Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość oliwkapo40

matka-corka

Polecane posty

Gość oliwkapo40

witam.nie umiem poradzic sobie w relacjach z matka- osoba juz po 70. sama jestem po 40, mam skopane zycie- malzenstwo fikcyjne...bylo nas 2 ja i moj brat- oczko w glowie mamy. zycie mu poswiecila,omotala tak ze dopiero po 40 zdecydowal sie wyrwac i zalozyc swoja rodzine. ja zawsze bylam ta gorsza, pyskata,niedobra(choc wcale tak nie uwazam- po prostu ucieklam z toksycznego domu -i -nie umialam sobie swojego stworzyc)Dzis widze ze nie moglo sie udac -bo nie mialam zadnych ale to zadnych wzorcow.staralam sie ze wszech miar zyc inaczej- kochalam swoje dzieci i dawalam im temu wyraz, Pracowalam jak głupia-by swojej rodzinie zapewnic to -czego nigdy nie mialam w domu(mowie o podstawowych dobrach i tych troche bardziej luksusowych jak wakacje, studia dla dzieci itp)moj braciszek- pasozyt-zgadzal sie na luksus zycia na koszt matki i ta, poki mogla- pracowala na niego,, u mnie-zawsze byla chora i ządała zajęcia się nia.odkąd pamietam- mowila o chorobie. moj brat dostawal od niej samochody (2)- ja bukiecik kwiatkow z ogordka-,,dziekowalam i zagryzalam wargi, dzis- brat ma swoje zycie- ma matke w nosie -wiec probuje nawiazac relacje ze mna- ale- na jej zasadach..wydzwania,zada opieki nad nia,znowu chora bo ma katar,,,a ja nie umiem ,wciaz nie umiem odciac sie od tego, jest juz stara- moze faktycznie powinnam sie nia zajac?? a ja nie mam sily ,mam nerwice mam slub corki(oczywiscie- jestem bee bo :pozwolilam"doroslej corce isc za glosem serca a powinnam powiedziec ze to napewno zle sie skonczy itd... nie moge tego sluchac- nie moge tez z nia szczerze porozmawiac- bo boje sie ze sie rozchoruje.. przeze mnie macie takie doswiadczenia?? moze podpowiedziecie mi -jak z tego wybrnac?? p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
psycholog ja ci radze uciać kontakty z matką do minimum nie pozwol jej kierowac swoim zyciem kiedy została na lodzi i wie ze moze toba manipulowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaa łatwo wam mówić...
jak sami nie byliście w takiej sytuacji... ja w takiej byłam , jak oliwka i rozumiem jak się czuje. Z tą różnicą, że nie mając żadnych wzorców, sama postanowiłam mieć idealne małżeństwo i rodzinę. Mam też dobry kontakt z córką, ale ty oliwka chyba też i tak trzymaj. Z mamą należało osłabić kontakty wcześniej, teraz coraz trudniej, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaa łatwo wam mówić..
no bo tak autorytatywnie i lakonicznie sie wypowiadasz;) mo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaa łatwo wam mówić..
moze rozwiniesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sorka marnotrawna
tez tak mialam tylko jestesmy obie troszke młlodsze ale odciełam sie całkiem wiem co sie dzieje od rodzenstwa ktore wyjechało daleko tez zeby sie odciac nie mniej jednak maja z nia kontakt telefoniczny . Ja wogole sie nie kontaktuje nie chce , jak tylko o niej pomysle rece mi sie trzesa :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam dopiero 21 lat
ale juz moje kontakty z matka sa fatalne, mam starsza siostre, dla niej wszystko, oplacanie studiow - wieczorowych na uj, utrzymywanie jej w 100%, teraz mimo ze jest juz po 30 ciagla pomoc finansowa, ode mnie wymaga duzo wiecej, mam pracowac, studiowac i ciagle wysluchiwac ile na mnie wydaje, jaka jestem psykata, niedobra, podla, ze nie zachowuje sie jakbym byla jej dzieckiem, ze ja zawiodlam (nie wiem w jakiej kwestii tak naprawde) no ale ciagle tego wysluchuje. I juz widze, ze moja siostra mimo ze jest po 30 i ma juz swoja rodzine przyjezdza duzo duzo czesciej do domu niz ja. Musze ograniczac kontakty z matka do minimum (zreszta ona nie nalega na czestsze) bo inaczej bym zwariowala, i tak juz mam nerwice. Podejrzewam, ze moje zycie w przyszlosci bedzie wygladalo tak jak Twoje, bo nie mam totalnie zadnych wzorcow, jestem jeszcze bardzo mloda ale juz widze, ze nie jestem w stanie stworzyc normalnego zwiazku. Malzenstwo moich rodzicow bylo fikcyjne i czy bede tego chciala czy nie moje jesli w ogole wyjde za maz tez takie bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie szanowała to ty odpłać
matka musi sobie na szacunek i opiekę zapracować! Twoja nie zapracowała, więc niech teraz czuje to, co Ty czułaś od dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×