nie wiem co mie jest mam tak od dziecka ale nie przjmowalem sie tym do teraz

witam prosze o pomoc problem to to ze bardzo boje sie przemówień i recytacji dostałem juz za to jakies 6 jedynek i nauczycielka sie na mnie denerwuje i mama. kiedy zaczynam mowic to caly sie trzese puls skacze gdzies do 140 zapominam tekst i pani mowi siadaj jedynka. keidy przed szkola tak cisninei mi skoczylo ze bylo juz nie pamietam jakie ale cos kolo 160 na 110 byl to dziez w ktorym mialem isc do szkoly i mowic ten wiersz. czy to jakas choroba jesli tak to prosze o nazwe

z czymś takim to idź bardziej do psychologa, nie na kafeterię ;)

zapytaj swojego nauczyciela czy nie mozesz wziąść krzesła i usiąść na nim obok niej i zacząć recytować. Ja tak zawsze robie. To naprawde pomaga! ostatnio recytowałem 120 wersów "Pana Tadeusza" i 5- dostałem :)

glassofobia?