Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Rebeque

Moj partner nie chce slubu......

Polecane posty

Czy wy tez uwazacie ze cos w tym dziwnego? Mowi ze kocha, chcial byc ze mna, szybko razem zamieszkalismy... Pozniej chcielismy miec dziecko i to byl jego pomysl... Mamy rocznego bobaska, jestesmy razem 2,5 roku a ja ani zona nie jestem ani nawet pierscionka nie nosze..... Nie uwazacie ze to jest dziwne??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest powinnas znim szczerze porozmawiac co jest powodem tego ze nie chce sie nawet zareczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeszlam to ...
zostaw go :O swojego zostawila po 7 latach :D tz nie chcial..nie zalezalo mu..biedny twierdzil ze przez ponad 7 lat nie mogl uzbierac na pierscionek zareczynowy :D chujowej baletnicy rabek u spodnicy... odeszlam i teraz wszystko rozumiem. olej faceta, jest niedojrzaly, nie zalezy mu na tobie, pasuje mu tak jak jest !! uwazam ze to zalosne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a nie uważasz że tego typu poglądy na życie to się ustala przed dzieckiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość era 7282
wspolczuje takiego chlopa,jeszcze moze jakby dziecka nie bylo to moglby nie chciec,a tak..? zero odpowiedzialnosci,ja bym kopnela go w tylek juz dawno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga Rebeque co tak naprawdę da Ci ślub??? Poczucie bezpieczeństwa??? Stabilizację??? To tylko złudzenie!!! Ten papierek NIC nie zmieni!!! Jeśli naprawde sie kochacie będziecie razem szczęśliwi i bez NIEGO:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez uwazam ze to dziwne. Nieraz weszlam na ten temat a on albo nic nie mowil a potem cos zebym poczekala, ze czemu mi sie tak spieszy, przeciez to nic nie zmieni itp. Miedzy nami jest ok, nigdzie nie chodzi, nie wykreca numerow itp a jednak cos mnie zastanawia w tej postawie. chcial byc ze mna i miec dziecko, wiec dlaczego nawet nie mam pierscionka?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz kicia, moze i masz racje. Kiedys to ja nie chcialam slubu, nawet jak zaszlam w ciaze on cos o tym wspominal a ja na to ze przeciez nam sie nie spieszy... ale tak teraz pomyslalam ze przeciez i tak razem jestesmy, mieszkamy, mamy dziecko, wiec czemu nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj czasami obchodzicie sie z tymi swoimi chlopami jak z jajkiem- nie wiem z czego to wynika - może się boicie że odejdzie- chcesz ślubu- rozmawialiście o tym- to idź i powiedz " słucha czas na ślub- bo mnie tylko zbywasz" i juz macie dziecko jesteście rodziną i to już nie czas na podchody i zaloty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Strasznie dziwna ta sytuacja, nawet moi znajomi sie dziwia... Ze slubem czasem mozna poczekac ale zebym nawet pierscionka nie miala?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość animatorka
Do chłopa trzeba inaczej, wytłumacz mu, ze ułatwi wam to życie np. w śferach prawnych, nie będąc żoną nie możesz załatwić żadnej sprawy za niego mimo, że np. czasem chciałabyś pomóc. Kiedy coś by mu się stało ( albo Tobie) to lekarz nie udzieli żadnych informacji bo wg prawa nie jesteście rodziną. Nie możecie się wspólnie rozliczać ze skarbówką, nie możecie wziąć wspólnego kredytu...i inne kruczki prawne. Trzeba przedstawić mu co zmienia ślub z tej strony...bo w waszym życiu prywatnym przecież nic się nie zmieni i może dlatego on uważa, że to bez sensu. Powiedz dlaczego chcesz...ale nie naciskaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bierz notes- siadaj i móe- słuchaj czas ustalić datę ślubu- zrobiłam już mniej wiecej listę gości itd- znajac facetów poprostu dobrze mu jest tak jak jest i po co to zmieniać przechodzić te całe śluby, najazd rodziny itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ike- byl taki moment, ze 2 mies temu kiedy to siadlam i powiedzialam "choc wezmiemy cywilny w te lato" ja to zaproponowalam, czulam sie jak idiotka ale w koncu powiedzialam. On nic....cisza....dalej oglada telewizje.. Ja do niego "slyszales" ??? A on " ale po co ci to teraz, co to zmieni" Dlaczego mnie zmuszasz"??? Dziewczyny jak uslyszalam slowo "zmuszasz to tak sie we mnie zagotowalo> Wiec slub ze mna to z przymusu????? Tak pomyslalam, wyszlam z pokoja i wtedy pomyslalam ze konec z nami. On przyszedl po jakims czasie przytulil sie i powiedzial poczekajmy... Ja