Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość brat biskupa

Dlaczego kobiety są same - moja odpowiedź

Polecane posty

Gość brat biskupa

http://partnerstwo.onet.pl/1475087,3502,,bridget_jones_miala_lepiej_niz_my,artykul.html Bardzo dobry artykuł i całkowicie zgadzam się z tezami w nim zawartymi. Silna kobieta alfa, wykształcona, świetnie zarabiająca, robiąca karierę szuka faceta jeszcze lepszego od niej. Problem w tym, że wykształconych, świetnie zarabiających, przebojowych kobiet przybywa natomiast wykształconych, świetnie zarabiajacych, przebojowych, robiących kariere facetów ubywa. Tak więc moje panie albo obniżycie swoje wymagania albo będziecie same.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brat biskupa
Bridget Jones miała lepiej niż my! Jest prawdą powszechnie znaną, że samica alfa potrzebuje partnera, który byłby jeszcze bardziej ”alfa” niż ona. Niestety, najnowsze doniesienia wskazują, że nowoczesne, odnoszące sukcesy kobiety, kierujące się wysokimi standardami i mające skłonności do wybrzydzania, mogą mieć kłopot ze znalezieniem męża. Dzisiejsze singielki mają nowy problem: poważny niedobór wykształconych mężczyzn. Jest prawdą powszechnie znaną, że samica alfa potrzebuje partnera, który byłby jeszcze bardziej ”alfa” niż ona. Niestety, najnowsze doniesienia wskazują, że nowoczesne, odnoszące sukcesy kobiety, kierujące się wysokimi standardami i mające skłonności do wybrzydzania, mogą mieć kłopot ze znalezieniem męża. 57 procent absolwentów uniwersytetów to kobiety. Wyprzedzają mężczyzn na niemal każdym kierunku studiów (z wyjątkiem kierunków technicznych i matematyki – a i to, zapewne, tylko do czasu). Dla pokolenia po Bridget Jones i po ”Seksie w wielkim mieście” to złe wiadomości. Przykra prawda jest taka, że w obecnej sytuacji demograficznej coraz więcej wykształconych, samotnych kobiet staje przed wyborem: albo spuścić z tonu, jeśli chodzi o wymagania, co do wymarzonego partnera, albo żyć samotnie. Kobiety mają coraz lepsze wyniki w nauce. Dwie trzecie studentów medycyny to kobiety (w latach 60. było to 29 procent). Nie ma więc co liczyć na to, że pewnego dnia spadnie nam z nieba przystojny lekarz, który będzie w stanie zarobić na czesne dla naszych dzieci i dobry samochód. Można też zapomnieć o znalezieniu współczesnego Pana Darcy’ego. Większość aplikantów w kancelariach prawniczych to – zgadły panie! – kobiety. Wybawca Bridget Jones to ginący gatunek. Imogen Lloyd Webber – córka Andrew Lloyda Webbera, superbogatego impresaria teatralnego – nie potrzebuje nikogo, kto miałby za nią płacić, lecz nawet ona, blond piękność, nie może znaleźć partnera. Skończyła właśnie 30 lat i przyznaje, że ostatnie dziesięć lat spędziła przeważnie sama, i że nie ma na oku nikogo ciekawego. Postanowiła natomiast, że jeśli ma żyć w pojedynkę – choćby i do końca życia – to może się tym cieszyć. Jej książka ”The Single Girl’s Guide” (Przewodnik dla samotnych dziewczyn), wydana właśnie w Wielkiej Brytanii, to uszczypliwe, dowcipne spojrzenie na dolę współczesnej kobiety – i przydatny poradnik dla osób stanu wolnego. ”Kochamy Bridget Jones i Carrie Bradshaw, ale dla nich liczyło się tylko szukanie mężczyzny. A co, jeśli go nie ma?”, pyta Imogen. ”Nikt nie odrzuca małżeństwa i nikt się nie zajmuje tym, co dzieje się z kobietą, która nie ma partnera”. W „Przewodniku” mężczyźni opisywani są jako ”przeszkody” w szczęśliwym życiu singielki. Prawdę mówiąc, przez dwie trzecie książki w ogóle nie pojawiają się żadne ”przeszkody” – mowa jest niemal wyłącznie o radzeniu sobie solo w przeróżnych sytuacjach: od przyjęcia gwiazdkowego w pracy po zjazd rodzinny. Przypadkowy seks, perwersyjne odrzucanie faceta, który nam się podoba, dzwonienie do eksa w chwili słabości o trzeciej nad ranem (choć w naszej komórce zapisany jest jako ”palant”) – wszystko