Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość annnna22

czy zostawiacie w łóżeczku płaczące niemowle by się wypłakało i zasnęło?

Polecane posty

Gość Ta
ja bym tak nie potrafila, zreszta czytalam duzo negatywnych opini jak sie zostawia dziecko do wyplakania. Ona ma dopiero 2 m-ce. przeciez nie robi Ci na zlosc. Kup sobie taka chuste, mozesz nosic dziecko i masz dwie wolne rece.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja probowalam zostawic do wyplakania i nic to nie dalo, niczego sie nie nauczyl, a ja tez sie niezle wyplakalam zatenczas :) max wytrzymalam 4 godziny i dalej plakal, teraz czasami daje mu z kwadrans na placz a potem go przytulam i nosze wetdy szybciej zasypia, albo po prostu daje mu sie tak objesc ze ledwo dycha i zasypia na bank tylko ze na 7 godzin wtedy i nie zawsze jest to praktyczne, sposob na wyplakanie sie u niektorych dzieci do niczego nie prowadzi, moze u starszego, ale u 2 miesiecznego niewiele daje, nie uwazam zeby dziecku cos sie od placzu stalo ale po co ma plakac jak to i tak nic nie da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nigdy nie zostawiłam swoich dzieci do wypłakania sę- nie wyobrażam sobie tego- owszem był okres u zuzki ze chciała zasypiac na rączach bo babcia ją nauczyła i walczyłysmy ze 3 wieczory- ale kładłam ją do łózka jak popiskiwała brałam na rączki odkładałam, głaskałam i cały czas przy niej byłam- dziecku zostawianemu w okrutny sposób na wypłakanie się tak kojarzy się zasypianie- i powoduje tylko większy strach i nerwy- więc robi się błędne koło- takie jest moje zdanie poza tym dziewczyny zdarza się wam popłakać ?? czego wtedy najbardziej człowiek potrzebuje? żeby ktoś go przytulił- nawet dorosły- nie mówiąc juz o 2 miesięcznym maluszku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety nie pamietam źródła... Czytałam, że dzieci noszone na rękach, tulone... są bystrzejsze /inteligentniejsze/ od tzw łóżeczkowych dzieci. Pozdrawiam wszystkie młode mamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakoś nie mogę sobie tego
wyobrazic. Ja tez jestem matką ale i uważam ze nie jest to normalne aby 2 miesięczne dziecko zostawiac samemu sobie. Tak mozna postepowac z dzieckiem 2 letnim kiedy wymusza pewne sytuacje itd a nie z malenstwem. Ono niedawno przyszlo na świat i wszystko jest dla niego obce a bezpiecznie czuje sie tylko jak słyszy głos matki i przytula sie do jej nagiego ciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi sie zdarzylo tak robic przy 3 miesiecznym dziecku, po prostu chcial sie bawic a nie spac.Po jakims tygodniu nauczyl sie zasypiac. Wg mnie duze znaczenie ma dlaczego placze.Wiadfomo, ze jak kolka, glodne, pelna pielucha to trzeba sie tym zajac, ale jak placze bo chce na rece to ta zachcianka nie musi byc spelniona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze mowiac, to latwiej I lepiej jest ponosic 20 minut niz sluchac placzu cztery godziny!!! Jak mozecie znosic plscz dziecka tyle czasu! Nawet nie o to chodzi, ze szkoda, ale mi to by sie mozg ugotowal od wrzasku. Sasiadom tez. To jakies chore metody z czasow, gdy dziecko wkladalo sie na zdrowaski do pieca zeby sie hartowalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak noszę mojego na rękach to czasem się zastanawiam jak mają inne matki i poczytałam i r******** mnie to kur/wa leniwe tłuste doopy ponosiłybyście trochę poruszały się dla zdrowia a nie papierosek i patrzeć jak dziecko ryczy i to pewnie jedynak żal mi was i gdzie mops kuratela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak czasami zostawialam corkę żeby sie wypłakała .