Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pracowita studentka

praca czy dziecko

Polecane posty

Gość pracowita studentka

mam 25 lat od roku w małżeństwie.zostały mi lata studiów zaocznych od 5 lat pracuje w biurze.głównie sekretariat. mąż ma 30 b.dobrą pracę. mamy mieszkanie, akrtywnie spędzamy czas, dużo jezdzimy po kraju i świecie. od dłuższego czasu myślimy o dziecku. jednak jest małe ale...chciałm zmienić pracę na lepiej płatną z sznasą na rozwój...a z drugiej strony tyle pracuje w obecnej pracy, że nie mam się o co martwić będąc w ciąży.po urodzeniu dziecka i ukończeniu szkoły miałabym 27 i wtedy mogłabym startować w nową pracę.... sama nie, mąż chce bym była szczęśliwa i nie naciska ani na zmainę pracy ani na dziecko. choć bradziej wolałby dziecko.... trochę się boję, że później nie znajde lepze pracy, że w sumie 2 lata mogłabym poczekać... etc.......co myślicie jak było u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie dzieci rozwalily
prace zawodowa. W sumie nie zaluję, choc czasem mi teskno do kariery. Na ogol jest cos za cos.Z tym,ze dzieci daja chyba wiecej satysfakcji i szczescia niz najwieksza kariera. Ale to czujesz dopiero po jakims czasie. Zawsze z czegos rezygnujesz , ale jednoczesnie cos zyskujesz, cokolwiek postanowisz wiec nie zadreczaj sie i sprobuj myslec,ze to co wybralas, jest wlasnie najlepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracowita studentka
dzieki za odpowiedź. mam o tyle "komfortową"styuację, że mam stabilna lecz nie rozwijającą i dochodową pracę. czasem myślę, że gdy teraz ją zmenią to mogę kiedyś więcej stracić.to obecnje pracy powrót mam a w ostateczności nie ma czego załować. po urdzoeniu 1dziecka mogła bym wystartować do nowej ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam etatowa
ja wybrałam dzieci.przed 30-stą teraz mam 36 i "robie kariere" ;) nie maiałm nigdy poczucia , że dzieci mi "rozwaliły"karierę- to oczywiście nie jest przytyk do opowiedzi powyżej.pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ........................1.1
proszę o odopowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na V roku studiow postawilam na dziecko. Chcialam urodzic dziecko, odchowac je troszeczke i isc do pracy...mijaly miesiace a dziecko sie nie pojawialo. Skonczylam studia, poszlam do pracy..lata leczenia i dopiero teraz, 5 lat po studiach urodzi sie dziecko. Mysle, ze dziecka nie da sie wogole porownac z jakakolwiek kariera - jest to najwiekszy skarb i najwspanialsze szczescie jakie moze spotkac czlowieka. Mieszkam za granica i w klinice nieplodnosci poznalam kobiety ktore wyrzucaly sobie przedkladanie kariery nad dziecko..bo u nich juz bylo za pozno. Nie twierdze, ze ty masz miec jakiekolwiek problemy, albo ze zdecydujesz sie za pozno..ale roznie sie w zyciu uklada. Zycze powodzenia i madrych wyborow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie najważniejsza jest rodzina a co za tym idzie dziecko :) Nie zgadzam się z tym że dziecko psuje ,,kariere" Można spełniać się bardzo dobrze w roli mamy jak również zawodowo.Liczą się w tym wypadki chęci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracowita studentka
bardzo dziękuje za wypowiedzi... mam wewnętrzne przkownanie co do tego, że dużo w życiu zależy od chęci człowieka. ile zdziała i co jes w stanie osiągnąć zależy od jego organizacji i dterminacji. jesli chodzi o dzieci myślę, że skoro takie uczucia się we mnie pojawiając to przejwem dojrzalości są obawy. irytuję się kiedy ktoś używa argumentu- młodziutka jesteś masz jeszcze tyle czasu.... dla mnie także liczy się rodzina. ale czasem czuję się zacofana.i zgubiona w sowich odczuciach.rodzą 30+ o najpiew kariera i pieniądze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracowita studentka
surfitka, princpolo---->gratuluje dzieciaczków :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jeśli czujecie sie w sensie
psychicznym no i co tu dużo mówić - materialnym gotowi na dziecko to czemu nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracowita studentka
materialnie nie ma zastrzerzeń , psychicznie co to znaczy?- z odpowiedzialności nie mamy problemu, z poczuciem poświęcenia komuś czasu, z cierpliowścią, wzajemną miłością, opieką, radością, zrozumiminiem etc......-jeśli to składa się na gotowość psychiczną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pracowita studentka-----Dziękuje 🌼 A niech ludzie gadają :D im języka nie utniesz :D Mi też ,,ludzie" mówili że za młoda jestem na ślub,że za młoda na matke.... Ale mnie to nie obchodzi!!!! Ja jestem szczęsliwa i dobrze mi z tym.A inni jeśli innym sprawia paplanie przyjemnośc to niech to robią :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pracowita studentka-----Dziękuje 🌼 A niech ludzie gadają :D im języka nie utniesz :D Mi też ,,ludzie" mówili że za młoda jestem na ślub,że za młoda na matke.... Ale mnie to nie obchodzi!!!! Ja jestem szczęsliwa i dobrze mi z tym.A inni jeśli innym sprawia paplanie przyjemnośc to niech to robią :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracowita studentka
