Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dominikafikamina

czy ateistka może być chrzestną?

Polecane posty

Gość dominikafikamina

Zostalam o to poproszona przez moja siostre, to najblizsza mi osoba w zyciu i kocham jej synka, nie wyobrazamy sobie, zeby ktos inny byl jego chrzestna. Ale od 4 lat jestem ateistką, nie chce oszukiwac ksiedza, ze bylam u spowiedzi i udawac itd.. Slyszalam, ze ateista moze byc chrzestnym. prawda to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie sądzę.
przecież rodzic chrzestny zobowiązuje się do pomocy w wychowaniu dziecka w wierze katolickiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba tylko w ostateczności, jak istnieje zagrożenie życia dziecka i trzeba się śpieszyć, a nie ma nikogo wierzącego pod ręką. Ale na 100% nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dominikafikamina
nie, nie wystapilam z Kosciola Wewnetrznie przestalam sobie wierzyc i juz :) Trudno, najwyzej pojde do kosciola i sie wyspowiadam jakso w myslach (choc i tak nie wierze) ale lepiej sie poczuje. ale przed "bogiem", nie rpzed ksiedzem. i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale po co Ty chcesz być chrzestną, skoro nie zamierzasz wspomagać rodziców w wychowywaniu go w wierze katolickiej? Prezenty możesz mu dawać także nie będąc chrzestną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dominikafikamina
smutna taka -> rodzice tez za bardzo nie maja zamiaru wychowywac go wedlug wiary katolickiej, tylko na dobrego czlowieka :) Sami tez nie chodza do Kosciola, ale wierza. Zapytasz, wiec po co w takim razie chrzest? Odpowiadam: poniewaz przez najblizsze lata zycia bedzie zyl w kraju katolickim i nie chca patrzec, jak niewiele jeszcze rozumiejace dziecko bedzie mialo problem, ze wszyscy w klasie chodza na religie a ono nie, albo, ze kazdy idzie do komuni a ono nie itd. itp. A pozniej sam dokona wyboru- tak jak ja, kiedy stalam sie dorosla :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro jesteś
ateistką to czemu zalezy ci tak na byciu chrzestną? Skoro nie wierzysz w Chrystusa to chrzest powinien nic dla ciebie nie znaczyć. Widzę tu jakąś niespójność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro jesteś
Jeśli chrzest ma być tylko taką "przykrywką" żeby "dzieci się w szkole nie śmiały" to rodzicami chrzestnymi moze być przecież ktokolwiek (kto spełni odpowiednie warunki).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dominikafikamina
bo dla mnie Chrzestna to, ktos na kogo mozna liczyc cale zycie, ktos, ktos zawsze pomoze i w pewnym sensie przewodnik duchowy. I wlasnie dlatego. Bo Go kocham, jak wlasne dziecko, poza tym to nie ejst tylko tak, ze ja chce- moja siositra i jej partner mnie o to poprosili :) Z reszta to od 10 lat bylo oczywiste, ze jezeli moja siostra lub ja urodze dziecko.... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jest Twoja definicja Chrzestnej - i w sumie rzeczywiście o to w tym chodzi, ale wg kociola to chrestna powinna pomagac rodzicom wychować dziecko w wierze katolockiej, byc pzrewodniekiem duchowym i oparciem pzrez cale zycie - ale zgodnie z wiara katolicką, z całym nauczaniem itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masturbator_umysłu
Ale jesteś ateistką czy w "coś" jednak wierzysz jak np. agnostyk ? Zresztą to bez znaczenia, nie możesz być matką chrzestną jesli nie uwarzasz się za członkinię kościoła katolickiego. W ten sposób oszukujesz przede wszystkim to biedne dziecko, zobowiązując się publicznie wychowywać je w wierze katolickiej. To dziecko które BYĆ MOŻE będzie żarliwym katolikiem i może mieć do Ciebie kiedyś żal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro jesteś
No cóż, mozna tez rozumieć chrzest jako świecką uroczystość (co patrząc na samą nazwę "chrzest" jest bezsensem). Takie czasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szewczyk burczymucha
Jestes ciocia tego dziecka i wystarczy. Dodatkowe tytuly nie sa potrzebne do tego, abys byla obecna w jego zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dominikafikamina
