Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie kumaty chyba

zerwalem z dziewczyna bo nie pracowala a ona teraz zdobyla super platna prace

Polecane posty

Gość nie kumaty chyba

Kiedy ja poznalem nie przelewalo sie jej. Troche dlatego bo w jej rodzinie bylo sporo wydatkow w zwiazku z choroba jej dziadkow, a troche tez dlatego bo nawet nie brala sie za szukaniew pracy. Tlumaczyla ze musi studiowac. Poki sie spotykalismy, bylo okey, placilem za wspolne wyjscia, zapraszalem na obiady, no jakos sie zylo. Po jakims czasie w jej domu zaczelo byc bardzo zle wiec ona zaczela pomieszkiwac u mnie. I niestety to spowodowalo, ze zaczelo mi sie coraz gorzej ekonomicznie dziac. Jej ciagle byla potrzebna forsa a to na zeszyt, a to jakas oplata, potem oczywiscie wydatki na jedzenie, utrzymanie domu ecc. Mimo ze zarabiam, ale nie wystarczalo to na utrzymywanie nas dwoch. ona najpierw sie tlumaczyla, ze jej przykro, ze cos znajdzie, ale wogole nie szukala. W koncu sie wkurzylem i powiedzialem ze tak sie nie da zyc. Ona sie obrazila, tego samego wieczoru wyniosla sie i zerwala ze mna. Nie chcialem tego zerwania tylko by sie tez zaczela przekladac. Probowalem z nia gadac, ale ona nic. Od naszego rozstania nie minal nawet miesiac kiedy przypadkiem spotkalem jej matke w sklepie. Chwalila sie na caly glos, ze corka od niedawna ma super prace i ponoc nowego "porzadnego" jak to ona okreslila faceta. "i wiesz.." tak mowila do kolezanki z ktora stala, dobrze ze ona zerwala z tym skapcem bo on ja tylko ograniczal. A teraz to ona dopiero ma faceta". Jeszcze nigdy tak zle sie nie poczulem. Przez pare miesiecy zyla na moj rachunek, studiowala a kiedy ja tylko jej zaproponowalem by sie w koncu za cos wziela ona sama zerwala. I ja niby mialem ja ograniczac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgfde
no nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daj dziewczyne spokoj
ciesz sie, ze teraz ci sie dobrze ekonomicznie dzieje :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raz na wozie raz pod wozem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liaknis
Widać jej starzy nie są fair więc się nie ma co martwić... Po co z taka wiązać się na dłużej?? Daj sobie na spokój ty wiesz jak było wiec się 3maj :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość threebit
Facet, ktory kocha swoja kobiete zrobi wszystko, by jej pomoc w trudnej sytuacji, a ty nie sprawdziles sie, kiedy ona potrzebowala pomocy. Dobrze ci tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna Bella
jesli teraz zostawiasz ja bo było zle..to chopie nie slubuj..i nie opuszcze cie bede na dobre i zle..bo uciekniesz jak tlko bedzie miec objawy choroby do exlaski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie kumaty chyba
Nie chcialem z nia zrywac. Chcialem jej tylko powiedziec, ze czas by zaczela cos szukac bo po prostu nie dawalismy rady ekonomicznie. A ona zareagowala histerycznie i sama zerwala. Nawet pogadac nie chciala. A w niecaly miesiac to nagle nowa praca, nowy facet i ponoc taka szczesliwa. Wiec czy to wogole byla z jej strony milosc skoro po miesiacu juz miala innego? I dlaczego ja nagle taki zly sie zrobilem, w czym ja ograniczelem? wspieralkem ja i to przy mnie zdala najgorsze egzaminy. A teraz nagle bylem dla niej taki zly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna Bella
Chcialem jej tylko powiedziec, ze czas by zaczela cos szukac bo po prostu nie dawalismy rady ekonomicznie. A ona zareagowala histerycznie i sama zerwala. -- bo nie czuła sie bezpiecznie..wiedziała ze ja jak zle zostawiasz..a ona wtedy najbardziej cie potrzebowała..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze ona chciala abys byl jej sponsorem i nie udalo sie. Moze to i lepiej, ze sie rozstaliscie. Ona sobie znjdzie jakiegos frajera a Ty trafisz na odpowiedzialna kobiete, ktora potrafi zadbac o swoje sprawy, w tym finansowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ta super płatna praca to pewnie ledwo średnia krajowa a porządny facet to ktokolwiek byle nie garbaty i nie szczerbaty ;) baba gadała, bo widziała że jesteś w tym sklepie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
owa mamuśka pewnie sporo podkolorowała. wszyscy wiemy, że mamy nawet z kretyna zrobią geniusza. wiem o co ci chodzi i rozumiem cię. mnie też by wkurzało gdyby ktoś żył na mój rachunek i kompletnie się tym nie przejmował. co innego gdyby ona próbowała znaleźć pracę, ale jej nie wychodziło - wtedy trzeba by ją było pocieszać, a nie dołować. ale skoro ty piszesz że wydawała twoją forsę, a gdy napomknąłeś że mogłaby pójść do pracy, a ona się wściekła, to nie oszukujmy się - tak jej było po prostu wygodnie. o ile to co napisałeś jest prawdą i nie starasz się siebie usprawiedliwiać za jej odejście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nie przyszło
ci do głowy że jej matka tak powiedziała żeby ci na nerwach zagrać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie kumaty chyba
