Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

anka tulipanka

BRAK MI ROZWAGI..............W GUBIENIU NADWAGI

Polecane posty

,, Podążaj szlakiem tęczy ... podążaj szlakiem piosenki... a wszystko wokół Ciebie ... stanie się piękne... Z każdej ciemnej doliny... jest jakieś wyjście... jakiś tęczowy szlak... ( pieśń indian Nawajo) Dają te piękne i mądre słowa dużo do myślenia......oj dają.....! Życie jakie jest , to jest, ale zawsze trzeba mieć nadzieję ...., trzeba umieć zachwycić się życiem , choć to łatwe nie jest , problemy nas dręczą , brak pieniędzy , czy zdrowia ale ..............jak w tej pieśni indian , z każdej ciemnej doliny jest jakieś wyjście , jakiś tęczowy szlak.............................i tego chcę się w życiu trzymać . Po ostatnich dniach , kiedy przechodziłam ,,wojnę domową \'\' z mężem , już jest dobrze a nawet bardzo dobrze.W sobotę , 26 kwietnia będziemy obchodzili naszą skromną rocznicę ślubu , bo dopiero 8 , a może już ósmą .Znamy się natomiast 9 lat.Pisałam już że G. jest moim drugim mężem .Tak wyszło . Waga nadal w miejscu , ale nie to jest w życiu najważniejsze.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochana, wagę masz dobrą, nie musisz jej niwelować - to raz, a dwa - pewnie chudniesz z centymetrów a nie z wagi :) osiem lat - gratulacje, to dużo.. naprawdę. ja się jakoś trzymam, choć zjadłam dziś snickersa ;o ale myslę, że nie jem aż tak dużo. pozdrawiam! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Bonafide ! Już jestem na nóżkach , mam chwilkę wolnego czasu , bo zaraz muszę się szykować , mycie , ubieranie , malowanie itd. Na razie popijam przepyszną kawkę .O siódmej budzę mojego 8 letniego synusia , zaprowadzę do szkoły , a potem jadę na centrum bo mam kilka spraw do załatwienia , choć bardzo mi się nie chce.Ale jak mus to mus. Pisałam już że zmieniłam kolor włosów z blondu na burgund i powiem wam że się świetnie czuję w tym kolorze. Co do wagi , to ty Bonafide chyba masz rację , chudnę z centymetrów a nie z kilogramów. Po spodniach czuję coraz większe luzy , biust mi zmalał , buzia mi bardzo zeszczuplała a waga dalej 68 kg.Ale to jest bardzo dziwne i zaczyna mnie denerwować to 68 kg. Tak jak napisałam na początku , że brak mi rozwagi w gubieniu nadwagi , postanowiłam od dzisiaj urządzić sobie kilkudniową głodówkę , może nawet nie kilkudniową ale tyle ile wytrzymam , bo tak naprawdę to nie wiem jak długo jestem w stanie wytrzymać nic nie jedząc.Podobno można nawet 2 miesiące o samej wodzie żyć.Prawdę mówiąc już kiedyś głodowałam i pięknie wtedy chudłam ,czułam się znakomicie , miałam siły witalne ,radość z tego że chudnę ,dużo piłam wody ale i soki i kawę i herbatę ale bez cukru. Wiem , wiem , zaraz zaczniecie mnie tu potępiać i krytykować że tak nie można itd., ale ja mam taki charakter że i tak zrobię swoje . Zjadę z tej wagi 68 , ruszę to w dół albo nie nazywam się M.Dziś pierwszy dzień głodówki i nie ma to tamto.Picia natomiast do woli . Jak już ruszę trochę w dół te 68 kg to dalej potem tak jak teraz odrzywianie i będzie dobrze. Kończę narazie i MIŁEGO DNIA ŻYCZĘ KAŻDEMU KTO TU ZAJRZY.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ANUSIA3333333333333333333333
Wszystko fajnie tylko błagam anka tulipanka ODŻYWIANIE pisz poprawnie,bo to psuje cały urok Twoich wypowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anka tulipanka - witaj serdecznie, tak wcześnie na nogach? podziwiam, ja kocham spać tak samo mocno jak jeść! :) co do wagi, to wiesz co, 68 nie brzmi źle, ja nie znam swojej wagi, ale obiawiam się, że mam 7 z przodu, a to już gorzej :P z tą głodówką, słyszałam, że organizm niektórych bardzo źle reaguje, że np po 2-3 dniach słabną, mdleję itd, a niektórzy - owszem - dużo dłużej mogą nei jeść. cóż, niezdrowe jest to - to raz, a dwa - ja tyle silnej woli nie mam. mam nadzieję, że bedziesz wytrwała i osiągniesz swój cel i że żadne jojo Cię nie spotka :) ja lecę na