co zadecyduje ta kierowniczka, jeśli Cię przeniesie to innego pokoju to ok. jeśli nie to porozmawiaj z nią jeszcze raz, powiedz że nie chcesz aby jakieś nieporozumienia z tą osobą wpływały na twoją pracę, myślę że Cię zrozumie i będzie wszystko spoko. Pozdrawiam i życzę powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytaj ze zrozumieniem
'ciezko pokazac facetowi z żoną i dzieckiem, co stracił jesli jest sie samotną sfrustrowaną kobietą' dopiero co wrocil z zagranicy, wiec czyzby cos mu sie nie udalo?? zona akurat moze go wkurza i dziecko tez, bo ma mase obowiazkow, a ona jest wolna i moze sie rozwijac i dbac o siebie, wiec nie mysle, zeby byla w gorszej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"a ona jest wolna i moze sie rozwijac i dbac o siebie, wiec nie mysle, zeby byla w gorszej sytuacji" wlasnie nie moze, bo sie nie uwolniła od związku z tym gościem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytaj ze zrozumieniem
to dobra okazja, zeby to zmienila;-) glowa do gory i mysl o sobie i o pracy, a nie o palancie;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaaczuszka
zazdroszcze ci tej sytuacji :) takie rzeczy w zyciu nie zdarzaja sie bez przyczyny to ma cie wzmocnic :) to dobra szansa na odrodzenie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Komiczne, nie chrzań. Z żadnym z moich byłych facetów bym nie mogła pracować.. a już na pewno nie z dwoma.. w tym samym dniu cyjanek w herbacie podany by był:P:P:P A uważam że sie od nich wszystkich uwolniłam:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×