Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość boje sie porodu

ZZO - znieczulenie zewnątrzoponowe

Polecane posty

Gość orisii
Baby wolą mieć wbitą igłę w kręgosłup niż rodzić normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O powikłaniach po zzo tyle krąży plot na internecie źe człowiek przed pierwszym porodem myśli że to samo zło. Tymczasem jak sie idzie na inne operacje to człowiek podpisuje papierki w szpitalu i sie tyle nie zastanawia ( a tu np. po operacji zaćmy można stracić wzrok albo życie, przy operacji tarczycy można stracić głos ... Więc coż może nie demonizujmy ). Na pewno warto przejść sie choćby na zajęcia ze szkoły rodzenia albo na wybraną porodówkę i rozwiać swoje wątpliwości w rozmowie z personelem. Ja przy porodzie wziełam zzo i nie żałuje, faktem jest że trochę spowolniło akcję porodową ale przynajmniej skurcze i badania w trakcie były znośniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aśha
Ja rodziłam syna 30 h licząc od odejścia wód. Koszmar biorąc pod uwagę ze miałam wywoływany wiec musiałam byc podłączona pod kroplowke z oksytocyna non stop. Tu moge stwierdzić ze oksytocyna jest okropna! I tu z odsieczą przyszło do mnie znieczulenie zzo. Jednak musze powiedzieć ze znajomy anestezjolog powiedział mi ze miałam ogromne szczęście ze sie udało, twierdził ze większość tych znieczuleń kończy sie cesarskim cięciem. Mo udało sie urodzić naturalnie syna ponad 4kg! Powikłaniem był krwotok z macicy ale to nie wina znieczulenia a dużego dziecka. Ogólnie jeśli chodzi o znieczulenie dużo jest historyjek jednak anestezjolog dokładnie pyta w każdej minucie wkłuwaniu igły czy napewno wszystko w porządku jak sie czujesz czy czujesz gdzies mrowienie itd. Pozniej obserwują cie godzinę czy wszystko w porządku wiec jeśli o to chodzi to można czuć sie bezpiecznym. Polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkow
znajomy anestezjolog powiedział mi ze miałam ogromne szczęście ze sie udało, twierdził ze większość tych znieczuleń kończy sie cesarskim cięciem. x BZDURA. Na zachodzie czy w USA 90% pacjentek jest znieczulanych do porodu a jednak jest tam bardzo niski odsetek cesarek, więc jak to sie ma do tego co mówi twój znajomy "anestezjolog"? Prawda jest tak ze polskim lekarzom nie chce sie podawac znieczulenia bo maja potem wiecej pracy przy takim porodzie, wiec najłatwiej jest wmówic pacjentce że albo na znieczulenie jest juz za poźno albo że po zzo jest 7 tyś powikłań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ritis
W ogóle pozwalać sobie wbijać igłę w kręgosłup, żeby tylko poród mniej bolał, a zarazem zwiększać ryzyko komplikacji i powikłań? Głupota takich kobiet jest niesamowita.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do ritis. rozumiem, że jak będziesz miała jakąś operację, to też zrezygnujesz ze znieczulenia, bo przecież to głupota!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ritis
Poród nie ma nic wspólnego z operacją czy zabiegiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i co w związku z tym? tzn że trzeba rodzić w męczarniach i bólach? od tego jest znieczulenie, żeby chociaż uśmierzyć ból. mamy 21 wiek a nie średniowiecze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Figa

Byłam umówiona z lekarzem na zzo więc szłam pełna optymizmu na poród. Plan wytrzymać do 3 cm, znieczulenie, rozwarcie i parte. Niestety nie wzięłam pod uwagę tego że przed porodem będę mieć 10 godzin boli krzyżowych niedających rozwarcia a skoro nie było rozwarcia nie mogli mi dać zzo. To było rozczarowanie życia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×