śniadanko, bo dopiero wstałam. miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej , hej:) Głodówki sie szykuja?? Moze i ja sie przyłacze. Juz kiedys miałam jedna 6 dni. Potem tez mi sie jesc nie chciało, ale sie zmusiałam. jak zaczne to dopiero po urodzinach:D Miłego Dnia i ciesze sie , ze wszystkim , wszystko sie układa:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wreszcie się ktoś odezwał . ANUSIA 333 itd - odżywiam się narazie kawą i wodą mineralną , mam nadzieję , że teraz nie zepsułam uroku swojej wypowiedzi , sprawdzałam w słowniku ortograficznym i przyznaję , że robiłam cały czas ten sam błąd .Dzięki za wytknięcie błędu , no cóż , człowiek całe życie się uczy . Bonafide ! Z tą głodówką to , tak wiesz ,no chociaż wreszcie 7 z tyłu zobaczyć , bo już ta 8 mnie denerwuje.A potem się zobaczy .Ile wytrzymam , no nie mam pojęcia .To się okaże .A i szósteczka z tyłu i z przodu by mnie zadowoliła już bardzo.No , zagłodzić się , no nie mam zamiaru , chcę jeszcze trochę pożyć ,chociażby dla miłości . Pozdrowionka......................i z dala od jedzonka.............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anusia 333333
Dzięki....fajnie,że się nie obraziłaś,to mój konik-ortografia,pozdrawiam,pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anka:) nie krzycz!!! Dasz rade. Jestesmy z Tobą🌼 Ja tak bede piszczec od czwartku:O Dobranoc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anka tulipanka - nikt nie mówił, że będzie łatwo. ;-P ale jeśli sądzisz, że jest sens w tym katowaniu się, to 3mam kciuki by starczyło Ci silnej woli i zdrowia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny , nawet nie sądzicie , jakie jesteście mi pomocne.Wasze słowa mnie budują .AJA 33 i Bonafide , jesteście super, dzięki za to że wierzycie we mnie , dam radę i chcę w to wierzyć i dokonać tego.Wczoraj łatwo nie było , oj nie ale w efekcie końcowym , przez cały dzień zero jedzenia , tylko samo picie.Były momenty , zwłaszcza wieczorem , gdy wszyscy jedli kolację , że zwariuję , uciekłam z kuchni , żeby na to nie patrzeć.Dziś kolejny dzień walki.Siódemki jeszcze nie ma , mimo glodu - ojojoj !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam piekne panie:D Pogoda sie robi, słoneczko swieci- chce sie życ. Anka walcz dzielnie:) Jutro zaczynam ja. Wiec bedzie razniej. Miłego Dnia🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, dziewczyny, wreszcie wychodzi słońce! i z tego, co zapowiadają - zimę już żegnamy na stałe, będzie teraz grzało słonko, stopniowo coraz bardziej :) cóż, ja w przeciwieństwie do was jem. dziś nawet dużo, by 'rozruszać' metabolizm, by nie przyzwyczaił się, że ma mniej do spalania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bonafide , dzięki .Wystarczyło że przeczytałam to , co napisałaś i już mi lepiej .U mnie słoneczko , piękna pogoda ,mąż na spacerku z dzidziusiem a ja uczę się wiersza na pamięć ze starszym synusiem. Niestety , myślę stale o jedzeniu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny , rośnie we mnie siła .Brzuszek mi zmalał i ogólnie jakby mnie ubyło ale w sensie pozytywnym.Patrzę w lustro i widzę niezłe ciacho .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dolaczam do Was kobietki :-D Ja od niedz.jem malutko,jakies owoce,warzywka i czuje ze troszke zoladek mi sie skurczyl :-) Mimo to i tak jest mi zle..psychicznie.....chcialabym z miesiac nie wychodzic z domu ,zostac sama ze soba i swoja walka z odchudzaniem...Nie chce zeby ktos patrzyl na mnie w tym stanie.bo ile razy ktos na mnie popatrzy czuje upokorzenie,mam wrazenie ze mysli \"co za spaslak\" :-( :-( :-( wydaje mi sie ze ludzie na ulicy smieja sie ze mnie....slysze ze ktos rozmawia-od razu mam wrazenie ze to o mnie i o moim wygladzie...:-( Tak mi zle!!!!!jak schudne 6 kg to juz bede w miare przypominac siebie z przed roku....juz zmieszcze sie w niektore ciuchy ..ale kiedy to bedzie?czy ja wytrzymam?cholera...jestem niby taka silna,a przy tym taka slaba.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
