Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Smutna Dziunia

czy byłe waszych mezczyznych chca utrzymywac z nimi kontakt??

Polecane posty

Gość ja tak mysle
anna bella- wiesz jest jeszcze takie uczucie jak lubienie :) nie trzeba kogos kochac by utrzymywac z nim kontakt- mozna lubic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna Bella
Ludzie rzadko kiedy pobierają się z miłości. A jak juz to często jest uczucie tylkoz 1 strony druga ma w tym inne cele:) I stąd tyle rozwódów. Wiele boi się byc saemu, dla wielu to hanba wiec wola byc z kims. Sa tacy co bardzo chca miec slub itp. Powod masa i niekoniecznie to miłość. Wiesz lubic kogos kto jawnie chciał krzywdy osoby ktora onkocha? niedorzecznosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie wyobrażam sobie
no właśnie ja sobie nie wyobrażam że byłego partnera można tylko lubić, nie ważne ile się razem było, ale zawsze są to głębsze uczucia- czasem zostaje miłość, czasem jest to żal, nienawiść i zwykle pożądanie. Naprawde umiecie oddzielić to wszystko i patrzeć na człowieka z którym wiele Was łączyło jak na znajomego, przyjaciela? Bo ja nie umiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11:05 ja nie wyobrażam sobie przyjaźni z ex. Jak można utrzymywać koleżeńskie kontakty z kimś z kim łączyły nas najintymniejsze chwile, kto wie o nas bardzo dużo itd. A jak można olewać kompletnie kogoś, z kim łączyły nas najintymniejsze chwile, kto wie o nas bardzo dużo?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna Bella
sex? to nie jest najintniejsza chwila.. zauwazmy ze z tymi co sex..to oni bardzo mało wiedza o tej drugiej stronie. Najintymniejsze chwile to takie gdy ktos zna serce, mysli Twoje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie wyobrażam sobie
tego też sobie nie wyobrażam, jak by nie było nawet ci którzy strasznie mnie zawiedli, do których mam pretensje, są częścią mojego życia której sie nie pozbęde. Ale przyjaźń z ex wydaje mi sie mocno podejrzana i niezdrowa. Szczególnie jak ktoś tu opisywał spotkania we trójkę :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna Bella
własnie. Zycie we 3jek Ukochana ma problemy to A pokazuje ze ona tez taka biedniutka..i tej..oj sroj..jeczy mu mam wrazenie ze rywalizuje z Ukochana ktora bardziej cierpi ipt Ma baba tupet! Ciekawe jak ona by sie czuła jakby jakas kurewka wisiała na jej facecie i ciągle: Wiktorek w co sie ubrac, a co napisac w cv? A moge tam pojsc bedzie robota?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikaa23
aj tam moj ukochany byl z jedna kobieta 4 lata a ona po tym wszystkim nie chce z nim porozmawiac nawet przez pięć minut myślę a własciwie wiem, ze troche to dla niego przykre, ze nie moze z nia porozmawiac normalnie jak czlowiek, tak o tym co u nich slychac jak ich zycie sie zmienilo 4 lata spotykac sie z kims codziennie i nawet nie moc po 4 latach po rozstaniu-tak z troski, porozmawiac- to naprawde przykre Ja z nim jestem 2,5 roku i bardzo bym chciala, zeby jesliby mogl to sobie z nia raz na jakis czas porozmawial