Nie ona mnie wogole nie widziala, zreszta jak to uslyszalem to szybko sie wycofalem i wyszedlem tak okropnie sie poczulem. I nie olalem jej. W momencie kiedy w jej domu zaczelo byc zle zamieszkala u mnie, oplacalem jej zeszyty, prxzybory do studiow, wyjscia. Przeczytajcie dokladnie!!! Tyle, ze zaczalem miec wrazenie ze ona na mnie zeruje. Obiecala na poczatku ze zacznie szukac pracy i nigdy przy mnie za to sie nie zabrala. To trwalo z pare miesiecy!!! A kiedy jej powiedzialem, ze nie pociagamy juz dalej, to po prostu chcialem przycisnac by zaczela tez sama cos szukac. A zerwala ona!!! Probowalem sie z nia kontaktowac a ona nic. A teraz nagle gdy najwiekszy kawal nauki odwalila przy mnie, to ja wychodze za tego co ja ograniczal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wrom
"zaczalem miec wrazenie ze ona na mnie zeruje" To była prawdziwa miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kazdy ma...
własne wersje _Ty,ona,mamusia ,a co dopiero czytacze forum....nikt Ci obiektywnie nie napisze-no chyba ,że chcesz by ją tu obsmarowano...ale to by świadczyło,że nie masz klasy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kazdy ma...
no i,oczywiście,w pierwszej kolejności -możesz oberwać Ty sam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sponsor też człowiek
Ale byś się, człowieku ekonomicznie zdziwił, gdyby jednak na dłużej została...:) A tak poważnie, to głodny najedzonego, biedny bogatego i odwrotnie, no i niepracujący student pracującego niestudenta - nijak zrozumieć nie ma prawa. Dopóki im sie role nie odwrócą. No i teściowej nie będzie spotykać w sklepie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość threebit
Ja tez kiedys bylam w trudnej sytuacji finansowej i nie moglam szukac pracy, bo bylam w fatalnym stanie psychicznym. Moj facet wrecz zmusil mnie do przeprowadzki do niego, wcisnal na sile karte kredytowa i kazal traktowac te pieniadze jak swoje. W koncu wyszlam z dolka i chyba sie ciesze, ze bylam kiedys w tak nieciekawej sytuacji, bo wiem, ze moge na niego liczyc W KAZDEJ SYTUACJI.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
threebit- siesz sie, ze Twoj facet mial kase i mogl Ci pomoc. W przypadku autora bylo inaczej i pieniedzy nie starczalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sponsor też człowiek
Pozazdrościć. Faceta oczywiście. Co nie znaczy, że z każdą trzeba tak samo. Czego dowodem autor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kazdy ma...
zawsze możesz wysłać jej rachunek.....skoro tak Cię to boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sponsor też człowiek
Przecież każdy widzi, że nie pieniądze tak na prawdę tu chodziło, tylko raczej o poważne potraktowanie związku. Facet mówi: pokonajmy RAZEM problemy ( w tym przypadku ekonomiczne). A kobieta pomyślała: tego więcej nie wycisnę, trzeba poszukać następnego... Albo: jak teraz mi żałuje, to co będzie potem? Poszukam takiego, który nie będzie kwekał, tylko płacił. Albo : przecież jestem fantastyczna, znam swoją wartość i na pewno nie ogranicza się ona do paru groszy. Jeszcze będą mnie wozić limuzyną. Itd, itp. To byl tylko pretekst, jak się wyplątać z niewłaściwego związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie kumaty chyba
Nie chce jej wystawiac rachunku. To nie w moim stylu. Ja ja szczerze kochalem i chodzilo mi o to co napisal "sponsor tez czlowiek". Chcialem bysmy wspolnie rozwiazali problem. Powtarzam: w momencie kiedy jej tez zaczelo sie zle dziac, tez sam jej zaproponowalem by mieszkala u mnie. Tylko co mialem zrobic jak nagle zaczalem (zaczelismy) nie nadazac ze wszystkimi oplatami. Przykro mi ze nie jestem az taki bogaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kazdy ma...
Sponsor też człowiek NA PEWNO było tak jak piszesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kazdy ma...
czy wypomniałeś jej np.jedzenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lee tam,zrozumcie goscia,ja mu sie nie dziwie,ze poprosil laske zeby ruszyla dupe i zaczela pracowac.jakby jeszcze byli malzenstwem to ok,niech bedzie na jego utrzymaniu ale tak? ja bym sie wstydzila! a Ty autorze olej laske,nie zrobiles nic zlego-to ta typka nieciekawie sie zachowala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kazdy ma...
my znamy Twoją wersję...ale może w trakcie kłótni poniosło Cię...jak wiesz -jednym słowem można zranić człowieka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie kumaty chyba
kazdy ma...--- nie wiem, moze zbyt histerycznie zareagowalem, ale na pewno jej nie obrazilem. Zreszta potem probowalem sie z nia skontaktowac, przepraszac, prosic by wrocila i bysmy przegadali ten problem ale ona stwierdzila, wlasnie tak jak wy: jestem skapy, nie kocham jej a ona jest biedna i pokrzywdzona i tyle. Naprawde mi na niej zalezalo i tym bardziej zrobilo mi sie przykro, jak uslyszalem, ze ja niby ja ograniczalem, przeze mnie jej bylo zle i dzieki temu ze juz z nia nie jestem nagle rozwinela skrzydla. Przy mnie jakos nie chciala ich rozwinac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×