O CO MU KAMAN????

wiec sprawa wyglada tak" zerwal ze mna no ale...wlasnie jest ale... w poniedzialek bylam na dysku ...on tez byl ino ze on byl kierowca mial paru ludzi do odebrania z dysku...spotkalismy sie na sali, powioedzial czesc i sie gapil jak nie iwem... pozniej wyszedl...poszlam za nim za chwile..poszedl do auta, siedzial tam skulony ze spuszczona glowa..taki smutny jakby troche..... gadalismy chwile, pozniej zabral ekipe do domu... zanim pojechal powiedzial ze spiacy jest i ze jedzie...ale nie wie czy jesczze przyjedzie zobaczyc...ja mu na to ze jak chce to moze..kazdy ma prawo..powiedzial ze sie obaczy.... i faktycznie przyjechal!!!!!! nikogo nie musial odbierac z dyski...przyjechal bo niby ja bylam i dlatego >on tak powiedzial< czy to by znaczylo ze mu zalezy??? zbral mnie na jedzenie na zajazd pod stacje benzynowa bo tylko to jeszcze czynne bylo (1.30 w nocy) i tak gadalismy.... o 4.30 sie rozstalismy gdyz trzeba bylo jechac do domu..odwiozl mnie...calowalismy sie ... oj... nie wiem czy to mozliwe zeby mu zalezalo???

a co mu chodzi, to tylko on wie. Ale skoro zerwal ,to mial powod i nie chcial juz z toba byc. poza tym widze ze masz jakies 16 -17 lat. Jesli wiecej, to wspolczuje.

moze i smieszne troche, ale on nie wie czego chce... a wiek to chyba teraz najmneij ma znaczenie....liczy sie co czuje i o co mu biega...w koncu jakby mu nie zalezalo to by ni eprzyjechal prawda?

to moze sie go zapytaj ? moze mu sie nudzilo ? i dlatego przyjechal ? rozne moga byc motywy