Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

piaska_

ZANIEPOKOJONA

Polecane posty

Chodze z chlopakiem ponad 2 lata a znamy sie troszke dłużej... Czasami wchodzimy na tematy o naszej przyszłości, naszym domu, podrózach, dzieciach.... brakuje tylko rozmowy o slubie. Mój partner troszke boi się tego tematu- może jeszczed do tego nie dojrzał, a gdy kiedyś cos wspomniałam to zaniepokoiłam sie troszkę.... Mój chłopak za prorytet ma budowe domu- swojego domu, chce osiagnąć pewna stabilizację, niezależność ..... dopiero po budowie która wydaje mu sie dość prosta stawia nasz slub. To mnie martwi bo ja myślę zupełnie inaczej- najpierw ślub a pozniej budowa \"NASZEJ WSPÓLNEJ PRZYSZŁOŚCI\". partner chce wyjechac za granice na kilka lat by dorobić do tego co juz ma. Sam Narazie nie spieszy mi sie do slubu, poczekam bo jeszcze jestem młoda osobą, ale mój partner ma dośc cięzki charakter i wiem jak sobie założył taki cel to bedzie do tego dążył... Bardzo bym prosiła o małą rade , podpowiedz.... Czy ze mna jest coś nie tak? Co o tym myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chcę wydawać opinii o twoim chłopaku czy waszym związku ale napiszę ci co wiem. Póty myślałam o swoim mieszkaniu jako o swoim, nie chciałam się wiązać formalnie, swojż przyszłość widziałam niezależnie od partnera i nie układałam wspólnego planu, póki nie byłam pewna czy naprawdę chcę z nim być. Wydaje mi się że tak też może być u Twojego faceta: on może mieć wątpliwości czy ty jesteś tą kobietą z którą chciałby być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja myśle...
Ze masz szczęście!!!!Bo niejedna dziewczyna by się dałą pokroić za faceta myśląceego realnie o przyszłości ...No bo pomyśl....weźmiecie lub i co potem???Mieszkalne na garnuszku rodziców????Super!!!Plus dla chłopaka!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzykbzykbzyk
No jasne, jak sobie sam wybuduje dom, tzn. na siebie, to choćbyś nie wiem ile czasu i kasy w to też włożyła, to bez ślubu będzie to tylko jego... Zastanów się dobrze i albo się w ten dom w ogóle nie angażuj, albo robicie go na Was dwoje. Znam sporo par, które ślubu nie mają, ale wspólne inwestycje są na nich obydwoje - jest to zabezpieczenie, którego nie należy się wstydzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuję za odpowiedz... i tak jestem w rozterce odnośnie tego problemu, staram się dawać plusy i minusy dla tego problemu ale jednak i tak wychodzi na minus.... A rozmowa nic nie zmieni z Nim wiec......poczekamy i zobaczę wtedy ...... pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zalezy jakie masz podejscie do tego co Was łaczy:) Ja wogłabym mieszkać w lepiance, byle u boku ukochanego, niz w pałacu a bez Niego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podejscie.....dużo nas łaczy - przede wszystkim sie kochamy i on chce dla nas jak najlepiej ale nie wiem czy dobrą drogę wybiera spośród swoich róznych mysli....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam się z \"a ja myślę\". Chłopak myśli rozsądnie. Najpierw się buduje gniazdo, potem zakłada się w nim rodzinę a u nas w praktyce na ogół odwrotnie - najpierw pisklęta, potem małżeństwo i dopiero szukanie gniazda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kassiulkaa
'weselna tropicielko' jak ty juz cos napiszesz to POZAL SIE BOZE , kobieta szuka porady u swoich a ty totalne bzdury piszesz, wiesz co . Najlepiej jak kazdy z partnerow zadba o swoje bezp. finans. tzn o swoj wklad w budowe domu, bo dziewczyna wlozy kase i ostatnie oszczednosci , a po paru latach facet jej powie - kochanie musimy porozmawiac.. ciao bambino! i co wtedy? ostroznie ze wspólnymi inwestycjami w dom itp bez malzenstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×