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 5 letnia corke ktora nosilam bujalam tulilam..I sie wykonczylam potem oduczyc nie moglam jestem teraz w ciazy I wiem ze drugi raz tego bledu nie popenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzicko inaczej postrzega swiat. Jak mamy nie widzi to znaczy ze jej nie ma i juz nie bedzie. Nie wiedza ze czynności sa odwracalne. Wystarczy poczytacbo psychologi niemowląt. Metoda wyplakiwania jest brutalna. Dziecko placze bo chce do mamy a jej nie ma. Nie rozumie ze jest w pokoju obok. Ta metoda uczy tez dziecko tlumienia emocji i nieszczy zaufanie do rodzica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no jasne czemu nie tak jest no wlasnie :) www.youtube.com/watch?v=fM3i2-hdbiQ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@MaMani , od kiedy można dziecku podawać herbate? od ktorego msca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zależy jaki to płacz...jeśli sobie tylko marudzi, bo tak to zostawiam. Jak czuję że na tym nie skończy się za parę minut, to staram się temu smutkowi zaradzić.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sprobowalam ze 3-4 razy i nic nie dalo. serce mi się nie kroilo(chyba zmeczenie po niespaniu dziecka po 16godzin kilkanaście dni z rzedu i pobudkach co2 godz w nocy wzielo góre nad matczyną czuloscia) tylko jak widziałam jak ona zanosi się od placzu, dusi się wręcz, jest czerwona, i az się trzesie ze zlosci to musiałam odpuscic bo trwalo to nawet półtorej godziny,tylko raz po45min darcia się jakby ja ogniem podpalali zasnela zmordowana ale łkała długo przez sen..taki charakter i mój pech, teraz zasypia przy wieczornej butli odkładam ja i spi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem jak można zostawiać dziecko do wypłakania się. Serio, trzema mieć serce z lodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie że nie grozi niczym poważnym, dziecko po prostu się nauczy że na mamę nie można liczyć, że nie przyjdzie na wołanie, że ma sobie radzić samo, że dorośli nie dają poczucia bezpieczeństwa... Takie dziecko nie manipuluje na zasadzie "popłaczę to mama przyjdzie", tylko po prostu sygnalizuje że jest mu źle. U mnie noszenie na rękach było w ostateczności, ale mały ciągle był przy mnie, w leżaczku, potem w krzesełku, mówiłam do niego, jak nie chciałam go nosić to się kładłam obok albo kładłam go na swoim brzuchu, wiedział że jestem na każde zawołanie i nie miał za dużo powodów żeby płakać i czuć się źle, bo był spokojny. A nie wierzę że dziecko którego płacz się olewa może się spokojnie i bezpiecznie czuć. Co takiego ważnego masz do zrobienia że nie masz czasu ani siły poświęcić chwili dziecku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zrobiłam tak raz, dawno temu i mam wyrzuty sumienia do dzisiaj. Synek zasypia bez problemu, tyle że przy butelce z mlekiem, czasami trzeba poczekać aż się pokręci, podać coś jeszcze do picia. Jak zasypia zostawiam go u nas albo przekładam do jego łóżeczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak maleńkie dziecko (2 mce) nie robi nic na złość, płacze bo czegoś potrzebuje, chociażby "tylko" bliskości z mamą! Jesteś mamą dopiero 2 mce, a już się poddajesz, w takim wieku większość dzieci "wisi" przy mamie i to jest normalne i bardzo szybko mija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
