jestem szczesliwa w malzenstwiekto jeszcze?

mam 24 lata:)wyszlam za maz niedawno ale jestem ze swoim mezem od 4 latach:)uklada nam sie bardzo dobrze:)ciagle jestesmy dla siebie czuli i mili..podobamy sie sobie:)mamy male sprzeczki ale fduzo rozmawiamy chyba czasami za duzo:)hehe bo za duzo o sobie wiemy:)ale to jest dobry zwiazek:)pelny szacunku, milosci i zaufania:)tego pragnelam cale zycie:)i nie zartuje..roznie w zyciu bywa..tez mamy wzloty i upadki..ale jednak czuje ze jak 2 strony chca..zalezy im na sobie..to chocby niewiadomo co sie dzialo:)dadza rade..tylko trzeba chciec:)zycze powodzenia wszystkim parom na swieta:)

ja tam mam od 16-stu lat jest świetnie, bo dobrze się razem bawimy

mam prawie 28 lat, i tez niedawno wyszłam za mąż (2 miesiące temu) a para jesteśmy prawie 4 lata. jestem beznadziejnie szczęśliwa. i aż czasami mi wstyd, że mam tyle szczęścia a inni mniej....

to ja wam życzę dalej takiego szczęścia , jeszcze przed wami tysiące rzeczy do przejścia. Inaczej to wygląda z mojego punktu widzenia po 36 latach. P O W O D Z E N I A

fajnie ze sa ludzie szczesliwi w malzenstwie bo na tych forach to tylko czyta sie o zdradach..zlych mezach..zonach..moze cos optymistycznego..ja sie ciesze...i fajnie by bylo jakby ludzie inni tez byli szczesliwi..kurcze za pochopnie niektorzy sie zenia czy wychodza za maz..to powinna byc przemyslana decyzja...od poczatku do konca..i jak ktos sie nawet chwilke wacha to juz powinien zakonczyc przygotowania i poczekac az bedzie pewny!!!!!!!!!!!!

ja mysle ze jak ktos cie traktuje od poczatku dobrze to potem sie to drastycznie nie zmienia,....wiem bo moj maz traktuje mnie tak samo teraz jak i wczesniej..a spadzmy razem duzo czasu bo razem jezzdzimy do pracy, wracamy..w anglii tez bylismy razem...sporo razem juz przeslismy..nawet klopoty rodzinne...nawet teraz mam problemy z zajsciem w ciaze..:( ale stara sie i mnie wspiera to duzy dowod milosci...jak ktos mowi ze jestem piekna...kochana..dobra i ze nam sie uda:)

do kasia1983- zgadzam sie, teraz tylko każdy narzeka na tych forach, jak ktoś pisze że jest szcęśliwy to od razu włączaja sie wypowedzi- czekaj, jeszce będziesz nieszczęśliwa. z zawiści? zdaję sobie sprawę że małżeństwo to nie tylko sam miód i że na początku zawsze jest najlepiej. ja jz w swoim zwiazku przechodzialm przez naprawde ciężkie chwile ale mimo to staram sie o tym nie pamiętać, i skupic sie na tym co jest pozytywnego.

Też mi wyczyn być szczęśliwym parę miesięcy lub parę lat po ślubie:P Jak to samo napiszesz za 20 lat ,to uznam to za sukces i będę zazdrościł mądrości życiowej :)

ja uwazam ze trzeba doceniac to co sie ma..ja nie pisze ze jestem szczesliwa..od 6 mc-y tylko od 4 lat..skoro bylo fajnie i jest fajnie..to wierze ze bedzie dobrze..nigdy mnie nie uderzyl..mowi do mnie kasiatko, pomaga na tyle na ile moze...jest fajnym facetem.....i od 4 lat uklada nam sie fajnie:)jestem szczesliwa...i nie bede czekac az przestanie byc..jacys dziwni niektorzy sa...

kasia- ja zamierzam to samo:-) jestem już 4 lata w zwiazku- raz było gorzej raz lepiej-ale ogólnie bardzo dobrze i nie zamierzam czekac na jakieś nieszczęście jak inni

też nie czekałem :P samo przyszło:P

ja jestem żoną od 6 lat, a w związku od lat 9. I też jestem szczęśliwa, bo tworzymy zgodną rodzinę. Uczucia zmieniają swoja postać, ale miłość to nie tylko uczucie ale przede wszystkim postawa wobe drugiego człowieka. Wiele zależy od nas samych.

do XYZED co przyszło?

"nie zamierzam czekac na jakieś nieszczęście jak inni" a to przyszło:D

dokladnie nie mozna czekac na cos zlego..ze sie nie uda albo u mnie bedzie jak u kazdego to jest zle podejscie!!!!!!!!!ja wierze ze bedzie dobrze i bede robila tak aby bylo tak zawsze..jesli nie moze byc lepiej niech bedzie tak i tak jest super:)

życzę Ci wytrwałości i powodzenia :)

dzieki i zycze tego samego kazdemu:)ale zauwazyliscie ze jak dodalam topic o szczesciu..to malo kto wszedl..po 2 od razu zaczeli mi wrozyc poczekaj a zobaczysz..coz..szara rzezcywisctosc...a przeciez zyje sie tylko raz

właśnie żyje się tylko raz więc konkluzja jak w stopce :D