Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nietelewizyjna Mama

Wkurzylam sie ....

Polecane posty

Gość Nietelewizyjna Mama

Wkurzylam sie i nie wiem jak dalej postepowac ... Poswiecamy dla naszego 6 miesiecznego synka naprawde duzo czasu. Wymyslamy rozne formy zabawy, powiazane ze stymulacja, oczywiscie dostosowane do jego wieku. W programie naszych rozrywek nie ma telewizji. Praktycznie jej nie ogladamy, ale jak juz sie zdarzy to nigdy nie bierzemy dziecka ze soba. Tak juz postanowilismy, ze na swiecie jest tyle do poznania dla takiego malucha, ze wcale nie musi zaczynac od TV ... Ale gdy tesciowa zaczyna sie z nim bawic trwa to krotko, a potem przed telewizor. Ona siedzi, maly na kolanach i razem oglaaja. Juz tyle razy zwracalam jej uwage, zeby tego nie robila, ze maly ma tyle zabawek, ksiazeczek itd. Ale tak przeciez latwiej, bo dziecko siedzi cicho, a ona moze sobie ogladac co chce. Dziewczyny, czy moze ja jestem jakas upierdliwa i czepliwa ? Bo juz naprawde nie wiem co myslec ... Dodam, ze tesciowa nie jest osoba bardzo wtracajaca sie do naszego zycia i ogolnie nie moge na nia narzekac, ale w tym tak mnie denerwue. Brrrr ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nietelewizyjna Mama
Nikt nie odp. ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle ze powinnas porozmawiac z tesciowa jesli nie odpowiada ci jej postepowanie. to ty wychowujesz swoje dziecko i roboisz to tak jak ty chcesz jesli mówisz ze zero tv to powinna to uszanowac. albo poprostu kiedy wwidzisz ze babcia siada z dzieckiem przed tv to zabieraj jej dziecko i powiedz ze maly nie ogladda tv i ze trzeba sie z nim bawic i poprostu idz do innego pokoju...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosik2008
jak tesciowa zasiada do telewizora-zabieraj jej dziecko. jak bedzie Ci bronic tego-powiedz, ze to po to by mogla spokojnie sobie obejrzec tv