nic, na drugi dzien nie odbieralam tel gdy dzwonil z pracy, wrocil, usiadl i powiedzial" kocham cie i chce byc z toba i chce sie ozenic ale jeszcze nie teraz" "Daj mi zrobic to po swojemu tzn oswiadczyc sie " 'Przyjdzie odpowiednia pora i to zrobimy" Ale dziwczynay, na co cholera ja mam czekac??? Az sie zestarzejemy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juz mu o tych wszystkich sprawach prawnych wspominalam kiedys i nic... On sie niczym nie przejmuje.. Twierdzi to juz nie te czasy.... a na slub przyjdzie pora.... moze on tak naprawde jeszcze nie dorosl do tej roli???? Hmmmm...wyglada ze mam dwojke dzieci w domu ;-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość animatorka
A może to też kwesita finansowa, mężczyźni chcieliby spełniać marzenia kobiet, chcialiby, zeby było tak jak kobieta sobie wymarzyła. Ja myślę, że on się czegoś boi, ale nie wiem czego? może boi się samych przygotowań i właśnie wydatków, które mogą go przerosnąć. Nie wiem sama. Faceci bywają dziwni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie jak mi glupio kiedy znajomi pytaja "no to kiedy wreszcie slub" Ja na to " jeszcze nawet pierscionka nie mam" Jest mi strasznie przykro ze tak jest dziwnie miedzy nami. dogadujemy sie , czasem klocimy jak kazdy, ale nic powaznego...wiec co jest nie tak....moze cos ze mna? Hmmmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedy rozmawiamy na temat wesel on mowi ze chcialby miec duze weselicho, ja najchetniej male przyjecie na 20 osob. ale przeciez mozemy wziac cywilny narazie... dla mnie to moze byc tylko on ja i swiadkowie, a to duzo nie kosztuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj to nie wiem co ci poradzić może namów znajomych żeby to jego beszczelnie zaczęli wypytywać o ślub- żeczywiście całe życi przeżyć ze świadomościa że go się zmusiło.....a może odpuść sobie- może poprostu dla niego cały ten ślub jest nie do przejścia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzisz ike, on zabardzo wierzacy nie jest, wiec zrozumiem ze moze nie bardzo chciec koscielnego, ale cywilny... mowi wam jak ja sie glupio czuje w tej sytuacji, a czsami nachodza mnie takie dziwne mysli ze moze mnie nie kocha, albo czeka na kogos innego?? z drugiej strony po co zakladalby rodzine jesli nie kocha...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słuchaj mój mąż jest bardzo wstydliwy- nie został świadkiem na słubie swojego brata żeby się nie upubliczniać- tez najpierw zaplanowaliśmy dziecko a potem ślub- i też ja juz byłam w ciaży to miał w oczach piekielnego stracha- mi nie zależało więc go nie przyciskałam - potem sam dowiedział się jak to jest przy pordzie z uznawaniem ojcostwa i tym wszystkim i się jakos przemógł- może wymyśl jakiś cichy slub tylko ze świadkami? rzuć kiedys od niechcenia tekst o takim slubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
juz proponowalam zebysmy moze wzieli maly cywilne w te lato.... i nic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem, to wszystko jest jakies dziwne.... przez te jego zachowanie pod tym wzgledem to nachodza mnie watpliwosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A moze to jego wiek, jest mlodszy ode mnie o 1,5 roku a faceci podobno dojrzewaja z opoznieniem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość właśnie właśnie
skoro ten ślub taki głupi, to czego faceci się go boją jak diabeł święconej wody? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzisz jacek, ja mam ciagle problemy z zalatwianiem czegos w banku, firmach itp... tylko dlatego ze on nie jest moim mezem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość właśnie właśnie
Ja tam uważam, że powinnaś go postawić pod przysłowiową ściana i dac do wyboru: albo ślub, albo do widzenia! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prawnie nie jestesmy rodzina, a jak mi czy jemu cos sie stanie??? Nawet nie mamy praw aby o sobie decydowac nawzajem i co jego rodzice sa mu najblizsza rodzina nie ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi juz nawet nie chce sie wchodzic na ten temat i znow mu o tym wspominac. Czuje sie jak idiotka, bo przeciez to jego rola. Jesli nic sie z jego strony nie wydarzy, poprostu sama zabukuje termi w urzedzie na przyszle lato ....hihi... A jesli wtedy bedzie mial jakies ale to powiem dowidzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×