Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

aga19855

pierwszy taniec...ehh...

Polecane posty

rzecz która mnie chyba najbardziej przeraża..;) czy wszyscy uczycie się tanczyc? czy wystarczy przytulaniec?? mam dwie lewe nogi generalnie;) a tak na marginesue co sądzicie o tej piosence na pierwszy taniec? Jewel This way???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to jest nas już dwie:) też jestem lewa w te klocki, i boję się cholernie, no a na kurs tańca jakoś tak ciągle nie ma czasu:/ Ale pocieszam sie że jakoś to będzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naorighsrtpeyps9r
skoro macie dwie lewe nogi to nawet na kurs sie nie wybierajcie-bo po pierwsze to i tak srednio Wam to pojdzie a po drugie w dzien slubu jest trema, stres bo wszytscy patrza a tutaj taki wyuczony taniec -kroku zapomnicie i lezycie i gorzej to bedzie wygladac niz wolne dwa na jeden....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myśmy na 1szy taniec wybrali wolny kawałek i będziemy tak się kiwać na boki, żaden walc nie wchodzi w rachubę ani nic szybszego. Ja jestem ciekawym przypadkiem: kiedyś tańczyłam świetnie, a od kiedy poznałam swojego faceta, to właściewie już nie umiem tańczyć z nikim innym. Mamy swój ustalony krok, a on się boi tańczyć w jakiś inny sposób, i nawet jak tańczę z kimś innym, to podświadomie tańczę tym naszym krokiem, i to wygląda jakbym to ja prowadziła:-D Boję się trochę jak to będzie na weselu, tańczyć z różnymi facetami, na szczęście suknia długa, więc nie będzie widać co robię z nogami;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laura to że nie widać to ja wiem, iz tego bardzo się cieszę:) Ale co zrobić z tym zażenowaniem, skoro, że źle mi idzie to ja wiem, partner wie, ja wiem że on wie... itd?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do długości kursu, to powiem wam, że z 3 miesiące przed ślubem, tak po 1 kursie w tygodniu (indywidualnym) wystarczy. Inna sprawa, że trzeba się zastanowić, czy warto, bo: 1) kursy indywidualne dużo kosztują (sprawdzałam u Pavlovic) 2) jak ktoś nie ma wyczucia rytmu, to żaden kurs nie pomoże 3) osobiście uważam, że jeżeli nie ma się zdolności i specjalnych chęci, to nie ma co robić z siebie \"małpki na patyku\". Ślub i wesele to ważne wydarzenia w życiu każdego człowieka, bo - z założenia - przeżywa się je tylko jeden jedyny raz. Pewnie, że każde z nas by chciało, aby wszystko było na jak najwyższym poziomie i z klasą, ale trzeba się chwilę zastanowić nad tym, aby forma nie przerosła treści. Liczy się pierwszy taniec - dla Państwa Młodych, a nie jego forma. Nikt nie będzie od was wymagał poziomu najlepszych uczestników Tańca z Gwiazdami. My jeszcze się nie zdecydowaliśmy na piosenkę. Mamy w sumie 3 do wyboru: \"I swear\" - All 4 one \"Joanna\" - Kool & The Gang \"Rockin\' Back Inside My Heart\" Julee Cruise. Tak się zastanawialiśmy - uczyć się np. walca, czy nie.... Ale w sumie to nawet bardziej ja jestem przeciw. Raczej się pobujamy do jakiegos przyjemnego kawałka - Tango Przytulango. i tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja również miałam dwie lewe nogi do tańca...partner również. Tydzień przed ślubem zapisaliśmy się na indywidualny kurs tańca. Mieliśmy ok 5 spotkań, które trwały godzinę. Instruktorka nauczyła nas fajnego układu na pierwszy taniec do piosenki \"Ain\'t no sunshine\" oraz podstawowych kroków do rożnego typu piosenek, oczywiście po każdych zajęciach ćwiczyliśmy nasze \"tańce\" w domu. W czasie wesela pierwszy taniec wyszedł nam rewelacyjnie (nie miałam tremy.... czułam się jakbym była z moim partnerem sam na sam bez gości), kroki do innych piosenek również się przydały :-) Jeśli ktoś jak ja miał dwie lewe nogi to zapisując się na indywidualny profesjonalny kurs na pewno nauczy się tańczyć, ale musi tego naprawde chceć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My za godzinę zegarową płaciliśy 75zł (za parę).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fact
· ZeSpÓł MuZyCzNy FACT-ROZKRĘCIMY KAŻDĄ IMPREZĘ NA MAXA znakomita oprawa muzyczna ,prowadzenie oraz nagłaśnianie imprez typu;wesela,zabawy,bale,dancingi,itp, znakomitej klasy sprzęt oraz wszechstronny repertuar,potrafimy bawić starszych i młodszych zachowując oryginalny klimat utworów.Nowa oferta zespołu przygotowana na obecny sezon.Zapraszamy na Naszą stronkę www.zespolfact.pl.tl Polecam Moje jedyne marzenie -A.Jantar na pierwszy taniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozanne
