Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przyszła pani pedagog

ZA DUŻO AGRESJI WOBEC DZIECI! BUNT

Polecane posty

Gość przyszła pani pedagog

Piszę, ponieważ od kilku miesięcy studiuję pedagogikę ibardzo mi t kierunek się podoba, z czasem zaczełam jak zachowują się mtki wobec soich małych dzieci i.. jestem przerażona! przykład?? matka jedzie z 4latkiem autobusem, dziecko zadaje pytania (typowe dla tego wieku): "mamo, a co to?... a na co...? a dlaczego?", a matka po takiej serii DRZE się na dziecko: Zamknij się! byłam w szoku! przecież dziecko pyta,bo w ten sposób buduje swoją wiedze o świcie!Od kogo ma się dowiedzieć, jak nie od was drogie mamy? alb inna sytuacja- mama odprowadza syna do przedaszkola, mał podbiega do drzwi przedszkola, ale nagle odwraca się, może chciał coś powiedziec, albo pomachac mamie, ale nie zdążył, bo ta ryknęła na niego "no idź już!" i TUPNĘŁA NOGĄ.... no szczyt przesady, potem taka mama się dziwi, ze dziecko tupie sklepie- nie wie z kogo brać przyklad, to bierze z takiej matki... wierzę, ze wy jesteście lepszymi mamusiami (lub bedziecie). piszcie o swoich spostrzeżeniach kobitki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgfjfhjfhjfhjfyjejwrywveqvqv
Mam nadzieję że będę miała tyle siły żeby wychowywać dziecko wzorcowo, tudzież że w przypadku zdenerwowania nawinie mi się taka ograniczona, niedokształcona jeszcze, za to objedzona wszystkimi rozumami i rozwijająca wizje świata idealnego szczeniara, która mi się przyda do wyżycia się. A na razie, jako niematka więc spokojna i radosna, napiszę tylko: poczekaj aż będziesz miała własne dziecko na głowie i wtedy rozmawiaj z matkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła pani pedagog
nie jestem gówniarą i nikogo nie oczerniam przecież, tylko dzielę się swoimi spostrzeżeniami. mówisz o mnie gówniara, a ja za kilka lat bedę uczyć dzieci, wtedy jakas niedoinformowana mamusia przyjdzie mi na skargę do szkoły, bo " pani xle potraktowała moje dzieciątko", a tak naprawdę to matka nie radzi sobie z dizeckiem. dzięki, ze mnie oceniłaś jako taką, która pozjadała wszystkie rozumy. i potem takie maja mieć dzieci.... żeby je wychowywać na nietolerncyjne chyba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła pani pedagog zamknij
się kochana bo nie masz w ogóle pojęcia o tym co piszesz, to wszystko teoria... nie masz praktyki, nie masz głosu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pryszła pani pedagog
a co powiesz na to:fakt z ośrodka interwencji kryzysowej: ojciec molestował swoją 7-letnią córkę, jednego dnia akcja- wpada policja, matka w kuchni gotuje obiad, a w pokoju ojciec molestuje córkę, matka wszytsko słyszy. Policjantka, która była na akcji pyta tą matkę: "czy pani nie widzi co się dzieje z pani dizeckiem???", a ta "matka" odpowiada: "a co, miałam pozwolić, zeby na kurwy chodził???"... buntuję się przeciwko agresji wobec dzieci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła pani pedagog
mam praktykę: -rok wolontariatu w domu dziecka -kilka miesięcy w ośrodku interwencji ktyzysowej a ty masz chyba problemy ze sobą, ze nie pozwałasz ludziom wyrażać swojej opinii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boże dziecko nie
zbawisz świata! ale ty masz w głowie namieszane, za dużo informacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no praktykę masz
pokaźna, trzeba przyznać... i wypowiadasz się tu, żeby się dowartościować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmhmmmm
"mam praktykę: -rok wolontariatu w domu dziecka -kilka miesięcy w ośrodku interwencji kryzysowej" wybacz ale to zadne doswiadczenie nie spedzalas z tymi dziecmi 24 godzin na dobe a dotego nie mialas na glowie pracy prowadzenia domu i innych codziennych czynnosci moje dziecko ma nadpobudliwosc psychoruchowa i naprawde potrafi wyprowadzic czlowieka z rownowagi po ciezkim dniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmhmmmm
przedszkolanki czy nauczyciele tez nie krzycza na dzieci bo im nie wolno ... ale moge sie zalozyc ze mialy by na to ochote i to bardzo czesto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Niestety świata się nie zmieni.Cóz tak już bywa.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja uważam że koleżanka ma racje- często jestesmy agresywni pod wpływem zmęczenia nerwów ito. wiele niepotrzebnych sytuacji fundujemy naszym dzieciom- tylko niestety jestesmy tylko ludźmi . co do skrajnych przypadków- to co się dzieje jest zastraszające i niezrozumiałe- osoby które w tym \"siedza\" znają to z codzienności my tylko z gazet i telewizji - ale to nie znaczy że mamy najeźdżać osobę która o tym mówi a powinnismy zwrócić uwagę na problem - ja też buntuję się przeciwko temu co dzieje się z niektórymi dzieciaczkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale Autorka ma rację
Czepiacie się Autorki, że wsadza nos nie tam, gdzie trzeba, ale chyba nie powiecie mi, że to normalne, kiedy matka na pytania swojego dziecka odpowiada: zamknij się! I zgadzam się z tym, że małe dzieci są ciekawe świata, a my jako matki powinniśmy im ten świat przedstawić. Mam nadzieję, że nigdy nie będę podirytowana do tego stopnia, że warknę na moje dziecko, kiedy to zada mi po raz setny to samo pytanie. Walczę z nerwicą, jestem bardzo nerwowa i nieprzyjemna, ale zdecydowałam się na dziecko, to tłumaczę mu wszystko i odpowiadam na każde, nawet te najdurniejsze pytania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko,nie przejmuj sie tu siedza stare kwoki,ktore nie kumaja tematu;) i tak nigdy sie z Toba nie zgodza,bo \'widza lepiej\' a potem tylko ktos znajuduje ich dzieciaki w beczkach ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmhmmmm
dajcie spokuj przeciez autorka nie podala tu przykladow bicia czy krzyczenia na dzieci przez caly czas zaloze sie ze nie znajde tu matki ktora ma 5 letnie dziecko i nigdy nie krzyknela na dziecko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najlepiej to dać pustą koperte
hmmmmhmmmm ----Przecież tu siedzą same MATKI POLKI :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmhmmmm
no tak.... zapomnialam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam się z Toba studentko !! Masz rację ! i cieszę się ,że juz jak studentka masz taką wrazliwosc i takei analizy przeprowadzasz, bedziesz swietną pedagog ! To prawda ! Wystepuje skrajnosci albo wielkie zapatrzenie w dziecko zakochanie w nim ... i w pelni tego słowa rodzicielstwo albo patologia :( przykre ale prawdziwe !! Rodzice wylewają frustracje na swoich dzieciach nie pozwalają nim w pełni nimi byc :( bo dziecinstwo ma swoje prawa ! wylewają wlasne frustracje , rozgoryczenia ...niespelnione ambicje ... patolgia chamska i w ładnym opakowaniu ot takie mamy reali ... teamt długi ! pozdrawiam - warto o tym rozmawiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmmmmmmmjjj
Masz po czesci racje, dzieci nie mozna tak traktowac jak napisalas, ja tez czasami juz nie moglam wyrobic z nadmiaru pytan, ale nigdy nie powiedzialam do swojego synka zamknij sie. Tzw wychowanie bezstersowe tez nie czyni niczego dobrego, bo dziecko musi wiedziec ze NIE oznacza nie i trzeba sie tego konsekwentnie trzymac, tupanie nogami to raczej wynik zepsucia dzieci i pozwalania im na wszystko i pozwalanie zeby dziecko egzekwowalo wszystko placzem i histeria.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyszła pani pedagog...w pełni popieram że wsród matek jest coraz więcej agresorek...podam jeden przykład...dziecko było mlestowane i wykorzystywane przez swego ojczyma ...ojczym siedzi oczywiście w więzieniu...za to matka swoja flustrację wyładowuje na synku mówiąc do niego Ty geju pieprzony,bijąc go bo głowie i szturchając po ramieniu...także 🌼 za wrażliwość...zawsze bądź taka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła pani pedagog
dziękuję bardzo, za pozytywne komentarze, bo już myślałam, ze zostane zliczowana za to, ze poruszyłam ten temat. sama nie miałam łatwego życia, moja matka potrafiła dac mi w twarz np. za to, ze przy wielkanocnym sniadaniu nie chciałam zjeść jajka, ktrego nie lubię... wiem co mówię, wiem co czują takie dzieci, chociaz zarzucaja mi tu, ze nie jestem matka i jestem gówniara, ale przeżyłam to, z drugiej strony. I bede walczyć jako dorosla osoba, po studiach,by dzieciom nie dziala się krzywda. oczywiscie- klaps czasem- rozumie, każdego moze ponieść, ale nie przesadzajmy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obecna pani terapeutka
zgadzam sie z toba, pracuje w szpitalu psychiatrycznym dla dzieci...za klopotami dzieciakow idzie czesto pojebanie, egoizm, brak rozsadku rodzicow...i tak z dziada, pradziada z pokolenia na pokolenie przekazuja sobie rodziny glupote..aha a psycholog to jest zly, bo mowi: chcecie zmieniac dziecko, zacznijcie od siebie.. sprzeciwiam sie przemocy wobec dzieci jeden z moich wspolpracownikow czasem uzywal sily, opieprzylam (nikt inny od kilku lat nic z tym nie rozbil, ja niedlugo tam jestem), na razie jest tak samo grzeczny jak chcialby zeby byly dzieci ... pozdrawiam tych co chca zbawiac swiat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszytsko ładnie, pięknie..ale nie popadajmy ze skrajności w skrajność. Boli mnie, jak widzę matki, które non stop dra się na swoje dzieci. Ale jak widzę że matka w sklepie wydziera się na swoje dziecko, to ją rozumiem. Bo może komuś z boku się wydawać, ze przesadziła, w końcu nic takiego to dziecko nie zrobiło...A ono własnie od rana testuje jej cierpliwość, która ma swoje granice. Rozumiem to, bo sama mam raz na jakis czas dziec, w ktorym moj syn doprowadza mnie do szewskiej pasji łącznie ze wszytskim dokoła:( Potrafię wtedy się zmusić by mu wyjasnić, ze przepraszam go, jestem dziś nerwowa, ale przykro mi, ze na niego nakrzyczalam. I dajemy na zgode. Póki nie mialam sowjego dziecka, osądzalam wszytskie matki dokoła za wszystko. Urodzil się Tobiasz i już mi przeszło. Nie mówię o tolerancji dla patologii, ale nie róbmy patologii z normy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moja skromna opinia
Myślę że przedmówczyni ma złe podejście. Napisała że dziecko tresuje cierpliwość matki. Ale pytam się czym tresuje, pytaniami. Pytania do matki to dowód zaufania dziecko wierzy we wszystko co usłyszy od matki swojego autorytetu. To jest tresowanie cierpliwości. Chyba że chodzi o większe dzieci które rozrabiają (np.w sklepie), ale skąd bierze się ich zachowanie. Przecież sobie nie wymyśliły go same. Musiały się od kogoś nauczyć (przeważnie jest to matka w drugiej kolejności ojciec). Ważną kwestią jest to że w dzisiejszych czasach kobiety wychowujące dzieci mają ciężko. Przeważnie matki muszą nie tylko zajmować się dziećmi ale zarabiać na rodzinę i mieć cały dom na głowie. A i jeszcze te mass media... co one wciskają do młodych umysłów, przez przepełnione agresją bajki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie tersuje, tylko testuje. Nie celowo, tylko w ramach etapu rozwojowego, jakim jest np. bunt dwulatka. wiem, ze mój syn musi dorosnąc do samodzielności, ale czasem mam dośc jego "nie" na kazde moje slowo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moja skromna opinia
okej literówka testuje ale to nic nie zmienia, i nie można się wydzierać na dziecko są inne sposoby, lecz nie pytaj mnie o nie bo nie mam doświadczenia praktycznego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wiem,ze sa inne spsoby, jestem przeciwniczka przemocy w jakiejkolwiek formie. Ale jestem czlowiekiem nie cyborgiem. Póki nie masz doświadczenia-bez urazy,ale nie dojdziemy do porozumienia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moja skromna opinia
Doświadczenie to nie wszystko, a rozmowa nie polega tylko na dochodzeniu do porozumienia, rozmowa jest to wymiana poglądów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moja skromna opinia
Chciałabym zaznaczyć że bardzo mnie cieszy fakt że jesteś doświadczoną matką jak sądzę, jednak duży zasób doświadczenia nie determinuje prawidłowego postępowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×