Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wiskozowa panna

Czemu dziecko miało bezczaszkowie i bezmózgowie

Polecane posty

Gość SmutnaXX
PT gratuluję i 3mam kciuki żeby wszystko przebiegało wzorowo :) a u nas jakoś pomału wszystko leci.. Malwinka rośnie jak na drożdżach, dzisiaj kończy 6 tygodni, a i na nudę przy niej nie narzekam ;) ;) ;) jedyne co mnie denerwuje, to fakt że wszyscy myślą, że o poprzedniej ciąży już zapomniałam, że tamto było i minęło, a w zamian teraz mam Malwinkę... a to niestety tak nie działa... mój synek miał się urodzić 4 listopada i teraz niedługo miałby roczek... i jak tak patrzę na tą swoją kochaną kruszynkę to zastanawiam się jaki on by był... tego nie da się tak łatwo zapomnieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klara200
maj87 termin mam na koniec grudnia ale nic nie wiadomo, jak przyjdzie czas to nikt tego nie zmieni. pierwsza córke urodziłam jak zaczynał mi się 37 t a drugą w 33t ale mi wywoływali przez ta wade bali się o macicę, by nie pękła. a teraz to niewiem jak bedzie ale wolałabym urodzić przed świętami albo po nowym roku ale to już zależy od mojej małej Ewuni. po prostu nadejdzie czas. boje sie troche ze moga robić cesarke z powodu cukrzycy no ale nic nie wiem, teraz mam dodatkowo jezdzić na ktg co tydzien i liczyc ruchy maluszka. ja tez kombinuje z jedzeniem, na sniadanie przewaznie jem płatki owśiane gotowane z mlekiem, ja narazie mam internet do poczatku grudnia bo umowa mi sie konczy w plusie i nie bede przedluzac bo mnie denerwuje bo cały czas sie zacina, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PT
jestem po badaniach pierwszych prenatalnych są poprawne nie ma wad o których oczywiście w tych tyg. mowa ,i w porównaniu do tamtych ciąży brzych mi już wyskoczył a jeszcze nie mogę uwierzyć pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość armiatka
Witajcie dziewczyny. U mnie życie na 5 biegu. Pola miesiąc temu miała awarię zastawki w mózgu... O mało jej nie straciliśmy. Przeszła operacje w Centrum Zdrowia Dziecka i po 3 dniach fikała już jak by nigdy nic... Hania ma już 5 miesięcy, Rozwija się idealnie. Ręce pełen roboty mam przy dziewczynach. 4 Lutego lecimy z Polą do Monachium po nowe ortezy na nogi... Znalazłam dziś w sieci taki o to film: http://pequelia.es/75975/facebook-censura-a-una-madre-que-subio-fotos-de-su-bebe-con-anencefalia/ To dla tych mam które tu jeszcze trafią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość armiatka
Ps: Gratuluje wszystkim mamusiom przy nadziei! Wspaniałego czasu i szybkich bezbolesnych porodów (jak mój z Hanią ha ha ha)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
armiatko czytałam cała twoją historie, zostało mi tylko zdrówka zyczyc dla dziewczynek. I podziw dla wszystkich mamuś które się tutaj znalazły. Jestescie wielkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć do rozwiązania zostało mi jakieś 7- 8 tygodni bo ze względu na cukrzyce ciążową muszę urodzić przed 40 tc. Rozwarcie mam juz na 1 cm ale lekarka twierdzi, że w kolejnych ciążach to nic niepokojącego i nie ma się czym stresować trzeba tylko się oszczędzać. Stwierdziła, że to nawet lepiej bo prawdopodobnie obejdzie się bez wywoływania porodu. Najważniejsze, że maluszek zdrowy i wszystko u niego ok. Ze względu na dietę przytyłam tylko 6 kg i mało kto wierzy, ze kończę 7 miesiąc ciąży. Już nie możemy się z mężem doczekać kiedy Dominiś będzie cały i zdrowy w domu. Dziś mam bardziej optymistyczne nastawienie, ale są takie dni, że strach bierze górę i nie chce mi się wstać z łóżka. Ale co ja wam będę tu pisać wiecie jak to jest :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PT
no i jak zwykle jak coś się nie spiepszy to by było za pięknie jestem w 21 tyg i mam rozwarcie na 1 cm lekarz nic mi nie dał w łormie tabletek oczywiście na to twierdzi że czasem tak bywa czy któraś miała z was rozwarcie w tych tygodniach nie wiem czy to już koniec i strace to dziecko czy jest nadzieja jakaś !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak to? a krążek? nie założy Ci krążka? jak najszybciej skonsultuj się z innym lekarzem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna XX