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nietelewizyjna Mama
Dziekuje za opinie --- podoba mi sie pomysl gosik 2008 , :):):) Moze ktos jeszcze bedzie mila jakies pomysly ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no cóż mi nie podobają się pewne rzeczy i u mojej mamy i tesciow- ale skoro chce by mi pomagali to trudno żebym jeszcze nimi dyrygowala- robia co uważaja i jak potrafią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nietelewizyjna Mama
Kurcze ike to ugodowa babka z ciebie. Ja pewnie temu mam watpliwosci, no bo w sumie to babcia. Ale z drugiej strony sama go bierze, ja ja o nic nie prosze bo radze sobie swietnie. I chyba yak jak Mama Mani uwazam, ze rodzice zawsze maja ostatnie slowo jezeli hodzi o wychowanie dziecka ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz - szanuje starsze pokolenie i rzeczywiście w tej sprawie jestem ugodowa- nie wyobrażam sobie pouczac mame czy teściów czy cioctki w czymkolwiek- wole nieskorzystać niż się wykłócać poza tym wiem że jesli ktoś mi jest przychylny to nie należy tego niszczyć drobnymi zgrzytami- trudno w domu dzieci maja inaczej u dziadków inaczej i już - da sie z tym żyć ja dzieck nie noszę- dziadek jak przyjdzie nosi- ale mala jest przyzwyczajona- od noszenia jest dziadzio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wogóle powiem ci że nasze mamy sa juz troszke wiekowe- im juz jest cięzko brykac fikac i cudować z dzieckiem . po drugie maja swoje mody- moja teściowa starym zwyczajem uważała że z dzieckiem nie powinno wychodzic się przez miesiąc - a że bardzo mi pomaga- wychodziłam przez 2 tygodnie z mala ukradkiem;) ( nie mieszkamy razem) bo co się będę kłócić - potem sama powiedziała że może i mam racje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja teściowa niestety lubi si wpier****lać w nasze życie a mieszka z nami. ona uważa że dziecko nie może płakać więc cały czas nosi na rękach a jak kiedyś zobaczyłam że żeby uspokoi małego pokazywała mu panią w telewizji to miałam dość (synek miał 3-miesiące). ja oglądam telewizję przy synku podczas gdy się bawi ale specjalnie nie siadam żeby się patrzyuł. od tej pory musiałam trochę odizolować teściową więc nie zostawiam go z nią. jestem więc nbiedobrą synową więc chodzi i wszystkim naokoło mówi (a mieszkam na wsi), że ja jej na nic nie pozwalam i wszystko sobie sama robię. h,mmmm komplement czy nie??? niestety jak da się jej palec to chce wziąć całą rękę więc w domu jest sztywno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o kurcze bladeee
aga81 wspolczuje, mam to samo.... choc dziela nas setki km jest ten posrany skype! u was wieje nie wychodz z nim, co zjadl, co maz dostal na obiad itd... zalamka... tez bawie sie z malym a ukratkiem ogladam tv, wczesniej by mi do glowy nie przyszlo a teraz na macierzynskim to marine ogladam:O:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nietelewizyjna Mama
Aga ---- zapomnialam dodac, ze u nas tez non stop go nosi jak tylko zaplacze. cholery mozna dostac. i maly juz tak przyzwyczajony. Na szczescie za 2 miesiace sie od niej wyprowadzamy. Juz nie moge sie doczekac !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FFiuFFiu
bez przesady babcia to babcia jak dlugo ona siedzi z tym malcem przed telewizorem ? dziecko z toba spedza wiekszosc czasu wiec malo czasu spedza przed tv ? a od tego nie uchronisz dziecka jak bedzie dorosly i sobie w sypialni zamontuje tv na cala sciane jak w kinie to co zrobisz?????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja niestety się nie wyprowadzę!! Teściowa się zawiodła bo myślała, że ja jestem - łagodnie mówiąc - \"ciapa\" i z niczym sobie nie poradzę a tu się okazuje, że ja jej nie potrzebuję. Sama zajmuję się dzieckiem, gotuję, sprzątam ..... No i nie pozwalam sobą rządzić !!!! I tu ją boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o kurcze bladeee
fiu fiu jak piszesz JAK BEDZIE DOROSLY teraz ma dop kilka miechow poco mu to??? moja tez leczy ze ja zaradna i kumata i wkurwia ja ze nie ma az takiej kontroli nad synusiem jak kiedys wpierdala sie we wszystko wrrr cisnienie mi skacze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny:) Problem stary jak świat... teściowa. Ja też mam ochotę się dziś wygadać na ten temat. Mieszkamy z teściami. Zanim się wprowadziliśmy to myślałam sobie, że oni mieszkają na górze, my na dole, 2 zupełnie oddzielne mieszkania, to będziemy mieć swoją prywatność. Nietety tak nie jest, ciągle czuję ich oddech na sobie. Nie jest mi z tym lekko, oni nie są żli, mimo to teściowa mnie często rusza, jeśli chodzi o dziecko. Mam ten sam problem co wy, ona twierdzi że