to normalne sprawy w życiu współczesnej, samotnej dziewczyny, twierdzi Lloyd Webber. Powinniśmy nauczyć się śmiać z samych siebie i z naszych przygód. Warto nauczyć się znajdować przyjemność w tym, co niesie życie singielki: cieszyć się przyjaciółmi, kupować buty bez poczucia winy, przesypiać smacznie całą noc we własnym, pustym (na szczęście) łóżku. A kiedy pojawi się ON, nie należy oczekiwać cudów. Do tej pory normą było, że to kobiety wychodziły za mąż dla awansu społecznego. Czasy się zmieniają i nasze oczekiwania także muszą się zmieniać: kiedy chodzi o wybór partnera - ”trzeba być elastycznym”, radzi Imogen. Jedną z najbardziej udanych par znanych pisarce, jest jej przyjaciółka, odnosząca sukcesy jako bankowiec (aż do znudzenia próbowała randek z kolegami po fachu), która po wielu niepowodzeniach związała się szczęśliwie z pewnym kelnerem. - Spotyka się nadal z tym kelnero-aktorem. Są świetnie dobrani: oboje pracują w przedziwnych porach, a on jest bardzo pewny siebie. - Na świecie dziwnie się układa – mówi Imogen. – Oczekiwania kobiet co do mężczyzn, z jakimi warto się wiązać ulegną zmianom, a wraz z nimi zmienią się także oczekiwania mężczyzn co do związków. To prawda, podobnych par jest coraz więcej: niedawne badania wykazały, że 1,8 miliona Brytyjek, zatrudnionych w pełnym wymiarze godzin, zarabia więcej niż ich partnerzy. Różnice w zarobkach są najlepiej widoczne w przypadku młodszych pań: połowa kobiet w wieku 22-29 lat zarabia więcej, niż 9,55 funta na godzinę. Mniej niż połowa mężczyzn w tym samym przedziale wiekowym zarabia równie dobrze. Kobiety o dobrych zarobkach muszą zrozumieć, że warto mieć męża, który umie przejąć część domowych obowiązków (choćby zostać w domu z chorymi dziećmi), zająć się zakupami, albo przyjąć przesyłkę kurierską – i że to może się sprawdzać znacznie lepiej niż mąż o równie wysokiej pozycji, który nie będzie miał czasu zajmować się domowym ogniskiem. Być może, Imogen Lloyd Webber ma rację, pisząc, że jeśli współczesna kobieta ma znaleźć męża, będzie musiała zmienić kryteria, według których poszukuje swojego ideału.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak fakt
sie nie potwierdza sie bo facet nawet linka wkleic nie umie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A czemu równac do dołu
niech faceci sie podciągną. :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brat biskupa
Faceci raczej się nie podciągna poniewaz równouprawnienie postepuje i to raczej kobiety jeszcze bardziej się podciągną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jest przesada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofe rma
a jak dane z tego artykułu mają się do informacji że kobiety są dyskryminowane, bezrobotne i w ogóle dręczone przez tych obrzydliwych samców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem inaczej
Przybywa facetów z kompleksami :o Sama mam doktorat, poznaje faceta, wszystko jest o.k., do momentu kiedy nie nie dowie sie co robię zawodowo :o wtedy pojawia sie dystans a potem wycofanie ze znajomości :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Jeśli samiec alfa to atki co może miec wszystkie samice, tego samego generalnie nalezałoby oczekiwać po samicy alfa. Tymczasem przeklejasz tekst o kobiecie wykształconej, świetnie zarabiającej, robiącej karierę itd, która nie może sobie znaleźć faceta. To żadna alfa, to epsilon :P (jeśli stosować juz nazewnictwo Huxleya).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diagnostyk kafeterii
stwierdzam ze rzetelne diagnoza jest niemozliwa ze wzgledu na mało wiarygodne (onet.p) i zawezone dane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofe rma
