Alicja 123 0 Napisano Marzec 22, 2008 Zwracam się z zapytaniem do dziewczyn mieszkających na stałe lub tymczasowo w Anglii - kochane konczy mi sie cilest (ostatni blister) a praca (7 days per week) nie pozwala na wyjazd do Polski, potrzebuje Cilest a nie wiem jak go tu w Anglii zdobyć, oryginał, nie podróbke, wie którać może??? Bardzo proszę Kochane o odpowiedź!! Dziękuje!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Alicja 123 0 Napisano Marzec 22, 2008 nikt nie wie?:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
olawd 0 Napisano Marzec 22, 2008 tak jest i pod ta sama nazwa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
olawd 0 Napisano Marzec 22, 2008 idz do lekarza GP i pokaz ostatnie opakowanie to z polski i powiedz ze ci sie konczy a wypisza ci recepte . pierwszym razem mozesz dostac na 1-3 opakowania (ja dostalam od razu na 12 miesiecy) . tutaj tabletki antykoncepcyjne sa za darmo Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Alicja 123 0 Napisano Marzec 24, 2008 A gdzie można tu dostać za darmo te tabsy? W każdej aptece czy w jakimś specjalnym miejscu??? I czy wymagana jest recepta??? Nie dadzą bez? Bo ja pracuje od poniedziałku do niedzieli włącznie 7 dni w tygodniu i nie mam kiedy isc do lekarza, nawet nie jestem nigdzie zapisana Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość nudna Napisano Marzec 24, 2008 dzwonisz do najblizszej przychodni umawiasz sie na konkretna godzine dostajesz recepte idziesz do pierwszej lepszej przychodni i juz calosc moze z pol godziny Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Alicja 123 0 Napisano Marzec 24, 2008 to cudowna wiadomość tyle że jeśli ja pracuje od 7 do 20-21 pon-pt a w soboty i niedziele od 7 do 11-12 to na przykład jest jakaś przychodnia czynna po 20 albo jakaś apteka ktora da mi tabsy bez recepty???? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość jjjjjjjjjakboliiiiiiiiiiiiiii Napisano Marzec 24, 2008 Alicja podziwiam Cie!!!!!!!tyle pracowac:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Alicja 123 0 Napisano Marzec 24, 2008 Ehhh, nie jest tak źle :) Czasem zdarza sie że i o 18 skoncze a czasem i o 17... Praca ciężka fizyczna, ale tak to jest jak sie nie zna języka... CO z tego że mam studia jak sie dogadac nie moge po ludzku?:( Ot i więc pracuje jak muszę. A w Polsce wiadomo jak jest. Nie byłam tam już 8 miesięcy... Ehhh życie... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość nudna Napisano Marzec 24, 2008 ale chyba masz przerwe w pracy a jak nie to zostaje tylko wziecie wolnego Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Alicja 123 0 Napisano Marzec 24, 2008 Jaką przerwę??:( Tak, mam przerwę - mam kilenta np na 14 do 15 i mam pół godziny przerwy żeby dojechać na 15.30 do nastepnego klienta (przy okazji trzeba pracować szybko żeby sie nie spóźnić ani minuty bo posypie sie cały grafik). Sprzątam prywatne domu a w weekendy bar. Nie mam żadnych przerw, żadnych offów a wzięcie wolnego nie wchodzi w gre. Bo kto za mnie posprząta?? Każdy w firmie ma swoje godziny, które musi wyrobić, nikt za mnie nie pójdzie posprzątać bo ma swoją pracę. A co ma szef powiedzieć klientom - że będą w tym tygodniu mieli syf w mieszkaniu bo jego staff se musi tabsy załatwić??? :( W związku w tym pytam czy można tabsy bez recepty załatwić. Tylko w ten sposób moge to zrobić, niestety... Jak sie baran nie uczył języka to zawsze będzie beczącym baranem, taka prawda. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Alicja 123 0 Napisano Marzec 24, 2008 I tu przy okazji się pochwalę trochę, dla tych co będą mnie nazywać głąbem z polski robiącym w anglii za murzyna - dobrze zarabiam więc pracę trzymam, mam dobrego szefa który pomaga nam również poza pracą, np. funduje mi prawo jazdy, warunek: muszę zdawać testy po angielsku. Daje dodatkową kasę, np na święta sypnął extra, zawsze coś do pensji dorzuca, widzi nasze poświęcenie i docenia to. Chce mnie awansować, bylebym znała język. Lubię go, ale moją pasją jest dziennikarstwo, skonczyłam studia i chciałabym pracować jako reporter lub fotoreporter. Ale ze mnie dziennikarzyna jak z koziej dupy trąba bez języka. Więc jak na razie pozostaje mi zapier...lać i nie kwiczeć. Ja się nawet nie skarżę. Niedługo przeprowadzka do naszego nowego trzypokojowego mieszkanka z widokiem na morze. Bajka :) I stać mnie na to jako cleaner. A w Polsce gdybym była sprzątaczem nie byłoby mnien nawet na komórke stać. Smutna prawda. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Alicja 123 0 Napisano Marzec 24, 2008 Komórkę w sensie pomieszczenie ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość nudna Napisano Marzec 25, 2008 tez sprzatam i jesli chce znajde czas, zawsze mozna skrocic, przesunac klienta to nie problem, a bez recepty to raczej nie zalatwisz chyba za znajdziesz jakas dziewczyne od ktorej odkupisz ale po co jak mozna za darmo;) nawet jak nie znasz jezyka to o to sie dogadasz poprostu pokazesz opakowanie i powiesz ze chcesz nowe a skoro masz tylu klientow to i podstawy angielskiego tez muszisz znac Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach