Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Wiosenka_555

Jak to jest z tymi winietkami dla gości???

Polecane posty

Powiedzcie mi Dziewczynki jak Wy robicie z winietkami? stawiacie czy nie? Wiele z Was pisze, że jak nie ma winietek to jest bałagan bo nikt nie wie gdzie usiąść.. i to jest prawda.. ale tak myślę, że jeżeli robię wesele na jakieś 110 osób minimum to stawianie pojedynczych winietek mija się z celem i wywoła jeszcze większy zamęt, nawet jeśli będzie wystawiona tablica informująca gości kto gdzie ma usiąść.. bo wszyscy się rzucą do tablicy albo będą obchodzić wszystkie stoły i miejsca żeby siebie odnaleźć.. powiedzcie proszę jak Wy robicie i Wasze doświadczenia z wesel, na których były takie winietki.. czy nie było chaosu? Proszę również o wypowiedzi mężatki, które stawiały winietki na swoim ślubie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chodzi mi głównie o duże weselicha bo na małych chyba łatwiej to wszystko poustawiać, tak mi sie wydaje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja popieram Papierowe Nożyczki. Przekaż spis świadkom i dwóm trzem osobom z rodziny, nawet jakimś młodym i oni pomogą w rozsadzeniu gości. Jak wszystko odbędzie się powoli a nie wszyscy na Hurra, to nie powinno być problemu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję za porady:) szczerze to o tym nie pomyślałam, żeby świadków i rodzinkę zaangażować:) jeszcze jakieś porady?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja juz zrobilam winietki
ale nie pomyslalam o tych kolorach. :( no coz, swiadkowie pomoga gosciom znalezc miejsce. u mnie bedzie okolo 200 osob. byłam na weselu gdzie były winietki, ale goscie jakos wcale sie nie gubili. bez problemow wiekszych kazdy trafil do swojego stolu. moze dlatego, ze ludzi usadza sie rodzinami, albo tak jak sie przyjaznia i jak jeden zobaczy, ze drugi znalazl miejsce idzie w jego kierunku i okazuje sie ze rzeczywiscie siedzi obok niego. ale ogolnie to jest bardzo dobry pomysł z tymi podpisanymi miejscami. byłam już kilka razy na weselu gdzie wypadło nam siedziec obok zupełnie obcych ludzi i to takich koło 70 lat! innym razem obok młodszych tez obcych i strasznie niesympatycznych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jokijuyh
a czy nie mieliscie takiego problemu ze ktos sie nie dostosował? i poprostu usiadl gdzies indziej i przesunal czyjąs winetkę? Bardzo sieboje tego na swoim weselu .... a po zatym mój narzeczony sie burzy ze ludzie poobrazają sie jak sami im wyznaczmy miejsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A o co się mają obrazić. Przecież winietek nie ustawia się przypadkowo, tylko trzebia posiedzieć i ruszyć głową kto z kim się zgodzi, i komu będzie miło siedzieć z kim. Nie nikt nie przesuwał winietek. Bo dlaczego miałby to robić, skoro będą przemyślane? A jak się obrażą to ich problem, co wyjądą z wesela? Najwyżej się potem będą przesiadać i wymieniać, ale to już ich kłopot. Ale raczej nie słyszałam, żeby ktoś się obrażał i przesiadał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja byłam na przyjęciu, gdzie w barze były mapki z rozpiską, każdy podchodził, mówił swoje nazwisko i kelnerki mówiły numer stołu a tam już sobie goście sami szukali, ale to były takie stoły okrągłe 8 osobowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja za to mam problem jak to rozwiązać jeżeli ktoś zaproszony przychodzi z osobą towarzyszącą której nie znamy. Pisać np Anna Kowalska z osobą towarzyszącą i stawiać po środku? czy Anna Kowalska a obok tabliczka "osoba towarzysząca Anny Kowalskiej" ... A co do winietek to uważam ogolnie że jest to bardzo dobry pomysł - ostatnio dość często bywałam na weselach i muszę powiedzieć że tam gdzie nie ma wyznaczonych miejsc po prostu jest jeden wielki bałagan. Zdarzało się nawet handlowanie miejscami "nie przesiąde się bo sobie zajełem i już!". Jak są winietki to jakoś tak zawsze świadkowie dyskretnie podpowiedzą co i jak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie no ja mam
jedną dla pary i stawiam pośrodku. nie pisze każdej osobie osobno. jak jest z osoba tow, którą znam to piszę i jej nazwisko. a moze kilku osób towarzyszących nie znamy to najwyżej zapytamy znajomycvh z kom przyjda i wpiszemy ich na winietki. ale mozna chyba tez napisac jan nowak z os tow. chociaz to dziwnie brzmi troche... no nie wiem... a moze jan nowak z partnerką? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Możesz zrobić tak jak Nie no ja mam, bo ja obdzwaniałam wszystkich znajomych i na zaproszeniach i na winitkach były imiona i nazwiska :). Dopytywalam się zwyczajnie o osoby towarzyszące :). Im chyba było przyjemniej, że wymieniam ich z imienia i nazwiska na zaproszeniu, i że są imiennie na winietkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas tez tak chcemy jak goście nie sa w stałych związkach i nie wiemy z kim przyjdą to porostu pytamy sie czy wiedza z kim chcą przyjść i jak ta osoba sie nazywa na pewno tak milej. spotkałam sie z sytuacja nasi znajomi, a dokładniej mojego faceta zaprosili nas na swój ślub i wpisali na zaproszeniu imię i nazwisko mojego P a mnie jako osoba towarzysząca a wiedzieli jak sie nazywam. i trochę głupio było. tłumaczyli sie ze nie byli pewni nazwiska (a co za problem zapytać) a co do winietek JESTEM ZA! nie ma chaosu i nie dochodzi do sytuacji ze ktoś ważny siedzi przy końcu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i jak goscie sa usadzeni