przed facetem stawiane są dużo wyższe wymagania. kobieta jak robi karierę to robi bo chce. może w każdej chwili przerwać i pozostać na utrzymaniu męża, rodzić dzieci czy cokolwiek sobie wymyśli. facet nie. żeby pozostać facetem a nie nieudacznikiem to musi robić karierę, dobrze zarabiać itp. jeżeli tak nie jest traci męskość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
a ja powiem inaczej => ja wiem, czy to komplexy? Po prostu baba to takie dziwne stworzenie, że musi mieć faceta takiego coby sie nim w swoim środowisku pochwalić. Naprawdę tak serio serio nie miałabyś żadnych obiekcji, przed przedstawieniem swego chłopa znajomym "Panie profesorzy, koledzy i kolezanki doktorowie, to mój chłop mgr (tudzież nawet bez mgr). Znałem taka parę gdzie chłop zasponsorował babie studia póżniej doktorat, ona dostała pracę w ministerstwie, i zaczęła się raptem wstydzić chłopa mechanika samochodowego :o A może to nie kwestia tego? Może z innego powodu wycofuja sie po angielsku. Nie każdy jet tak brutalnie szczery, jak ja, żeby powiedzieć kobiecie, czemu nie chce z nia kontynuować znajomości :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość święta prawda wszystko się
zgadza :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość święta prawda wszystko się
ale wcale nie chodzi o wykształcenie, ja bardziej będę szanowała i podziwiała mężczyznę, który w razie czego będzie umiał naprawić auto, kran, zrobić jakiś remont w domu, coś zbudować - czyli te wszystkie niby "wstydliwe, fizyczne prace" - niż gogusia w garniturku przewalającego papiery w biurze - tyle to ja też umiem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo cię zrobiła w chuja
:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
święta prawda wszystko się => oczywiście, że nie chodzi o wykształcenie! Ja bardziej szanuję kobiety oczytane i potrafiące gotować, niż te co to niby mają dr przed nazwiskiem, ale dwie lewe ręce, a i lotne toto nie za bardzo bo z wszelaką literaturą poza podręcznikami z własnej dziedziny nieobeznane - czyli tzw. kretynka wykształcona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość torek
Imho sa same nie dlatego, ze nie moga znalezc faceta na swoim poziomie, ale zaden facet nie zechce takiej BABY.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość święta prawda wszystko się
Apostoł - tak jest! Ja bym absolutnie nie miała oporów przedstawiać np. faceta, który pracuje na budowie - przecież pełen szacun, jaka to ciężka, odpowiedzialna i wbrew pozorom wymagająca ogromnej wiedzy praca! Gapiłabym się w takiego faceta jak w obrazek, tak samo w mechanika samochodowego! A co mi po studenciku, który na widok sypiących się schodów zajęczy piskliwym głosikiem - "ale jaaa nieee uuumieeemm" :O:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Często wspaniałe i wykształcone, świetnie zarabiające kobiety tłumaczą sobie niepowodzenia związkowe właśnie tym że trudno spotkać faceta na poziomie - ambitnego, błyskotliwego itp - słowem ich męskie odbicie, coś godnego właśnie ich. Rodzi się takie podejście że Wam się należy świetny facet. Tylko czasem nie dostrzegacie że jesteście paskudami zrobionymi przez zręcznych fryzjerów i drogie kosmetyczki. Ale jasne - należy Wam się - pracowałyście na to! A co więcej w dużej mierze jesteście nudziarami. Nawet jak wśród Was - kobiet sukcesu trafi się jakaś śliczna perełka to jest nudna jak flaki z olejem - główny temat, wiadomo, praca bo na inne rzeczy mało czasu. Z zajętą, dużo pracującą kobietą po prostu czasem ciężko wytrzymać, trudno też nie odnosić wrażenia że jest się co najwyżej drugim na długiej liście \"spraw ważnych\" Ale oczywiście łatwiej wytłumaczyć samotność swoim wysokim standardem niż własnym egoizmem, materializmem i zabieganiem. Bo nieprawdą jest że Was drogie panie otaczają same pokraczne nieuki i tumany. Chociaż przyznaję, ci \"fajniejsi\" wolą z reguły \"zwykłe\" dziewczyny od zadzierających nosa panienek w wyprasowanych garsonkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość święta prawda wszystko się
