Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Musze pwiedzieć ze nigdy nei b

Musze sie przyanc ze nigdy nie byłem w Kielcach ale dzisiaj czytajac ten wiersz

Polecane posty

Gość Musze pwiedzieć ze nigdy nei b

Witkacego nie mam zamairu sie tam wybrać :-( czy jest aż tak żle :-(? Przeglądam w myśli wszystkich mych przyjaciół twarze I myślę sobie, och, psiakrew! czyż wszyscy są gówniarze? Ach, nie! Jest kilku wiernych, z tymi pojechałbym nawet do Kielc. A reszta? Ach, reszta, to jest gówno, proszę pani, wprost na szmelc. Pytacie mnie, czemu do Kielc, a nie do Afryki lub na Borneo? O, tam łatwiej przyjacielem być wśród tropikalnych puszcz, Niż gdy za ścianą woła ktoś: puszcz mnie pan, ach, puszcz. A pluskwy, ach, nietropikalne, mnożą się jak w aparacie tym "Roneo". O, tak w ohydnej wszawości małego miastka, Gdy metafizyk głąb wypiera dowolna wprost namiastka, A miłość dają tylko, ach, nieszczęsne prostetuty (Bo krzywych zbrakło już), A syf i tryper biegną w krok tuż, tuż, Gdzie zwykła dorożkarska buda zastąpi wszelkie narkotyki świata, I gdzie jedyne piękno jest: na zgniłych domkach jakaś, proszę pani, wieczorna, ta tak zwana, ach, poświata, I to wszystko na tle zupełnej nędzy W smrodzie u jakiejś gospodyni potwornej wprost jędzy, W ciągłej niepogodzie, co lepsza jest od słońca, Bo wtedy wszystko zda się bliskim już, ach, końca - Tak sobie wyobrażam Kielce, symbol, jako szczyt ohydy, Jako jakiś Paramount najgorszej małomiasteczkowej brzydy. A może piękne to jest, ach, miasteczko, ach, i nawet miłe I niełatwo jest w nim złapać nawet kiłę... W każdym razie tam przyjacielem być i w tych warunkach Trudniej jest niż w afrykańskich najpiekielniejszych choćby wprost stosunkach. Gdy człowiek gębą sra, A tyłkiem podpatruje obroty gwiazd i mgławic dalekich spirale, Gdy muzyczka skądiś gra, A on gdzieś przy powale wydusza miliony pluskwich gniazd, Gdy beznadziejność dusi jak ohyda i śmierdząca zmora, Gdy człowiek sobie siebie widzi jako cuchnącego własnym sosem, ach, potwora - Może to wszystko przejdzie, ach, a może nie, W każdym razie to jest wszystko bardzo fe. A do tego napisanie nie krwią, a gównem, bardzo źle. Ja nie chcę tego, nie, nie, nie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idiotyczny wiersz
znam gorsze miasta ale pogrom zydów jest cały czas obecny....właśnie w takie wiersze są próba "dokuczenia" te mu miastu za to co sie stało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×