Studia wahania ....

Od pazdziernika studiuje pielegniarstwo ... bylam pelna zapalu by studiowac ten kierunek ... jednak ostatnio mialam pierwsze praktyki i powiem szczerze troche zniechcily mnie one by pracowac w tym zawodzie ;/ Chce pomagac ludziom, ale ... to co ucza nas na studiach w ogole nie sprawdza sie w praktyce ;/ szpitale oszczedzaja na wszystkim, majac gdzies na uwadze pielegnacje pacjenta czy ochrone pielegniarki ... pielegniarki uzywaja rekawiczek jednorazowego uzytko do wileorazowego uzytku ;/ bandaze zamiast wyzucac pierze sie do ponownego uzytku... nie mowiac juz o sprzecie ... zdezelowane wagi, ledwo dychajace cisnieniomierze ;/ Najbardziej zszokowal mnie stosunek lekarzy do pielegniarek ... to mnie najbardziej zaboloalo ... bo traktuja nas jak "debili", osoby na posylki, nie mowiac juz nic o pacjentach bo tych to traktuja jak powietrze ;/ nie mowia nic pacjentowi co mu jest ;/ Druga spara sa juz same studia ... o ile zajecia praktyczne sa ok ... tak teoria jest masakryczna. Na sile chca nas zrobic "malych lekarzy" ... szczerze idac na te studia myslalam ze nie bedzie tyle nauki. Zajecia codziennie do 19.00 ;/ zero czasu na wlasne przyjemnosci ... coraz czesciej zastanawiam sie czy to nie rzucic ... bo czas i energie jaka wkladam w te studia jest niewspolmierny do przyszlych zarobkow ;/ Do tego ogromna odpowiedzialnosc. Praktycznie ten czas bede miala wyciety z kalendarza ;/ Coraz czesciej zastanawiam sie nad zmian studiow na finanse i rachunkowoc ... szczerze to zaluje ze nie poszlam na nie w zeszlym roku ...

to zmień kierunek, a pomagać ludziom przecież i tak możesz będąc np. wolontariuszką w hospicjum czy gdzieś

Hey :] tak się składa,że też studiuje pielęgniarstwo II rok ( więc chyba tak jak Ty?) Też przechodziłam kryzys sensu tych studiów i muszę przyznać, że nadal czasami mi się to zdarza, ale jednak nie chce się tak szybko poddawać. Radze skończyć Ci licencjat a później ewentualnie pomyśleć o czymś innym. Włożyłaś w te studia już tyle, że szkoda by było zmarnować tą wiedzę i umiejętności :) no chyba, że jesteś na I roku to może faktycznie nie ma sensu tego ciągnąć na siłę Zgadzam się, że te studia pochłaniają mnóstw czasu, na I roku zajęcia od rana do wieczora ( dosłownie) a na II najpierw normalna praca w szpitalu, a później nauka do nocy, następnego dnia znów pobudka o godz 5tej i tak ciągle, męczy to bardzo. Materiał jest trudny i sporo. Z drugiej jednak strony mogą dawać poczucie satysfakcji :) Nie wiem gdzie studiujesz, ale ja nie mam tak okropnych doświadczeń w związku z wyposażeniem szpitali i zachowaniem lekarzy. Owszem czasami mają olewczy stosunek do nas, ale nie było jakiś poważniejszych zatarć. Rękawiczki, bandaże są jednorazowe i naprawdę nie wyobrażam sobie aby np. wykonywać iniekcje u różnych pacjentów w tych samych, choć braki też czasem się zdarzają i trzeba sobie radzić w inny sposób. Pielęgniarki i osoby prowadzące praktyki też bywają różne, czasami oceniają niesprawiedliwie, nie doceniają, albo wymagają za dużo na raz. Życzę Ci podjęcia dojrzałej decyzji, wiem,że nie jest to łatwe i wymaga sporej odwagi no i czy na ruchonkowości nie będziesz się nudzić? to mimo wszystko całkiem inny rodzaj pracy :) oczywiście nie uważam, że gorszy

Dziekuje za bardzo wyczerpujaca odpowiedz :) Postanowilam ze jesli po 2 semestrze bede miala duzo poprawek rezygnuje ...

miejscu te studia ... nawet bym na nie nie szla ;/ Powiedzmy sobie szczerze ... pielegniarki w Polsce nigdy nie beda zarabiac wiecej niz 2 tys zl do reki (znam kilka ktore tyle zarabiaja, ale to naprawde wyjatki z wieloletnim stazem, standard to cos ponad 1 tys zl). No chyba ze tak jak lekarze beda braly kilka etatow ... no ale kto chce tracic cale swoje zycie w pracy ?