ja byłam na weselu gdzie para młoda po kursie tańca postanowiła zatańczyć walca na pierwszy taniec. Wyszło to koszmarnie, byli zestresowani, mylili się w krokach i wyszło to duuużo gorzej niż jakby tańczyli zwykłego przytulańca. odradzam wyuczony taniec!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My zapisalismy sie 1,5 roku wczesniej na normalny kurs, nie dla narzeczonych. Ale to raczej z samej checi nauki a nie przed slubem. Mi idzie swietnie (mam poczucie rytmu i lubie tanczyc) mojemu facetowi gorzej ale dajemy rade bo ja go ciagne. Mam nadzieje ze na 1 taniec zatanczymy albo rumbe albo walca. Ewentualnie tango :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i por roku przed slubem idziemy na idnywidualne lekcje z nasza instruktorka zeby juz zaczac cwiczyc uklad i dobra postawe. Moj facet jeszcze o tym nie wie hehe :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ej, Dziewczyny, wyluzujcie :D Każdy wie, jak wygląda pierwszy taniec i chyba żaden gość przy zdrowych zmysłach nie nastawia się na show;) My nasz pierwszy taniec położyliśmy tak, że mam na zdjęciu, jak moja mama płacze ze śmiechu pod ścianą :D ale przynajmniej wesoło było :) cóż, jak się usiłuje zatańczyć walca po 1 h nauki to rezultat jest do przewidzenia. Za to później w ramach odreagowania zapisaliśmy się na porządny kurs, nie żaden indywidualny, i jakbyśmy teraz mieli zatańczyć.. mmm... Powiem tak - jeżeli macie czas, zapiszcie się na kurs taki od podstaw, \"wszystkiego\", pochodźcie, poruszcie się, nauczycie się \"kumać czaczę\" ;) i wtedy to będzie coś. Takie parę lekcji indywidualnych nie da takiego pojęcia o tańcu, nie nauczy Was płynności ruchów, a partnerzy nie nauczą się tak szybko, jak dobrze prowadzić (dobrze to nie zawsze znaczy \"mocno\" ;) ) Może lepiej czasami zdać się po prostu na żywioł, a i przytulańca zwykłego też się nie ma co wstydzić;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my chyba tez zatańczymy zwykłego gibańca na boki :P a potem będe się wymawiac, że mi sukienka przeszkadza i nie mogę zabardzo wywijac więc jak się potknę czy pomylę to zwalę na sukienkę :P (p.s. chodzilam na kurs tańca ale to było dawno i nieprawda a mój Narz. umie tylko typowe kroki weselne typu kroczek obrót cośtam :o więc pewnie będziemy ściemniać :P )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
goscie znudzeni patrza na bujajace sie pary. a pierwszy taniec przygotowany, jest pamiatka na zdjeciach i kasecie na cale zycie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja walca bym zatańczyła, ale wiem co mój misiek będzie wtedy przeżywał, biedak tak się boi tańca jakiegokolwiek (zwłaszcza na trzeźwo) że nie mam serca namawiać go na coś innego niż gibanie się na boki:) Mamy wolną nastrojową piosenkę, więc myślę że będzie romantycznie i ładnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Radomianka
Ja z moim narzeczonym zapisalismy sie na podstawowy kurs tanca miesiac temu, zajecia mamy raz w tygodniu o godz. 19.30, wiec wtedy gdy oboje juz jestesmy po pracy, uczymy sie podstawowych krokow m.in. walc, tango, salsa...Na kursie panuje bardzo mila atmosfera, polecam nie tylko ze wzgledu na nabyte umiejetnosci, ale jest to bardzo mily sposob spedzania wspolnie czasu w aktywny sposob we dwoje, oderwanie od codziennosci. Jako ze walc nam idzie najlepiej, to pewnie sie zdecydujemy na walca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie rozumiem dziewczat, ktore chuchaja na swoim narzeczonych , i niechec zapisania sie na tance zwalaja na partnerow swoich, ze to NASI FACECI NIE CHCA/SIE BOJA. czy nasi/wasi rodzice tez mowili wam ''nie wchodzcie i nie uczcie sie na rowerze jezdzic bo beda siniaki???''' poza tym, ja szanuje ludzi ktorzy chca sie uczyc czegos nowego w zyciu, niz po pracy, ubrac kapcie i zasiasc przed Tv. i takie nudne zycie. poza tym, skoro PUDZIAN nauczyl sie tanczyc, to i wasi parnterowie sie naucza tanczyc!:D wiecej asertywnosci, facet to nie jajko:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×