MAM 26 LAT I NIE MALUJE SIE BO CZUJE SIE JAK Z MASKA.

Mam 26 lat, czasem sie maluje od wielkiego dzwonu, zazwyczaj za namowa mamy, bo podobno to znaczy ze nie dbam o siebie. Moja mama preferuje delikatny makijaz jak i ja, ale czuje sie niekomfortowo z makijazem ,bo "zapominam" ze mam i np mam przyzwyczajenia, ze dotykam palxcami oczu (a mam maskare i cien i to sie rozmazuje itd).

tez skonstruować kilku logicznych zdań :O

No i co w związku z tym ? O co ci chodzi ?

A co nas to obchodzi? :O Poza tym mama ma rację.

dziwnie sie czuje z makijazem, bo ludzie zwracaja uwage, a ja wolalabym byc anomimowa, niz zeby kazdy na mnie patrzyl. moja cera jest ziemista, ani brazowa ,ani porcelanowa, tylko taka "brudna" z rozszerzonymi porami przy nosie:( Moja kolezanka nie maluje sie wcale, a jest w moim wieku bo jej cera jest super i ladna jest. Czy rzeczywiscie p oprzekroczxeniu 26 lat trzeba sie malowac?

Tony tapety nakładać nie musisz,ale jak masz beznadziejną cere,to wyglądasz pewnie na zaniedbaną. Podkład,delikatny błyszczyk albo szminka,podkreslon oczy,i juz bedzie zupelnie inaczej.

maluj sie,zeby nie straszyc ludzi na ulicy, poza tym kogo to obchodzi, ze sie nie malujesz?? chwalisz sie czy zalisz sie??

Zacznij od tego, że masz problemy ze sobą. Dlaczego nie chcesz, żeby się na ciebie patrzono? Bo masz jakiś problem, który leży w psychice. A sprawa makijażu wcale nie zależy od wieku. Ja po prostu uważam, że kobieta powinna sie pomalować, nawet delikatnie. W końcu mamy taką możliwość więc dlaczego z niej nie skorzystać.

Łoo mamo ale masz problem :O ja pierdole...