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko do czego jest potrzebna ta rozmowa??przeciez ona nic nie zmieni,po co wypytywaco jego zycie przeciez to rani...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
utrzymywanie kontaktu z byłymi partnerami nie jest dobrym pomysłem tzn.,ze te osoby cos nadal od siebie oczekuja i sie nie moga od siebie odzwyczaic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość depressed now
wszystko zależy od tego co łączyło ludzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ivvvv
Zarówno ja, jak i mój obecny facet (2 lata) byliśmy poprzednio w długich związkach. Niemal w tym samym czasie się skończyły, a potem przyszedł czas na naszą Miłość. Oboje utrzymujemy sporadyczny kontakt z byłymi, spotykamy się wszyscy. Kazdy ma już inne życie. Ale do tego trzeba dorosnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ciekawe
kiedy ja dorosne ,bo mam juz 33 lata,a pomimo tego nie mam zamiaru akceptowac czegos takiego jak przyjazn mojego meza ze swoja ex bo poco ,takie mamy zasady w naszym malzenstwie ktore ida w obie strony ,oni mieli swoj czas teraz jest czas nasz moj i mojego meza ,i nie mam ochoty zeby jakas baba sie z nim spoufalala .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ivvvv
Ile ludzi tyle podejść. Jednak nam to nie przeszkadza. Nawet dostałam esemesa od mojego ukochanego, że dzwonił do niego mój ex i zaprosił nas na urodziny. Mamy normalny kontakt. Nikt się z nikim nie spoufala, po prostu miłość nie musi się przerodzić w nienawiśc albo w obojętność. Można nadal kogoś lubić. Nie spotykaliśmy się przez kilka pierwszych miesięcy, zeby ochłonąć, dojrzeliśmy do kontynuowania znajomości w innej formie i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zazdrość o przeszłość partnera i poczucie zagrożenia ze strony byłej partnerki wynika jak dla mnie z: niskiego poczucia własnej wartości, kompleksów braku elementarnej empatii i niezdolności do utrzymywanie bliskich stosunków z innymi ludźmi. W 100% zgadzam się Madame Deską: nie wyobrażam sobie (poza extremalnymi przypadkami bardzo brutalnego końca związku), że drugiego człowieka, który był nam przez lata bardzo bliski, z dnia na dzień wyrzuca się z życia. PS: Konkurs: o czym rozmawia do nas Anna Bella, bo mi się momentami wydaje, że czytam odurzoną wersję Masłowskiej, hi hi - przepraszam, po prostu nie mogłam się powstrzymać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak mysle
anna bella- "Wiesz lubic kogos kto jawnie chciał krzywdy osoby ktora onkocha?" ja nie chce krzywdy tej dziewczyny hehehe, a to ze on mnie lubi- co w tym dziwnego- spedzilismy razem 4 fajne lata- rozstalismysie bo milosc wygasla, ale nie przestalismy sie lubic! I nie dzwonie do niego o bzdury, nie jestem typem slodkiej idiotki, ktorej co 2 dni psuje sie komputer. Mozecie myslec co chcecie, to nie jest zaden trojkat! czy to do was dociera? po prostu lacza nas normalne relacje. przyjacielskie, co mamy udawac ze sie nie znamy? po 4 latach razem mamy byc wrogami? to dla mnie smieszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chodzi tez o to,ze jezeli tak zalezało jej na utrzymywaniu kontaktu ze swoim byłym to dlaczego odezwała sie po 10 latach??jak on juz ułozył sobie zycie z kims innym,a ona w tym czasie miała tez długi zwiazek bo trwał 8 lat.Przypomniało jej sie bo jest sama i szuka starych znajomosci? ja rozumiem ze kazdy ma inne podejscie do tego i szanuje Wasze zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam profilu
Dla mnie oburzające jest akceptowanie utrzymywania kontaktów z bylymi gdy sie jest już w związku malzenskim. Zawsze to psuje wszystko. Nie ma czegoś takiego jak bezinteresowna przyjażn z byłymi. Jeśli któś wraca to czegoś chce.Tylko że zazwyczaj osoba która chce o sobie przypomniec jest samotna i pcha swoje cztery litery w związek.Co innego gdy oboje sa wolni, badz nie maja rodzin. Miałam taka sytuacje, kto wie czy dalej nie mam. Pi....a zaczela pisac do mojego meza majac chlopaka z ktorym wczesniej mojego mężą zdradzala. Wyrafinowana su...a Juz mialam pisac do jej chlopaka, ze mojego meza zaczepia ale sie powstrzymalłam,teraz zaluje bo kto wie czy sie gdzies potajemnie nie ukrywaja. To nie wychodzi z braku pewnosci siebie tylko z braku zaufania. Brak zaufania pojawia se wtedy kiedy osoba z ktora jestesmy nas zawiodla. No i jest jeszcze cos takiego jak kobieca intuicja która daje znak kiedy cos jest nie tak i przewaznie sie nie myli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×