Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

smutasienka

Byli partnerzy

Polecane posty

Zastanawiam sie czy powrót do bylego jest mozliwy i ilu z was wrocilo do swojego bylego bylej i po jakim czasie no i czy ten zwiazek trwa nadal?za drugim razem bylo lepiej czy jednak to juz nie bylo to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ja zyje wg zasady że sie nie wchodzi dwa razy do tej samej rzeki" a co to ma wspólnego z wracaniem do byłych partnerów? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kwiat lotosuuu
ja weszlam po raz drugi po naprawde długim czasie..az 2 lata..facet wiele sie musial nagimnastykowac(ale wczesniej mnie bardzo zranil i nie chcialam niczego robic w pospiechu w mysl "jak kocha to poczeka") i cierpliwie czekal..jest lepiej juz przez ponad rok niz bylo za pierwszym razem..poki co nie zaluje! Rózni ludzie,różne sytuacje, różne zakończenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaraz zaraz.. Uściślijmy. Jeśli jest słowo " wracam" to znaczy że " odeszłam". Jeśli odeszłam znaczy że miałam ku temu powody. Jeśli wracam znaczy przyznaję się do błędu...? (Prosze śledzić logikę mojego wywodu) Albo tak: wracam bo on mi pozwala wrócić. Jeśli mi pozwala wrócić znaczy że moja pozycja w związku nie jest zbyt ..hm.. ech, tak czy siak.Kiepsko to brzmi i wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to bym sobie zrobila dzieci
no erogenna, nieźle! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma powrotów. Byli to byli i byłymi pozostaną. Były przecież poważne powody, że związek sie rozpadł. A jak były, związek nie funkcjonował dobrze, więc po co powrót?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
albo wracam bo zostaję do tego przymuszona:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NormalnaNormalność Dwa razy sie nie wchodzi do tej samej rzeki jak mawial filozof, bo rzeka sie ciagle zmienia. no wiesz, czasteczki i te sprawy caly czas sa w ruchu wiec chocbys nie wiem jak chciala i moczyla 10 razy nogi w Wisle to nie bedzie nigdy niestety ta sama Wisla! rozumiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
próbowałam wracac do byłego dac sznse ale TYLKO łzy sie pojawiały wiec chyvba cos w tym przysłowiu jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niezależnie czy jest sie zostawionym, czy się odchodzi, powrót jest mocno ryzykowny. trzeba siły żeby odejść. Wolałabym byc zostawiona:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bywa jednak że partnerzy spotykają się po prostu w nieodpowiednim miejscu i jeszcze nie całkiem odpowiednim czasie, cos im nie wychodzi, rozstają się, ale w miarę doratsania i nabywania doświadczeń pokornieją, rozumieją więcej i wracaja do siebie jako zupełnie inne, mądrzejsze i dojrzelasze osoby, i już wtedy wszysćiutko absolutnie gra. Takie scenariusze życie też potrafi napisac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myszka83 wiec to jest zasada ktorej takze nie rozumiesz, jesli cytuje sie filozofow to dobrze by bylo cos wiedziec na ten temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Wydawalo mi sie ze to nie jest skomplikowane porownanie ..." wydaje mi się, że zupełnie nie pojmujesz sensu tego zdania, które brzmi "nie mozna 2 razy wejsc do tej samej rzeki" i jest nie zaleceniem, jak to gros ludzi odbiera a stwierdzeniem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nefrytkowa- to nie tylko kobiety robią dziwny teatrzyk żeby zatrzymać partnera.Oni też potrafią dręczyć,szantażować, gnębić, itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chciałam sie tylko przywitać
:classic_cool: co tam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tym razem nie odpowiem, bo nie mam przy sobie lornetki, a "tam" jest zbyt daleko, by dostrzec to gołym okiem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj, dajcie dziewczynie spokój z tą rzeką... wiadomo co chciała powiedzieć.. Zastanawiam się jendakże czy jakiś filozof wymyślił powiedzenie o zbliżonym sensie do mylnej interpretacji mądrej myśli o rzece..? Zeby się nie imac dwa razy tego samego..? Bo się człowiek może poharatać niechcący..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bez przesady ludziki, większośc ludzi zna to powiedzenie w potocznym znaczeniu, i tak też jest używane. A widze ze jak sie nie ma niczego do powiedzenia na jakis temat to sie "czepia" znaczen slow, i bledow ortograficznych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chciałam sie tylko przywitać
czy my rozmawiamy jakoś wulgarnie?:o bo ostatnio ktoś naszą jakże inteligentną konwersację zgłosił do usunięcia 😭 nie rozumieć:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To tzw potoczne znaczenie, zostało stworzone z niezrozumienia idei, która jest oczywista, gdyż poprzez stwierdzenie, że nie mozna wejsc 2 razy do tej samej rzeki, autor miał na mysli to, że wszystko sie zmienia i za 2 razem ta rzeka będzie juz inna... a to oc własnie wszyscy popełniają, to błąd LOGICZNY, który zupełnie zmiania znaczenie wypowiedzi i powoduje, że staje się ona bezsensowna... oczywiscie, mozna nie czepiac sie bezsensownych wypowiedzi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wywód komieczne jest więc jasny. Dlatego pytałam czy istnieje powiedzenie któe znaczyłoby to o co chodziło dziewczynie wyżej...? Mysle, i wydaje mi się że nie ma. Może więc by je stworzyć..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze, gdyby nie to że siedze na dywanie to bym się ukłoniła bardzo nisko i przeprosila za blad co by Pana komicznie dowartościować moim brakiem wiedzy na temat tego o to przysłowia. Wybacz o Panie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Dlatego pytałam czy istnieje powiedzenie któe znaczyłoby to o co chodziło dziewczynie wyżej...?" oczywiscie, że jest - mówi się, że nie warto jeść odgrzewanych kotletów... (lub dowolna potrawa, która moze być odgrzana)... a co do tej oburzonej moim zwróceniem uwagi forumowiczki.. Trochę pokory i będzie dobrze.... kazdy moze sie mylic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×