tak bardzo nasmiewaja się ze mnie

jestem brzydką osobą- wcale nie jestem zaniedbana, po prostu szpetna. staram sie nadrabiac osobowoscia ale moje zycie mnie dobija. wszyscy się ze mnie smieją. pewnie mam w sobie cos ładnego ale co z tego , skoro poza tym jestem szpetna..mam okropną twarz, niestety wygladam na 45 lat pomimo ze mam 20 :( mam zniekształcony kregosłup (powaznie), jestem przez to strasznie niska, wygladam jak stara baba. moje zycie to koszmar. chciałam sie wyzalic. dziewczyny, jak jestescie przecietne to cieszcie sie i Bogu dziekujcie ze jestescie normalne i zdrowe.

powaznie- duzo bym dala zeby miec normalną twarz a nie zniszczoną genetycznie gębę. moje kolezanki często robią problem bo mają jakis garbek na nosie albo za małe piersi albo parę kg za duzo albo kto wie co jeszcze..tymczasem kazda zdrowa normalna dziewczyna moze byc w czyichs oczach piekna. chciałabym nie byc takim zdeformowanym potworkiem, miec szanse na faceta. niestety- mi pozostaje tylko pomarzyc.

spotkasz to będziesz wiedziała,że to nie twój wygląd go przyciągnął tylko to jaka jesteś w środku.To dopiero szczęście mieć taka pewność

kochanie nie łam się :) pan Bógnas stworzył takich jacy jestesmy bo tak chciał... wygląd to nie wszystko. wierze ze jestes super dziewczyną, warosciową i napewno zbyt krytycznie do siebiepodchodzisz. polecam Ci książkę Alana Loya McGinnis'a pt. SZTUKA PEWNOŚCI SIEBIE :) napawde świetna . trzymam za Ciebie kciuki!!!

niestety,osoby chore,brzydkie nie są akceptowane ,są powodem drwin,ciezko coś na to poradzić :(

tak mam fajnych znajomych, ale wiecie jak to jest- każda kobieta marzy by kogos oczarowac, by się komus spodobac. mi to nie będzie dane, to jest cholernie ciężkie dla mnie:( gdybym była normalną ładną dziewczyną, nie malowałabym się w ogóle (i tak tego nie robię). byłabym naprawdę szczesliwa będąc naturalną osobą. nosiłabym długie włosy do ramion a w lecie zakładała zwiewną sukienkę w kwiaty i czułabym się najpiękniejsza na swiecie..

pomyśl sobie czasem, że jestes najpiekniejsza dziewczyna swiata... i.. jest taka osoba dajmy na to troszeczke gorsza. I ty wcielilaś się w ciało tej gorszej zgaszonej szarej myszki,po to aby pokierować jej zyciem tak zeby byla szczesliwa. potraktuj to jak grę komputerowa w ktorej podejmujesz wyzwania dnia codziennego i nabijasz punktow. twoim celem jest zeby ta istotka w ktora sie wcielilas potrafila sie cieszyc, doceniala siebie,byla otwarta, usmiechnieta i moze nawet zosala dusza towarzystwa:) ja osobiscieprzekonalam sie ze to cos... coprzyciaga towlasnie 'uprzejmosc' i usmiech:) to bardzo dobre cwiczenie...:) Myslze musisz uszczesliwic "tą dziewczyne" :))

takie ćwiczenie upewni cie w tym ze w duchu jestes zarąbistą najpiekniejsza na swiecie laską... jesli bedziesz wykonywala te cwiczenie,nie zauwazysz nawet kiedy a sama tak automatycznie zaczniesz mysleć. to taki podstepny myk psychologów:)) kochanie nie łam sie!!! ja naprawde moge cos o tym powiedziec....

heh po co tak komplikowac, jakbym na swoje zycie nie patrzyła- zawszemi będzie tego brakowac- zeby byc normalną. nie mówiac juz o tym, zeby kiedys przejsc ulicą, spojrzec zalotnie i zeby ktos na mnie popatrzył z podziwem. mozna na rózne sposoby próbowac sobie pomóc, ale mojego problemu to nie rozwiaze, chocbym nie wiem co robiła zawsze będę szpetna. to tak jakby spragniony człowiek próbował ugasic pragnienie jedząc chleb. :(

ita i ta i ta pozwolsobie pomoc. skuś się! dziewczyno nie mow mi ze masz zamiarprzeplakac zycie... CZłowieczko jedna!! ludzie maja gorszeproblemy. wiesz ile by czlowiek sparalizowanay dalza to zeby byc Tobą!??? tego sie nie pochwala...

na co mi się upewniec, ze jestem ładna skoro ja dobrze wiem jak jest. co mi da ze będę ładną udawac. to będzie mydlenie oczu. marzę by byc normalną zdrową kobietą, naturalna i niedoskonałą, marzę by to mieć i zadne udawanie ze tak jest mi tego nie da.sama mogę udawac, ale ludzie nie bedą udawac ze się im podobam. to nie będzie prawda. nie wiem po co to pisze, po prostu od czasu do czasu mnie to załamuje mocniej. chciałabym móc, bez zadnego nadrabiania charakterem po prostu być ładna. po prostu- by mijający mnie ktoś pomyslał : o, ładna dziewczyna.. takie to glupie a jednak tak bym tego chciała :(