A co do tych, co twierdzą, że kobiety to materialistki, chcą szpanować karierą i pieniędzmi swojego faceta - współczuję znajomości :D Pieniądze zarabiam samodzielnie i nie potrzebuję wsparcia mężczyzny. Oczywiście jeżeli zdecyduję się na dziecko, to oczekuję, że w czasie, gdy ja będę się nim zajmować, mój mężczyzna będzie na tyle zaradny, żeby zarobić na nasze utrzymanie. Nie widzę sensu rodzenia dziecka tylko po to, żeby w pierwszych miesiącach życia już oddawać je do żłobka, czy opiekunkom :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Pan Kivi => Tyż prowda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość święta prawda wszystko się
Jezu, jakimi Wy się kobietami otaczacie :D W gruncie rzeczy marudzicie tak samo jak my :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Mnie w to nie mieszaj. Ja zawsze twierdziłem, że kretynki nadają się co najwyżej na jednonockę w chwili najwyższej potrzeby :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość święta prawda wszystko się
to czego potakujesz koledze, który chyba nie przemyślał swej wypowiedzi? :P Druga połowa jest sensowna, ale ta pierwsza - co to ma być? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Bełkot to standard na kafeterii. Więc wcale nie widzę powodu czemu nie miałbym wypowiedzi połowicznie sensownej przytaknąć, skoro tyle kobiet przytakuje całkowicie bezsensownym wypowiedziom (grunt że najeżdżają na byłego potakiwaczki, lub facetów w ogóle). Wypowiedź Mr. Nielota na tym tle to 13sto zgłoskowiec :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O szpanie nic nie napisałem, co zaś się materializmu tyczy, chodzi mi o taką jego odmianę gdy ktoś się zatraca w zdobywaniu pieniędzy i coraz wyższej pozycji i temu podporządkowują resztę swojej smutnej egzystencji. Mam takie koleżanki i jako koleżanki są miłe ale słyszę o czym i jak gadają i włos się jeży.Nie wyobrażam sobie bycia z taką kobietą. W ich hierarchii facet nie jest najwyżej - "on zrozumie, on musi się z tym pogodzić a jak nie to trudno" nie ma się też co dziwić takim zachowaniom, skoro takie panie spędziły wczesną młodość z grubym podręcznikiem w dłoni z reguły olewająć adoratorów i poświęcając życie towarzyskie to w sumie logicznym jest starają się być konsekwentne tylko że później przychodzi frustracja że tyłeczek już nie ten, że buźkę trzeba staranniej pomalować, cóż więc zrobić jeśli nie udowadniać swą wartość w jedyny znany sposób - pnąc się zawodowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość święta prawda wszystko się
nie równaj do dołu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość święta prawda wszystko się
To o równaniu było do Apostoła. Kivi, nie wierzę, że znasz tylko 2 sposoby na "udowadnianie wartości" - pracę zawodową i urodę :O Co to w ogóle znaczy - udowadnianie wartości? Muszę komuś coś udowadniać? :D Uroda lub jej brak, praca, zakładanie rodziny i wychowywanie potomstwa - to są normalne życiowe sprawy i na każdą z nich jest czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość święta prawda wszystko się
"Rodzi się takie podejście że Wam się należy świetny facet. Tylko czasem nie dostrzegacie że jesteście paskudami zrobionymi przez zręcznych fryzjerów i drogie kosmetyczki. Ale jasne - należy Wam się - pracowałyście na to! A co więcej w dużej mierze jesteście nudziarami. Nawet jak wśród Was - kobiet sukcesu trafi się jakaś śliczna perełka to jest nudna jak flaki z olejem - główny temat, wiadomo, praca bo na inne rzeczy mało czasu." Wytykam ;) Pomijając to, że szanowny kolega na pewno nie miał przyjemności poznać wszystkich kobiet na świecie, żeby tak radośnie generalizować, to ta wypowiedź trochę nie trzyma się kupy pod względem merytorycznym :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×