Takl tylko ile takich prywatnych szpitali/klinik jest w Polsce ?

Nie ma za co :) nie wiem jak u was ale u nas po pierwszym roku najwięcej osób odpadło na fizjologii, anatomia była ok a podstawy pielęgniarstwa można było zdawać prawie że do skutku;) coż perspektywa zarobków może marna, ale nie każdy ma zdolności i chęci żeby studiować na politechnice;) wiadomo ludzie są różni a i pielęgniarki potrzebne :) żeby tylko bardziej doceniane i lepiej opłacane

Brakuje nam pielęgniarek z powołaniem.Życzę wytrwałości i obyś potem nie wpadła w rutynę.

Otóz to.Miałam o tym napisać.Pielęgniarki z powołaniem to cud;) W W-wie na chirurgii szczekowej w 1997 chyba roku była taka mała,wredna,jasne kłaki-nazywali ją"ta co się nie umie uśmiechać".Swołocz powiedziała mi,że cieszy się że już wychodze!!! Pacjentów traktowała jak śmiecia a pracę jak karę.Wolałam się nie odzywać,bałam się że mnie mściwie pokłuje... Ona nie miała udanego zycia osobistego(o czym mi wspomniała-dziwne,prawda?też się dziwię) i "dużo przeszła". Może więc niech takie pokaleczone osoby nie pchają się do tego zawodu.Ludzie i tak nie mają tam wesoło a tu jeszcze taka kurduplasta wiedzma cię dręczy i krzywi gebę,wzdycha,jęczy.Koszmar!!!!To pacjent jest od jęczenia a nie pielęgniarka. Były też dwie inne siostrzyczki.Jedna wiecznie rozesmiana,mała,szatynka-cudowna i trochę starsza pani.:) Jeśli nie masz pozytywnego stosunku do ludzi,swiata-proszę-odejdz.Jeśli masz watpliwości to... Niech pielęgniarkami nie będą osoby mściwe...takie marzenie. pozdrawiam i powodzenia

U nas najwięcej osób odpadło po anatomii (mieliśmy cały rok). Mamy bardzo wymagającego prof. ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego. Z tym samym mieliśmy też patologię (też 2 sem.), no i jeszcze została nam chirurgia (trzy sem.mamy razem), w tym sem. egzamin. Też sporo ludzi pewnie odpadnie. Juz mi się po nocach śni ten egzamin. Pierwszy rok jest najgorszy, na drugim doszły ciekawe przedmioty, np. farmakologia, pediatria, rehabilitacja, psychiatria. Ja akurat studiuję to co lubię.

I jeszcze coś. Tam gdzie studiuję najwredniejsze pielęgniarki są na SOR. Co za wiedźmy, tylko oddziałowa jest ok. Pozostałe to patologia :P

Mam kilka pytań ... Też studiuje na ŚUM-ie pielęgniarstwo :) Ilu odpadło Was po pierszym roku ((Bytom+Katowice) ? Bo u nas po pierwszym semestrze coś ok. 60 osób na 200 ;/ sporo przez anatomie ... W ogóle nie wyobrażam sobie egzaminu ustnego z anatomii ... wydaje mi się nie do przejścia ;/ Czy po poprawce we wrześniu w razie oblania można zaliczać go jeszcze raz ? Czy tylko jest 2 termin i wypad ... :( Czy egzamin ze zdrowia publicznego, socjologii i promocji zdrowia był łatwy bo nikt raczej nim się specjalnie nie przejmuje na naszym roku :P Ile było poprawek ? A jak wyglądał egzamin teoretyczny z PP ? Ile było pytań testowych ? I było poprawek ? W ogole jak pomysle ile jest tych egzaminów w czerwcu to wszystkiego mi sie odechciewa :( Sorry za tak głupie pytania ... ale nikt nam nie chce nić powiedzieć ... albo tradycyjnie mówi, że jeszcze nie wie co i jak :P