LILKA - witamy serdecznie 🌼 na pewno Ci się uda, jeśli wydobędziesz z siebie trochę silnej woli :) ile masz do stracenia, może napiszesz, jakie masz wymiary, wzrost, wagę? tu żadna z nas nie jest idealna ;] co jest twoją największą słabością i jak dotąd jadłaś? wiesz, ważne jest, żeby tak nagle nie zmieniać radykalnie swojej diety, bo nie da się rady i rzucisz się na całą lodówkę w chwili słabości. poza tym, trzeba uważać,m żeby sobie nie rozregulować metabolizmu :) anka tulipanka - juhuuu, ekstra! mam nadzieję, że wraz z ubytkiem ciała wtaca też dobry humor i pozytywne nastawienie? :) co do mnie, wiecie co, obżarłam się dzisiaj bardzo :( chyba dostanę jutro okres [tak, to by się zgadzało] bo apetyt mam oszałamiający ;/ chyba z 3 tys kalorii dziś zjadłam ;o a najmarniej 2,5...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bonafide dziekuje za mile przywitanie hehe :-D Dolaczam do Was bo przeczytalam ten topik od A do Z i nigdzie nie jest tak milo i nikt tak sie nie wspiera jak Wy!!a wiadomo ze dobra wspolpraca to polowa sukcesu :-D Jestem troszke mlodsza tzn 20 lat ale mysle ze Wam to nie przeszkadza :-P bo mi absolutnie.Mam 168/66kg schudłam 2 :-D Wazylam tak 57-60kg a potem problemy,kompulsy no i mam prawie 10 kg wiecej......czuje sie okropnie...moja slaboscia sa slodycze i chipsy ,orzeszki, mmmmmmmm pycha :-D 3mam kciuki za Nas wszystkie! anka tulipanka podziwiam Cie za wszystko!!!jestes przekochana optymistka i taka mila osoba ze jak Cie czytalam to nie wierzylam ze tacy ludzie jeszcze sa...Zycze ci powodzenia w kazdej sprawie 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny .Mnie się udało przetrwać , kolejny dzień bez jedzenia ale.................zawsze jest jakies ale ,z tyłu mimo głodu dalej nie ma 7 i to mnie denerwuje .Tyle poświęcenia a waga ani drgnie ........no prawie .Może jutro będzie ? Po ciuchach jednak widzę i tak ogólnie po sobie że z wagi jadę , że mnie ubywa. Witaj Lileczka . Trafiłaś pod dobry adres .Wołasz pomocy , to widać ale my wszystkie tu jesteśmy z podobnymi problemami , inaczej nie byłoby nas tu .Też potrzebujemy pomocy i wsparcia od osób , które nas zrozumieją i wesprzą w trudnych chwilach odchudzania.Twoje słowa ,,jestem niby taka silna a przy tym słaba \'\' odnoszą się również i do mnie .Jedzenie i kocham i nienawidzę .Chciałabym jeść co chcę i do woli , ajednocześnie chciałabym być szczuplutka .Wiem już jednak od 12 lat , że jednego z drugim nigdy nie pogodzę .................NIE .Żeby być szczupłą i według mnie przypominać człowieka , muszę być stale na diecie i katować się głodówkami .Gdy tylko pozwalam sobie na normalne jedzenie , waga natychmiast idzie w górę a wraz z nią MOJA ROZPACZ , że nad tym nie panuję .Dobrze wiem co znaczą kompulsy , aż za dobrze .Przechodziłam przez wszystko , bulimię , anoreksję , diety wszelkiego rodzaju , głodówki i też mam zoraną tym wszystkim psychikę .Staram się jak mogę jednak niepoddawać i walczyć , walczyć i walczyć .Jedzenie jest nałogiem jak alkohol czy papierosy , ale można sobie z nim poradzić . Według mnie to ty Lileczka nie masz żadnej nadwagi , jesteś akurat .Problem siedzi w głowie .Ty się nie kochasz , nieakceptujesz , nie widzisz w sobie piękna , nie widzisz w sobie ciacha .A ja wiem że jesteś piękną , młodą , wysoką dziewczyną .Musisz to tylko zobaczyć , sama w sobie .Odkryć że jesteś ciachem .Co cię obchodzą ludzie ? Nigdy im gęb nie zamknięsz .Niech gadają co chcą , a ty rób swoje .To co oni o tobie myślą to ICH problem , a nie twój.Samoakceptacja najważniejsza .