materialnie jak najbardziej nie ma przeciwskazań, jak pisałam wyżej mieszkami sami, bez kredytów, maż ma bdb pracę ja mam dobrą. jeśli na gotowość psychiczną składa się poczucie odopwowidzilaności, wzajemny szcunek, miłość, przyjzan zorzumienie, wsparacie -w związku, gotowość poświęcenia czasu, i siebie,.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracowita studentka
princpolo----> a ile masz lat? także miałaś obawy....? dziękuje za miłe słowa to fakt , że ludzie zawsze znajdą powód by gadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pracowita studentka-----Nie miałam obaw.To maż na początku je miał ale jak syzbko się takie myśli pojawiły tak szybko uciekły w siną dal.W tej chwili mam 25 lat i 2,5 roczego synka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracowita studentka
:) gratuluję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prince polo, nie wiem ile masz lat..ale mi gadali na odwrot. Slub bralam majac 21 lat i wszyscy odkad skonczylam studia czekali na dziecko, a czemu nie ma, a ze pewnie tylko kasa sie dla nas liczy, ze jestesmy wygodni itp. Teraz mam 28 i w sumie dawniej chcialam przed 30 r.z juz zakonczyc \"rodzenie\" dzieci, jednak zycie nauczylo mnie pokory. A ludzmi wogole nie ma sie co przejmowac :o Studentka, dziekuje 🌻 Skoro czujesz, ze chcesz dziecko juz podjelas decyzje w sercu :) A kariera ci nie ucieknie na bank.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja wybrała kariere
Ponieważ, przed dzieckiem chciałam zapenić sobie dobre doświadczenie by po dziecku móc wrócić, bądż znależć lepszą pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mialam bardzo pozno dzieci
wiec posmakowalam "kariery". Z jednej strony co uzylam i zrobilam, to moje, ale z drugiej po odchowaniu dzieci ( a i wyjazdy doszły)nie bardzo bylo do czego wracac - wypadlam z rytmu i z rynku . Niestety ,jak sie jest bardzo zaangazowanym w dzieci ( co jest naprawde wspaniale i nie umialabym ich wychowywac "na pół gwizdka") to potem ciezko sie przestawic. Tu nie ma mądrych, bo trudno przewidzic, jak ci sie uda z dziecmi i jak bedzie sie zmienial rynek pracy, sytuacja gospodarcza , twoja sytuacja zyciowa, osobista - kupe czynnikow trzeba by bylo wziac pod uwagę. Rob,jak ci serce dyktuje , bo do konca wykalkulowac sie nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość come up in out
podłącze się ciekawy temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracowita studentka
dziękuje za miłe obiektywne wypowiedzi jak surfinka zauważyła w sercu juz podjęłam decyzję. faktem jest także, że nie da się wykalkulować i przwidzieć,dzś tak jutro inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uupupup
a ja nie ma pracy a chcę dziecko mam 24 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość puupuuuuup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzidziamama
ja skończyłam studia poszalm do pracy popracowałam 1,5 roku i zdecydowalismy sie na dzidzie połowe ciązy przepracowałam potem poszlam na zwolnienie bo musialam troche odpoczac urodziłam po maciezyńskim wrociłam do pracy fakt ze nie na to samo stanowisko troche mnie xle potraktowano ( takie jest moje odczucie ) napoczatku bardzo to przezywałam ale wkońcu dodtarło do mnie ze przeciez mam prace rozwijam sie zawodowo mam cudnego synusia wiec nie mam co nażekać malusze jest juz na tyle duzy ze moze zostać z dziadkami jak wyjezdzam na szkolenia czuje sie spelniona planuje drugie dziecko i wogóle to mi nie przeszkadza w tzw karierze zawodowej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaraaa23
ja bym postawila na kariere, dziecko potem, moze nawet wcale.ale to tylko moje odczucia, wiekszosc mnie nie rozumie, ze dla mnie wazniejsza jest nauka i praca niz pielucha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaa llllllllllllllllllll
Dziecko!Ja na V roku zaszłam w ciążę , mimo żen ie jestem w tak komfortowej sytuacji materialnej i mieszkaniowej (wynajmujemy) nie żałuję. Ja mialam wizję ogromnej bezpłodności i bałam się że jak postawię na karierę i być może za jakieś 5 lat zamarzy mi sie macierzyństwo okaże sie że trzeba sie leczyć.Czasami trwa to latami (kuzynka 12 lat się leczyła, naszczęście z powodzeniem). Wygrało dziecko.A kariera zawodowa jeszcze przede mną, nie czuję jakbym coś przegrała czy straciła.Wszystko jeszcze przede mną:) Zresztę planuję od października zacząć kolejny fakultet:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracowita studentka
w sercu stawiam na dziecko choć czasem w głowie na prace. z drugiej strony prace mam nie szłową ale mam. w tej "pracy"urodze pierwsze dziecko,przynjamniej się postaram :). ukończe studia . przy dobrym układzie będzie roczne dziecko i dyplom. ...wtedy poszukam nowej pracy. z tej mnie nie zwolnią. tak planuję z mężem ale życie się ułoży po swojemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×