JA PIERNICZE JAKBY TWOJE DZIECKO majac 2 tyg zamiast spac to by się darlo prawie caly dzień, nie spalo 16 godzin z rzedu a w nocy dodatkow budzilo się co dwie godz i tak przez 3 tyg to bys głupio nie pytała co ma się takiego do zrobienie???? a no ma się SEN!!!! człowiek aby moc dobrze się opiekować dzieckiem musi być wyspany...wiec nikt tu nie mowi o malowaniu paznokci czy oglądaniu tv tylko o zwykłym wyspaniu się, przynjamnieJ TAK BYLO W MOIM PRZYPADKU.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale gadacie glupoty, jak ktos mowi ze dziecko chce byc ciagle na rekach to potem piszecie :"jak sobie wychowalas/przyzwyczailas tak masz"! obludne baby....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do autorki wątku- masz babo słaby instynkt macierzyński, może poczytaj trochę fachowej literatury to rozjaśni ci się w makowce, przynajmniej racjonalnie ogarniesz temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka razy trzy
Moj 9miesieczniak caly czas jest na rekach, przy cycu, sprzatam, gotuje noszac go w chuscie, gdybym go wrzucila do lozeczka to zadarlby sie chyba na smierc. Wszystkie dzieci tak wychowuje, przeciez to nie trwa wiecznie, a dziecko szybko rosnie. Moja tesciowa wychowywala w ten sposob 5 dzieci, zaowocowalo tym, ze ma teraz z nimi swietny kontakt i maja taka czulosc w rodzinie. Moja matka mnie nie karmila, nie usypiala na rekach, zasypialam sama w lozeczku, teraz nie mam z nia dobrych relacji, nie umialabym sie nawet do niej przytulic. Najsilniejsza wiez tworzy sie w 3 pierwszych latach zycia-taka prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chodzi o to by dziecko było cały czas na rękach. Ja zawsze byłam i jestem przy mojej córce do dzisiaj kiedy zasypia. Byłam i jestem. Nie brałam na ręce ani nic. Tylko siedziałam obok, mowilam cicho uspakajajac ja, glaskalam po główce. Dzisiaj trzymam mała za rękę i to jej wystarcza. Nie wyobrażam sobie zostawic ja na ileś tam czasu zeby wyła czy nawet sie darła, ale tez nie ulegam jej i nie biorę na ręce. W sumie nie brałam bo teraz mała wie ze nawet nie ma takiej opcji żebym musiała robić cokolwiek innego niż przy niej byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś samotną matką, nie masz męża który wstanie do dziecka w nocy? Skoro tylko o twoje wyspanie się chodzi? Jak chodzisz znerwicowana to nic dziwnego że dziecko płacze całymi dniami? Naprawdę nie zdarzyło się wam że płakałyście po prostu ze zmęczenia, ze strachu czy z nerwów? Bo szef się wydarł, bo straciłyście pracę, bo mama zachorowała ciężko, bo się wam zwaliły problemy na głowę? Życzę takim mamusiom od zimnego chowu żeby wtedy nikt bliski nie podszedł, nie przytulił i nie uspokoił, bo przecież jeść mają i suche ubranie, więc się można wypłakać i zasnąć... Dziecko dwumiesięczne dopiero zaczyna kojarzyć że mama to oddzielny człowiek, rosło w niej 9 mcy, a nagle do życia ma mu wystarczać czysta pielucha i jedzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama razy trzy
A i powiem wam jeszcze, ze przez takie wychowanie mnie przez moja matke jestem uposledzona emocjonalnie, serio, wyroslam na zimna w kontakcie dotykowym osobe. Kiedys przytulila sie do mnie zaplakana kolezanka i mimo, ze bylo mi jej zal to az mnie sparalizowalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14:55 no popatrz, ja przez dwa miesiące pierwsze spałam po 2h na dobę i jakoś przez myśl mi nie przeszło aby położyć córkę do łóżka i mieć ją w d***e

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i juz odezwały sie swięte które z dzieckiem nawet do kilka ida. Jak dziecko trochę poplacze samo w łóżeczku to mu nic nie bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przyszłoby mi to nawet do głowy. Zawsze czekam aż córka zaśnie. Trzyma mnie lub męża za rękę i usypia. Takie zostawianie dziecka to bestialstwo. I dodam, że nie noszę córki prawie wcale, po prostu jestem przy niej. A i potrafi zająć się sama sobą i nie muszę brać jej do toalety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gośc Tak z ciekawości PO CO trzymasz dziecko za reke jak zasypia ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×