dziecko nawet jęknąć nie może, wieć jak tylko zapiszczy - na ręce. Sama ją w koncu noszę, gdy teściowa jest w domu, bo boję się, że zaraz przyleci. I boli mnie to bo robię to wbrew sobie, bo jestem zdania, że lepiej dla dziecka, jak sobie troche popelza, umie sie sama pobawic przez jakis czas, czasami sie smieje, czasem marudzi, jak w zyciu. Rozmawiałam z tesciową, prosiłam, zeby nie przylatywala za kaxdym razem, gdy mala zaplacze, bo ja wtedy sie stresuje i nie moge sie spokojnie zastanowic czego ode mnie dziecko chce. Obraziła się. Pozniej faktycznie nie przychodzila, ale teraz znowu wszystko powoli wraca do normy... Ze swojej strony bardzo sie staram. Wiem, że ona uwielbia moja corke, wiec pozwalam by z nia spedzila codziennie powiedzmy godzine sam na sam, w taki sposob jak ona chce. No przeciez krzywdy jej nie zrobi, a moja corka ja lubi. Korzystam z jej pomocy, jak udzielam korepetycji, to ona się nią zajmuje, wiec nie chce być niewdzięczna i nie czepiam się o wszystko, bo przeciez mi pomaga. Poza tym zalezy mi bardzo, żeby była mila atmosfera w domu. Ale jak robi cos z czym sie moja matczyna intuicja kategorycznie nie zgadza, protestuje, albo wysyłam meza do niej, zeby jej wytłumaczył. Jako tako to wiec funkcjonuje, jednak bardzo bym chciała, żebyśmy mogli mieszkac osobno, niestety nie mamy gdzie. Przyznaję, że mieszkanie u nich ma wiele plusów - duzo miejsca, ogródek, pomoc w razie czego, ale wpienia mnie troche, jak coś komuś marudzę na ten temat, to wszyscy sie rozplywaja, że przeciez ja sie mam u nich tak dobrze- piekny duzy dom, mieszkanie za grosze, pomoc itp. A mi nie na tym zalezy, do bolu kocham prywatnosc i niezaleznosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nietelewizyjna Mama
Makarona ---- zgadzam sie z toba w 100%, mam identycznie, tez nie lubie zlej atmosfery i tez jestem im wdzieczna za wiele rzeczy. Ale tak jak napisalas - ja te slucham intuicji i jest kilka rzeczy, ktore tesciowa robi wbrew niej. Tez krew mnie zalewa, ale nie mam odwagi za kazdym razem leciec z tym do meza. Oto moj kolejny problem. A jak chce dla niej zwrocic uwage to tez ze 2 dni sie zastanawiam jak to ujac ... Ach .... I jeszcze dokogos, kto napisal, co ja zrobie jak bedzie dorosly i zamontuje sobie plazme w sypialni. Otoz moja droga - my z mezem w naszym nowym gna=iazdku bedziemy m=mieli ogromny tv na pol sciany. Nie znaczy to, ze dziecko bedzie spedzalo tam czas bo uwazam , ze na swiecia sa bardziej atrakcyjne rozrywki dla 6 mies. dziecka. A jak bedzie dorosly to sam sobie wybierze czy bedzie ogladac czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczerze powiedziawszy dziwię się, że takie małe dzieci w ogóle oglądają telewizję, moje nawet nie spojrzały na ekran, dopóki nie skończyły gdzieś 1,5 roku... nie interwsowało ich to zupełnie, do tego wieku chyba nie potrafią skupić sie, aby cos oglądac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja mała też nie ogląda.a czasami to nawet by się przydało;) ja tfu tfu odpukac milion razy- obecna teściowa mam super- nigdy się nie wtrąca a jak doradza to widac że doradza a nie doradza na zasadzie " tak ma byc ", pomaga nam jak może- więc nie narzekam- tymbardziej że jestem zoną z odzysku i mam dziecko z pierwszego małżeństwa- teściowa nigdy nie dała mu poznać że nie jest jej prawdziwym wnukiem. pierwszą teściową mialam rodem z horroru- ale tez wielu rzeczy sie nauczyłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antytele
moim zdaniem autorka ma racje, dziecku trzeba dawkować nowości i powoli wprowadzać nowe formy zabawy i spędzania wolnego czasu, jest tyle ciekwych rzeczy do pokazania takiemu maluchowi, że telewizję powinno się odkładać jak najdłużej. Owszem może być traktowana jako element edukacyjny...ale jak włączymy dziecku takie mini mini i pozbywamy się w ten sposób dziecka na kilka godzin to mnie to przeraża! Że o przedszkolakach przed komputerem nie wspomnę! o zgrozo! Ja swoje czasy dzieciństwa wspomina bardzo miło. Oczekiwanie na dobranockę, pół godziny przed telewizorem, domowe przedszkole i teleranek to jedyne programy jakie oglądałam. Ale rodzice często zabierali mnie na spacery, do zoo. Zabawki były też zupełnie inne niż teraz...ale jaką frajdę miałam kiedy dziadek robił mi latawce, pacynki :) Myślę, że powinniśmy czerpać ze swoich doświadczeń...pamiętamy przecież co nam sprawiało przyjemność jak byliśmy dziećmi :) A teściowe? Z nimi trzeba umieć rozmawiać o wszystkim, ja akurat mam fajną teściową, inteligentną i pozbawioną stareotypów...i odpukać, mam nadzieję, że dobry kontakt się utrzyma jak najdłużej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×