"..ale wg kociola to chrestna powinna pomagac rodzicom wychować dziecko w wierze katolockiej, byc pzrewodniekiem .." (abeille) Tak- ale Jego rodzice wierzą w Boga, a nie w kosciol katolicki :) w milosc, a nie w to, co ksiadz mowi na ambonie, a pozniej robi cos zupelnie innego. W pomoc, a nie w chore wyzyski Rydzyka. ITD. ITP. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masturbator_umysłu
Czasem mam wrażenie że to wszystko działa na zasadzie "co ludzie powiedzą". I owczym pędem chrzcimy dzieci i bierzemy śluby koscielne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dominikafikamina
no i tu dokladnie masz racje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i niestety kosciol dziala
na zasadzie co ludzie powiedza i stad mamy teoretyczne 98% katolikow. Moj maz kiedys odmowil bycia chcrzestnym ze względow ideologicznych, znajomym bylo przykro. i jemu tez .NO to drugi raz polozyl uszy po sobie, powiedzial,ze jak nieczego nie beda od niego chcec, zadnych kwitow to moze byc ojcem, No i ci drudzy znajomu zalatwili to przez znajoimego ksuedza, ktory niczego nie chcal, Ale jest to zdecydowanie porabane - podobno chrztu sie nie odmawia - ale jak nie odmowic w takiej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro jesteś
To nie lepiej ochrzcić dziecko samemu "przed Bogiem" a nie w kościele skoro tak go nie lubicie. Jeśli potrzebny papierek to można zrobic tez szopke w kościele z jakimikolwiek chrzestnymi. Sami nie wiecie czgo chcecie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dominikafikamina
wiemy czego chcemy :) Zrobic szopke w kosciele ale jak juz ją robic to nie z byle kim i z kims przypadkowym :D O!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro jesteś
Wybacz, ale twoje rozumowanie jest bardzo prymitywne. Księża to kłamcy, kościół to "wyzyski księdza Rydzyka" (bo cały kościół to przecież Rydzyk). Ty jesteś ateistką, ale zalezy ci na byciu chrzestną i najwidoczniej nie widzisz w tym nic nadzwyczajnego. W dodatku taki ktoś ma ambicje bycia "przewodnikiem duchowym" :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeciez mozesz byc przywodca
duchowym, jako ciotka, nie bedac chrzestną! Siostra to powinna zrozumiec. Ja tez nie mialam wierzacych w rodzinie, a i specjalnie wsrod przyjaciól , jednak sie sprezylam i poszukalam kolezanki ( nawet nie takiej bliskiej, ale tzw gorliwej katoliczki" )i przynajmniej mam czyste sumienie w tym temacie. Od ile moge jeszcze zrozumiec chec ochrzczenia dziecka, w tej sytuacji -ale chęci bycia chrzesna w tej sytuacji zupelnie nie rozumiem. Przeciez to niemoralne - masz byc przywodca duchowym dziecka, a nie zaczynac jego zycia od klamstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rypanna
Zrobisz co uznasz za stosowne.Ja doradzam,żebyś została chrzestną bo będziesz lepsza od pozostałych ewentualnych kandydatek.Jeszcze bardziej byłabym za tym,żeby wogóle nie chrzcić,ale wiem jak nasze społeczeństwo jest nietolerancyjne. Myślę,że z czasem dojdziecie do tego,że ten chrzest był zbędny.Gdy mały będzie wracał z przedszkola i pytał o niebo,piekło,diabła.Gdy 6-8 latek stoi w kolejce do konfesjonału i "wyłamuje"w stresie palce próbując zapamiętaś swoje "grzechy". Tak myślę że będzie dużo sytuacji,kiedy będziecie żałować że zabrakło Wam odwagi cywilnej.KK przeżywa zasłużony kryzys,odchodzą wartościowi księża i ludzie,którzy potrafią myśleć samodzielnie.Życzę Ci odwagi i siły w podejmowaniu takich decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amk1991
Moim zdaniem jak się da to się da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie da się no
Bo jak się zafałszuje i poprzez hipokryzję zostanie się chrzestną, to się przyniesie strasznego pecha dziecku....chcesz wiec wziąć na siebie i spowodować nieszczęśliwe życie tego dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie możesz być chrzestna chyba, ze oszukasz przy spowiedzi... a czy mądre i odpowiedzialne to już niech Ci sumienie powie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam sie z przeciez mozesz
byc przywódcą. Ja tez oszukalam osoby mnie bliskiej, ale praktykujacej, bo po co zaczynac zycie dziecka od klamstwa, ktore w dodatku naprawde nie jest konieczne- przeciez nie ratuje sie tym zycia itp...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×