PT nie denerwuj się, bo stres i nerwy tutaj nic nie pomogą, a jedynie mogą zaszkodzić :* wydaje mi się że najlepiej w takim wypadku skonsultować się z innym lekarzem i zobaczyć co on powie...skoro nie ufasz do końca obecnemu lekarzowi. Jeśli drugi czy trzec***owie to samo to będzie znaczyło, że rzeczywiście nie ma się czym martwić, a jeśli coś będzie nie tak na pewno odpowiednio poprowadzą dalej ciąże.. A co do krążków to byłabym ostrożna z pochopnym zakładaniem ich i o tym naprawdę powinien zadecydować lekarz, bo gdy przy przychodzi czas porodu to macica sie "rozleniwia" i często o to rozwarcie jest potem ciężko, co nie wpływa najlepiej na przebieg porodu (siłami natury oczywiście)... PT mam nadzieję że wszystko będzie dobrze i 3mam mocno kciuki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martakarta
O to ten sam co armiatka dodala . Wczesniej nie moglam otworzyc strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Popłakałam się strasznie nie znałam tej piosenki. Zresztą ostatnio naprawdę nie wiele mi trzeba żeby płakać albo to hormony albo klimat świąt. Jak już wydaje mi się, że będzie dobrze, to zaraz włącza mi się taka tęsknota za Wirgiliuszkiem, że masakra, potem pojawia się strach o Dominisia i takie blednę koło. Ostatnio usłyszałam, że Bóg wynagrodził nam cierpienie bo jestem w ciąży. Ludzie chyba naprawdę nie wiedzą o czym mówią. Śmierci dziecka nie da się wynagrodzić to co dzieje się w naszych głowach i sercach jest nie do opisania. Stoisz nad grobem swojego dziecka i nadal nie możesz uwierzyć, że tam jest twoje dziecko !!! Zastanawiasz się czy to prawda,czy to naprawdę cie spotkało, czy to tylko zły sen z którego zaraz się obudzisz. Wiem, że to już niemożliwe ale chciałbym mieć przy sobie moich obydwóch synków. Powtarzam sobie, że muszę być silna dla Dominika, chcę żeby miał uśmiechniętą mamę i żeby był szczęśliwy, że to właśnie my jesteśmy jego rodzicami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna XX
mnie ostatnio nachodzą podobne... też chciałabym mieć dwójkę swoich dziec**przy sobie... mam cudowną już ponad 3 miesięczną córeczkę, bez której nie wyobrażam już sobie życia, a której na pewno bym nie miała gdyby Kacperek był zdrowy, a mimo wszystko bardzo za nim tęsknię i zastanawiam się jaki on by był... Chciałabym Wam przy okazji życzyć zdrowych, spokojnych, rodzinnych i radosnych świąt, wszystkim mamom żeby ich pociechy rosły zdrowo, ciężarówkom, żeby się szczęśliwie rozwiązały :) a pozostałym żeby udało się zaciążyć i doczekać zdrowego dzieciątka :* :* :* a to dla Naszych Aniołków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosiaczek85
Witam wszystkie dziewczyny na tym forum jestem pierwszy raz,ale az sie lza w oku kreci jak czytam wasze posty i to co niektore z was przezyl. Ja jestem obecnie w 32tyg ciazy termin mam na 19 lutego,ale jest to ciaza od poczatku przezywana w stresie,niepokoju o malenstwo.Jest to moja 4 ciaza w 2006 poronilam w 2008 urodzilam zdrowiutkiego synka ktory w tym roku skonczyl 5 lat i 2011 ponowne poronienie.Pomimo ze z Filipem moim synem tez mialam problemy zeby donosic ciaze jednak postanowilismy powiekszyc rodzinke i jakze bylo wielkie zaskoczenie ze tak szybciutko nam sie udalo.Z moim drugim synkiem ktorego nosze pod serduszkiem od poczatku bylam na lekach podtrzymujacych ciaze w 10tyg wyladowalam w szpitalu poniewaz zaczelam plamic byl strach niepokoj,ale po dwoch dniach wypisali mnie oczywiscie zalecenia lezenie,odpoczywanie w 16tyg ponownie szpital okazalo sie ze mam lozysko przodujace do tego cukrzyca ciazowa pomyslalam gorzej byc nie moze a jednak moglobyc....W 28tyg dostala skurczy jednakze okazaly sie na szczescie niegrozne po 3dniach wypis do domu.Po tygodniu tel.ze szpitala ze przyszedl wynik AFP zly trzeba jechac do kliniki do poznania na konsultacje Jakie moje bylo przerazenie jak zobaczylam skierowanie a w nim do poradni usg wad plodu niedowierzalam jak przez 30tyg bylo wszystko ok az tu nagle podejrzewaja ze dziecko moze miec jakakolwiek wade.Pomimo tego ze limit miejsc na ten rok byl juz w zanadrzu pani kiedy dowiedziala sie ktory to tydz wcisnela mnie na 6grudnia w Dniu Mikolaja.Caly tydzien mi i mojemu mezowi stanol jakby w miejscu to byla jak jakas trauma tydzien placzu i rozpaczy pytan czemu akurat nam gdzie dbalam