porade poprosze

zapewne banalnie, ale moze cos doradzicie. Mam cudownego chlopaka, jestesmy razem ponad rok. Ostatnio przez zupelny przypadek na urodzinach kolezanki, poznalam kogos, milo nam sie gawedzilo, nie pomyslalam ze cos moze sie wydarzyc, na pozegnanie jednak On pocalowal mnie, odsunelam sie i powiedzialam, ze nie moge. Myslee o Nim caly ten czas, wiem ze mu sie podobam, pisze do mnie i dzwoni, wylaczylam dzis telefon, nie chce psuc tego co mam... Jak o Nim nie myslec? wiem, ze to zauroczenie, to bardzo atrakcyjny facet... ale nie moge i nie powinnam

chyba kazda tak miala :P poprostu sie z nim nie kontaktuj... zbnajdz w nim jakies wady... przejdzie ci samo;]

i dobrze, że sobie sprawe z tego zdajesz olej gościa, spotykaj się częsciej ze swoim facetem

wiedzialam, ze sprowadzicie mnie na ziemie:) dla dreszczu emocji i pozadania, nie warto zaprzepascic tego co mam:) dzieki za porady!:) grunt to o Nim nie myslec

a czy ten gosc wie ze masz kogos?ze jestes juz zajeta? bo jesli wie to straszna podla swinia z niego musi byc

tak, wie. powiedzialam wtedy gdy chcial mnie pocalowac... czulabym sie okropnie gdybym mu na to pozwolila.

nie jestem świętoszkowatą samotnicą :D ale z doświadczenia wiem, ze nie warto

zdaje sobie wlasnie z tego sprawe, wiec nie chcialabym zaszalec tylko dla jednej chwili, a potem zalowac tego co zrobilam, zwlaszcza ze sama bym czegos takiego nie wybaczyla. ciezko jest jednak o Nim nie myslec, to szalenie atrakcyjny facet, musze sie dzis czyms zajac bo oszaleje z myslenia "co by bylo gdyby"

zycie jest za krotkie zeby byc z jednym

ktos kiedys powiedzial, ze aby zwalczyc pokuse, nalezy jej ulec:] oczywiscie nie namawiam na zdrade, sama mam pewne zasady ktorych nie lamie... ale sama , pewnie jak wiekszosc ludzi, bylam kiedys w podobnej sytuacji... skutecznie udalo mi sie z tego wyleczyc poznajac tego faceta bardziej... oczywiscie nie na randkach, ale akurat przez jakis czas mieszkalismy obok siebie, wiec spotkania byly w jakis sposob wymuszone... wiec wieksza ekipa gdzies wychdozilismy... bezpiecznie i bez wyrzutow sumienia:] nagle z ksiecia nie zostalo nic, a jesli juz o nim myslalam to wylacznie jako o kumplu i tak jest do tej pory... pozostaw to czasowi, nie m sie co stresowac... zobaczysz samo sie rozwiaze, albo w te, albo w druga strone:]

dzieki za porade:) mam nadzieje, ze szybko sie z niego wylecze, bo nie moge jak narazie przestac o nim myslec. Ach racja, czas...

ze powinnas byc ostrozna, ale moze sie z nim spotkaj, moze warto zaryzykowac??

a jeżeli jesteś bardzo młoda to poprostu korzystaj z życia :)To takie normalne w w ieku nastolatkowym :)Zmienianie obiektów zainteresowań ,a nie trwanie z jednym po grób ,chociaz nie pasuje .........