kolo tych ktorych lubia i znaja to o wiele lepiej sie bawia i pozniej molo wspomina sie takie wesele. znajomy dal mi jeszcze taki pomysl; przywiosl ten pomysl z wesela w krakowie - aby na stolach na jakies 4 pary stalo na srodku menu. menu z goracymi posilkami, o ktorej godzinie co bedzie podane. tez fajna sprawa bo czesto jest tak, ze ktos wyjdzie na dwor i ominie go jakis posilek, pozniej mozna mu doniesc ale zdazylo mi sie tez nie raz ze mimo, ze proszono kelnerke, miala przyniesc a nie przyniosla. a glupio tak sie upominac ciagle. i dla osob w kuchni tez chyba lepiej jak wszyscy jedzą w tym samym czasie a nie pozniej trzeba donosic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurde, a ja dalej jakoś nie jestem przekonana co do tych całych winietek..u mnie na weselu bedzie jakies 90-100 osob. Zawsze jak bylam na weselach to goscie i bez tego siadali tak, jak im bylo wygodnie i nie bylo z teog tytulu zadnych problemow. wchdozili na sale, siadali i tyle, zadnej krzątaniny czy zajmowania czy cośtam, naprawde byla kultura i wszyscy zadowoleni, wiec nie wiem, czy tez mam sie glowic kogo i gdzie posadzic....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie sękata, u mnie też jeszcze na żadnym weselu nie było winietek i nie wiem nawet jak rodzinka zareaguje.. Świadków mam nieco niedoświadczonych i na dodatek dwóch facetów więc nie wiem czy Oni by gości rozprowadzali po sali:D i te stoły okrągłe.. ciężko dopasować po 12 czy 1 osób do jednego stołu, bo zazwyczaj albo wychodzi mniej albo więcej(np. stoły max mogą być na 14 osób a samą młodzież-kuzynów i kuzynek mam 16 z jednej strony.. a nie rozsadzę 2 osób oddzielnie..) ciężko naprawdę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiosenka jeśli masz okrągłe stoły to usadzaj młodych z młodymi. Jeśli jest np 16 osób to rozsadź po 8, albo jakoś inaczej. Naprawdę nad tym trzeba usiąść i pomyśleć. Możesz też młodych nie znających się ze sobą :). Powinni się dogadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Usiądę na pewno i pogłówkuję z Narzeczonym, a jak nic nie wymyślę to nie będzie żadnych winietek i już:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehehe Mi mała :D Janse nie ma się co na siłę męczyć. Ale do pomocy wzięłabym ulubioną ciocię, kuzynkę lub kogoś kto zna dobrze rodzinę, a pomoże. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No z mojej rodziny to wiem jak ich usadowić od biedy:D ale u Narzeczonego będzie ciężko ich zgrać:/ zresztą powiedzcie co zrobić, tzn. jak usadzić rodziców??? wiadomo, że będą siedzieli razem przy jednym stole, ale kto z Nimi??? babcie? ciotki i wujkowie z obu stron po połowie??? nie mam naprawdę pojęcia z kim ich posadzić:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem mi, tylko że każde z nich ma co najmniej 6 rodzeństwa więc razem się nie pomieszczą:D i dlatego się zastanawiam czy część z Nimi posadzić czy nikogo tylko babcie.. ale im smętnie będzie wtedy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jejku ja to odrazu
wiem z kim kogo posadze. jakos nie mam z tym problemu. wiem kto sie z kim przyjazni. a jesli chodzi o rodzicow to moi rodz beda z rodzicami narzeczonego a z nimi rodzenstwo moich rodzicow i ich najlepsi znajomi. a ze strony rodzicow narzeczonego tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co, mi sie wydaje, że te winietki jednak właśnie sprawdzają się w sali, gdzie są okrągłe stoły. Wtedy warto pomyslec, gdzie kogo posadzić, bo jednak ludzie siedzą bliżej siebie i mają w zasięgu oka każdego i żeby nikt nie czuł się skrepowany czy niezadowolony to wtedy warto zrobić taki układ, żeby wszyscy przy takich stołach czuli się swobodnie. Ja będę mieć jeden długi stół w literę kanciastego U, my będziemy siedzieć na samym środku tego \'zakrętu\' w U a reszta jjuż jak woli...pewnie po jednej stronie jedna rodzina, po drugiej druga. Przy okrągłych stołach jest łatwej znaleźc swoje nazwisko a przy takim \'długim\' układzie to chyba było by troche meczace szukac tego nazwiska, anwte jesli by bylo rozpisane gdzies na tablicy (nawet z rozroznieniem na kolory) dlatego ja, po wczorajszej konsultacji z moją Mamą, nie będe robić winietek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niby łatwiej a jednak ciężko bo właśnie ilość miejsc przy takim stole okrągłym jest ograniczona i czasem trzeba kogoś upchnąć na siłę albo rozdzielić żeby wszyscy mieli gdzie siedzieć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×