Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dziurka w nosie

Kocham, ale jestem podła i niewierna

Polecane posty

Gość dziurka w nosie

Jak w temacie. Zawsze taka byłam, ale nigdy nikogo nie kochałam i wtedy nie był to dla mnie problem. Teraz po raz pierwszy kocham, kocham bardzo, nie wyobrażam sobie życia z innym człowiekiem niż ten. Na początku znajomości byłam lepsza, myslałam nawet, że się zmieniłam, a raczej, że miłość mnie zmieniła. Teraz jest coraz gorzej. Nie mam siły sluchać jak płacze, widzieć, że przeze mnie cierpi, ale nie potrafię nic zmienić, nie potrafię zmienić siebie. Jest na to jakaś rada? Jakaś terapia pomogłaby ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziurka w nosie
Nikt nie poradzi ? To dla mnie duży problem, chcę się zmienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem ci tylko
że nie jesteś sama. też tak mam, choć zaraz ktoś powie że tak naprawde nie kocham. Wiem co czuje, wiem jak strasznie duzo dla mnie znaczy, ale nie potrafie przestać go ranić. Czuje sie wtedy silniejsza, jakby miłość była grą. Przynajmniej wiem skąd to sie bierze- strach przed odrzuceniem, przed skrzywdzeniem mnie. Moja obrona jest atak. :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziurka w nosie
i w dodatku nie wiem czy przyznać się do niewierności. Mam pewnosc, ze mi wybaczy, a ja poczuje sie lepiej. Wiec uwazam, ze byłoby to tylko obarczanie go problemem, dla wlasnego spokoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psycholog na was czeka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mówi się 2 osobie o zdradzie. Teraz myślisz, że oczyścisz sumienie ale dopiero potem widząc jak cierpi ta 2 osoba będziesz żałowała że cokolwiek powiedziałaś... Lepiej pewne sprawy przemilczeć, zapomnieć o nich, wymazać z pamięci niż psuć ukochanemu człowiekowi życie. Wybaczy, bo kocha ale nigdy nie zapomni. I już zawsze będzie żył w niepewności czy czasem znów mu tego nie zrobisz. A brak zaufania w związku jest równoznaczny z jego końcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
doskonale wiem, o czym mówisz. pierwszy raz dałam ponieść się uczuciom i przyznałam się przed sobą i przed Nim, że kocham. Ale co z tego, skoro ranię go miliony razy. O zdradzie się nie mówi (nie wspomnę już, że potępiam zdradę). Zdradziłam i powiedziałam mu o tym, żeby poznać jego reakcję. Wybaczył, zdradziłam drugi raz. Odchodziłam kilkakrotnie. Zawsze przyjmuje mnie z powrotem. Jestem dla niego straszna, mimo, że wiem, iż jest mężczyzną mojego życia. Czasami staję się inną osobą i robię to wbrew swoim postanowieniom. Że też on ma jeszcze siłę. ostatno jednak przeszliśmy trochę ciężkich chwil, i bardziej potrafię go docenić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trox
zatracona_makówka - wspolczuje Twojemu facetowi. Baba g zdradza, a ten nic nie robi :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez tak mam. Z tym ze ja nikogo nie kocham, jestem totalna egoistka. Jesli zaczyna mi na kims zalezec, celowo go ranie, tak, aby mnie znienawidzil. Wiem, chore. Ale nie mam ochoty sie w nic angazowac, zyje sama dla siebie. Ktos moze byc obok, ale tak naprawde niegdy nie bedzie ze mna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radze sie leczyc
i nie mowie tego zlosliwie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za hipokryzja
gdyby ten tekst napisal facet to zostalby obrzucony blotem i wyzwiskamy, ze cham, huj, skonczony dziwkarz eccc. jak to pisza kobiety to nagle wspolnie sie usprawiedliwiaja bo maja kompleksy, sa niedowartosciowane, to tamto eccc. a prawda jest taka ze jestescie dziwkami, myslicie cipa a nie glowa i mam nadzieje, ze jak ktorys z waszych kochaci czyms was zarazi to sie opamietacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za hipokryzja
I nie ma na to zadnego usprawiedliwienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki....................
moim zdaniem musisz się leczyć, jesteś po prostu debilna :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziurka w nosie
do ---> co za hipokryzja ale ja nie mam kompleksów, nie czuję się niedowartościowana i w ogóle nie szukam żadnego usprawiedliwienia siebie, w dodatku mam gdzieś ocenę innych, jedynym problemem jest teraz dla mnie, że ranię kogoś, kogo kocham, wcześniej tego problemu nie było Nie wyobrażam sobie pójść do lekarza/psychologa/psychiatry, bo co miałabym powiedzieć ? Może po prostu mam podły, wstrętny charakter i żadne leczenia nie pomogą, bo nie ma czego leczyć. Chciałabym tylko wiedzieć, co zrobić, żeby nie być przyczyną cierpienia ukochanej osoby, jak z tym walczyć, może którejś się udało ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nosił wilk razy kilka
ponieśli i wilka............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość welzepupik
Jestem z chlopakiem od 9 miesiecy bardzo kocham. Ale niestety zdradzilam go... i za pierwszym razem bylam pijana ale wiedzialam co robie. za drugim po prostu bo mialam na to ochote. teraz bardzo tego zaluje i mam wyrzuty sumienia chociaz od tych wydarzen minelo pol roku... nie wiem co robic... Powiedziec mu czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokladnie, taki tekst u faceta
i tak by go blotem obrzucily, ze szkoda gadac a jak kobiety tak pisza, to sie okazuje, ze wiecej takich i sie rozumieja nawzajem i usprawiedliwiaja i jeszcze twierdza, ze kochaja, bo czasem pojawia sie wyrzuty sumienia... mam dla wias wiadomosc, tymi wyrzutami sumienia to sie mozecie podetrzec, nie wiecie co to milosc to ze kogos lubicie i wiecie, ze zle robicie raniac kogos to nie jest milosc 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widocznie dopiero jak go skrzywdzisz uświadamiasz sobie , że go kochasz a na co dzień o tym zapominasz. Masz najprawdopodobniej jakieś zaburzenia więc idź do psychologa nie tyle dla siebie co dla niego.jesli go kochasz to przelam wstyd i tam pójdź. To , że się z nim rozstaniesz nie pomoże w Twoim problemie ponieważ będziesz robic tak samo tylko innemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do hipokryzji-chyba można odróżnić w tym tekście problem natury psychicznej-emocjonalnej od zwykłego zdradzania aby sie dowartościowac lub dla odmiany nie? gdyby facet napisał ten tekst , w tym przypadku odpowiedziałabym tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak, bo jak facet
jest podly i zdradza, to sie dowartosciowuje, a kobieta to ma problem natury psychicznej :D to jest wlasnie hipokjryzja i podwojne standardy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem kobieta ale
to co wypisuja tutaj dziewczyny budzi u mnie zazenowanie :o nie dziwie sie panom, ze tak reaguja, bo zgadzam sie z nimi - hipokryzja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×