Może nie jest tak źle jak myślisz ? Może wyolbrzymiasz swój zły wygląd ?

ja prowadze aktywne życie, mam hobby, pasje, spełniam sie i niby wszystko ok, wychodze do ludzi, nie zamykam sie w sobie i nie płacze. a mimo to moj wyglad wprawia mnie w doła. nigdy nie bede w 100% szczesliwa, bo nie bede miec wlasnie tego.. gdybym chociaz wygladala jak normalna dziewczyna, to mogłabym byc chocby przecietna.. no i nie byłoby codziennych drwin na ulicach. mowcie co chcecie ale jak sie dzien w dzien przez całe zycie słyszy jakies nasmiewania to olewanie nic nie daje, w koncu się człowiek podłamuje..

no bonikt nie jest w 100 procntach szczesliwy RACZ ZAUWAZYC. jeden ma to drugi tamto....

no tak, ale ja nie jestem ani zdrowa, ani ładna. starałam sie przez cale zycie. w sumie marze by byc normalną zdrowa dziewczyną. a nie pokrzywionym stworkiem. zeby móc ubrac dzinsy i koszulkę i wyglądac normalnie. zeby chociaz byc zdrowa i móc uprawiac sport. zeby ludzie nie odnosili sie do mnie z taka nienawiscia i pogarda z powodu mojego wygladu. ja bym chciała tylko normalnie zyc, miec problemy jak kazda młoda dziewczyna.

chcialabys ze mna pogadac na gg :) ? mysle zemoge Ci pomóc.

moze ty przesadzasz po prostu...co z twoja twarza jest nie tak?masz blizny po pozarze?

ja naprawde duzo robie dla siebie i innych, ale mimo to brakuje mi tego by normalnie wygladac. tego nic nie zastapi- owszem, mozna sie spełniac w róznych dziedzinach, pomagac innym, rozwijac sie, ale brak zwyczajnego, akceptowanego przez społeczenstwo wygladu wiele przekresla.

to co z tym gg ?

nie, po prostu taka się urodziłam. rodzina mowiła ze moze chociaz mądra będe. jestem brzyduką, wyjątkowo zle potraktowana przez los, wyglądam jak uposledzona. nie chce o tym pisac bo truno mi się z tego spowiadac.

tez mialam taka kolezanke w klasie-niska (moze z 155),wygiety kregoslup tak ze do przodu bardzo byla wygieta,nogi krzywe po prostu kolana jej sie stykaly a od kolan w dol-rozszerzaly,twarz okropna-orli nos itp itd. no w ogole taka nieciekawa! no ale zawsze zaskakiwala mnie swoim zupelnie innym podjesciem do zycia;) zawsze we wszystkim widziala dobre strony.taka fajna babka.no i ma faceta tez.jakims cudem swiata gosciu nie jest ale pewnie sie kochaja;)

nikt nie karze ci o tym pisac...poprostu chcialam sie z toba zakumplowc i pomoc. udowodnic ze jestes glupia tak krytykując siebie:) a moge Ci pomoc...wierz mi.

i zawsze mimo tego jak wyglada wydawalo sie,ze ma mniej kompeksow od ladniejszych kolezanek;) ale naprawde byla i jest brzydka

dzięki, ale przez gg urody mi nie wrócisz. co z tego ze zmienie nastawienie, sma zreszta potrafie je zmienic, ale wygladu mi to nie da. nie marze o tym by zmienic myslenie, ale by wygladac normalnie. nie chce dostrzegac w swojej brzydocie piekna, chce wygladac jak człowiek.

mam nadzieje ze to nie prowokacja tylko.. ;/ MARNUJ SoBIE ZYCiE< DOŁUJ SiE! CIERP! MASZ RACJE ;;/

pozostaje mi sie pogodzic z tym ze nigdy nie bede wygladac normalnie. ciesze sie tym co mam, jasne, nawet czasami jestem troche szczesliwa.ale.. dam ci przykład. jak dziewczynka marzy o różowym misiu to mozesz jej dac 1000000000 niebieskich misiów ale to nie będzie to samo. i tak jest ze mną. cokolwiek sobie wmówię-normalnego wyglądu nigdy mec nie bedę. moje myslenie zawsze będzie musiało bazowac na pogodzeniu się z tym, jak wyglądam.

O RANY ALE TY JESTES! przeciez mowie ze nie marnuje zycia, nie dołuje sie!!!!!! studiuje, rozwijam sie, mam przyjaciół! nie marnuje zycia. ile razy mam to pisac. po prostu mamm takie marzenie zeby wygladac normalnie i wiem ze ono nigdy się nie spełni:(

bardzo wazna rzecza jest pogodzic sie z samym sobą...

ide spac... dobranoc.... zajrze tu jutro :) moze zdecydujesz sie na rozmowe na gg...wiedz ze chetnie Ci pomoge, trzymam kciuki :)) i sluze pomocą..