o siebie w kazdej ciazy,nie ma zadnych obciazen genetycznych a dziecko moze urodzic sie w najlepszym wypadku z rozszczepem kregoslupa a w najgorszym z bezmozgowiem gdzie umrze w czasie porodu najwyzej przezyje godzine dwie bol nie do opisania. Gdy bylismy w klinice tuz przed badaniem maluszek tez sie denerwowal bo kopal,wiercil sie niesamowicie a ja z mezem tylko milczelismy przytuleni cokolwiek mialoby sie za chwile wydarzyc cokolwiek mielibysmy uslyszec ale razem od dawna nie czulam ze jestesmy tak blisko siebie,Gdy doktor zaczal robic usg plakalam jak male dziecko gdy zobaczylam naszego drugiego synka jego sliczna buzke,zacisniete piastki maz skomentowal odrazu podobny do Filipa swojego braciszka ten sam nosek te same usteczka a gdy doktor robil usg i potwierdzal ze wszystko w jak najlepszym porzadku wszystkie narzady w porzadku glowka,kregoslup ze nie widzi nic niepokojacego kamien z serca ulga jakiej nie czulam od dawna.....Ale niepokoj i tak zostanie do rozwiazania dopoki maluszek nie bedzie w moich ramionach strach pozostanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiaczek możemy sobie podać wirtualnie ręce. Dokładnie z tego samego powodu leżałam w szpitalu co ty tzn. łożysko przodujące. Na szczęście już jest na swoim miejscu ale nie chce nawet pamiętać tego uczucia gdy zobaczyłam ze plamie. No i cukrzyca ciążowa :( Masz termin kilka dni po mnie. Też już nie mogę się doczekać kiedy przytulę mojego syneczka mam nadzieje całego i zdrowego. Jednak na Twoim przykładzie widać, że lekarze też się mylą i zawsze trzeba mieć nadzieję, że będzie dobrze. Smutna mam nadzieje, że Twoje życzenia się spełnią :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozdrawiam wszystkie dziewczyny i życzę Wam Szczęśliwego Nowego Roku:):) Szczególnie mocno całuję CIĘŻARÓWECZKI, bęzie dobrze kochane !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AJ0209
Witam dziewczyny! Bardzo mnie wzruszaja wszystkie historie mam, ktore stracily swoje malenstwa... Ja kilka miesiecy temu urodzilam synka. Zyl 36 minut. Urodzil sie z bardzo powazna wada genetyczna Zespol Patau. Wade zauwazono dopiero w 25 tygodniu ciazy pomimo regularnych wizyt i badan usg. Jak uda mi sie jeszcze kiedys zajsc w ciaze to bede skakac z radosci i jednoczesnie plakac ze strachu ze znowu cos takiego sie przytrafi... Pozdrawiam wszystkie mamy i przyszle mamy. Nasze aniolki w niebie nad nami czuwaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć zostały mi ostatnie dni ciąży :) Termin mam na 9 lutego ale jeżeli nie urodzę do 3 to kładę się na ostatni tydzień do szpitala i czekam na rozwój sytuacji jeżeli nie urodzę to 10 wywołają mi poród ze względu na cukrzycę ciążową.Chodzę teraz co tydzień na wizytę i ktg żeby wszystko było pod kontrolą. Rozwarcie mam na luźny palec, szyjka miękka i skrócona. chciałabym żeby było po wszystkim i żeby Dominiczek był już na świecie. Często się zastanawiam jak to będzie kiedy mały się urodzi i usłyszę jego płacz wydaje mi się,ze oszaleje wtedy ze szczęścia :) Ciągle proszę Boga żeby wszystko było w porządku, mam nadzieję, że już swoje wycierpieliśmy. Dziewczyny Was również proszę o modlitwę i trzymanie kciuków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna XX
Maj87 na pewno będzie wszystko dobrze :) cały czas 3mam mocno kciuki :*:*:* i co prawda na zapas wyspać się nie można, ale wypoczywaj dużo w tych ostatnich dniach kochana, bo później Dominiczek na pewno Ci na to nie pozwoli :):):) Pozdrowienia dla wszystkich dziewczyn :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna XX
Maj87 co tam u Ciebie?? jak poród?? jesteście już w domu?? jak sie czujecie?? mam nadzieje że wszystko dobrze u Was :) pozdrawiam :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć czas mi teraz tak ucieka że nie miałam kiedy napisać :) Dominiś urodził się 4 lutego jest zdrowy ważył 2900 i mierzy 56 cm :) Poród miałam szybki wszystko ze skurczami początkowymi trwało niecałe 4 godziny parłam 3 razy i mały był na świecie. Jestem prze szczęśliwa , a malutki jest cudowny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stałapodczytywaczka
gratuluję z całego serca i dużo zdrówka dla mamy i Dominika :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×