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bonafide Ja dzisiaj powinnam dostać okres ale jeszcze nie ma .Może stąd ten problem , że nie schodzę z wagi .Organizm zatrzymuje wodę i waga stoi w miejscu.To jest bardzo dobre posunięcie z tym rozruszaniem metabolizmu .Też tak robię .Od czasu do czasu trzeba pojeść czegoś konkretnego , by rozruszać uśpioną przemianę materii.Problem jednak jest w tym , by nie przeszło to w kompulsy.By z jednego razu , nie zrobił się cały dzień , gdzie wymiatamy lodówkę a z jednego dnia , dni kilka lub kilkanaście.Cienka linia do przekroczenia i trzeba bardzo uważać. A tak wogóle to was bardzo kocham dziewczyny , jesteście mi potrzebne do życia ,do pomocy , do walki samej ze sobą , do diety .Myślę że ja wam też się na coś przydam .Jak pomogę wyjść z dołka psychicznego , związanego z jedzeniem chociaż jednej osobie to już będzie bardzo dobrze , będę szczęśliwa . Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest piękna zasada u Anonimowych Żarłoków , zasada 24 h.Znaczy to że liczy się tylko dziś .Ważne by według planu diety przetrwać dziś i tylko dziś .Nie myślcie co będzie jutro , bo to nieważne .Przyjdzie wieczór ,noc a rano będzie znowu dziś , które trzeba przetrwać i tylko dziś i tak codziennie .Chwytacie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc LASECZKI!!!:-) Obudzilam sie dzis jakos optymistycznie nastawiona ..:-) Anka tulipanka 🌻 dokladnie,tez przerabialam bulimie i te wszystkie inne swinstwa ktore mnie wrecz nekaly i nie pozwalaly schudnac,ani cieszyc sie zyciem.....Z tym spadkiem wagi to na pewno dlatego jest zastoj ze jestes przed okresem.Ale po dwoch dniach glodowki chociaz kilo powinno Ci zleciec.A moze Aniu spada Ci z obwodow bo tluszcz jest lzejszy niz woda i na razie na wadze tego nie widac,a w obwodach na pewno..Ale na bank ruszy i to nie dlugo !!:-) ja mam taki organizm ze musze byc na bardzo rygorystycznej diecie zeby schudnac....mi nawet na 800kcal nie spadlo nic po tygodniu...nie mowiac o diecie 1000-1200 :-( dlatego od niedz.jem same warzywa i to gora dwa razy dziennie, i tez planuje wplatac sobie glodowke np.jednodniowa co trzeci albo co czwarty dzien :-D zeby szybciej ruszalo ...Ja jestem taka niecierpliwa ze musze widziec efekty bo sie zniechecam...a ty Anko-tulipanko nie waz sie codziennie :-D ja tez tak robilam ale wole dwa razy w tyg.bo wtedy jakos racjonalniej mozna spojrzec na proces chudniecia. Aha\"Ważne by według planu diety przetrwać dziś i tylko dziś .Nie myślcie co będzie jutro , bo to nieważne .Przyjdzie wieczór ,noc a rano będzie znowu dziś , które trzeba przetrwać i tylko dziś i tak codziennie\" te slowa sa swiete po prostu....jak sie tylko ich bedziemy trzymac to wszystko pojdzie ok :-) kazdy dzien bedzie \"zaliczony\" pozdrawiam kochane:-* 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tulipanka- święte słowa! :) a co do tego, że organizm zatrzymuje wodę, hm - to ciekawe, bo pijesz chyba dużo? LILKA - cóż, ja na szczęście nie mam tak rozchwianego metabolizmu i dlatego nie chcę drakońskich diet, by go sobie nie pogorszyć.. wierzę was, że dacie rad. najpierw - zrzucić kilogramy, potem - utrzymać. ale najpierw ważne, żeby się powbijać w mniejsze ciuchy, hihi ;-D ja już po kawie i śniadanku - zupa ogórkowa :P choć za wierle energii ona nie dostarcza, zaraz sięgnę pewnie po jakąś kanapkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bonafide 🌻 dokladnie oby jak najszybciej wcisnac sie w te ciuszki .....juz sie nie moge doczekac :-D Ja wlasnie mam rozwalony metabolizm ,tak jest...Diety,bulimia,glodowka,napady,kompulsy i tak w kolko....:-0 :-( :-( jak schudne do 60 kg to bede jadla 3-4 regularne posilki zeby nauczyc sie od nowa zdrowo odzywiac i nie popadac w skrajnosci....bo to nic nie da..a nie znioslabym kolejnej porazki i zaczynania wszystkiego od nowa...MUSZE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znam ten ból, choć w kwestii odchudzania przeżyłam mniej.. chcę wreszcie mieć płaski brzuch, w miarę przyzwoite biodra i nie tak grubaśne uda! potem będę się martwić, by to utrzymać. ale chcę wreszcie móc sobie wszędzie kupić ładne ciuszki i ładnie wyglądać w nich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×