komunia

Chrześniak męża........materialista jak rodzice ale nie o tym.Mąz chce dać 1000zł,troche pod naciskiem rodziny troche sam nie wie ile.Ale chodzi mi o to,że ja nie chce dać dzieciakowi tyle pieniedzy bo za dużo wymaga.Na pamiatke nawet nie spojrzy ale wymysliłam żeby dac mu 500zł i kupić np ładny firmowy zegarek(co by miał jakąś pamiatke po komuni).jak myślicie?Tylko prosze beż takich że u nas w mieście daje sie 200 i pamiatke.Jak myslicie?

wypadaloby się dowiedzieć czy nie ma już zegarka- firmowego, wypasionego. jesli nie ma to to dobry pomysl. ale jesli ma to co za roznica 1000 zl czy zegarek? moze sobie na cos uzbiera? na komputer, jakis dekoder do gier, aparat cyfrowy...

tak czytam i chyba troche przesadziłam.Poprostu nie chce dać chłopcu tyle pieniedzy,moge taka sume wydac na prezent ale nie dawać.To jest jeszcze mały chłopiec i za bardzo nie chcemy go przyzwyczajać do tego ,że jak cos chce to chrzestny mu kupi. No jak myslicie?Mozecie coś polecić,niewiem w czym szukać czy casio ,swatch?

Prezenty powinny być przede wszystkim adekwatne do zarobków, a nie okazji tudzież bliskości pokrewieństwa...jesli łączne dochody małżeństwa wynoszą np 4000 - 6000 lub więcej to nie ma sprawy, można dać i 2000...

Widzisz mamani,oni mają naprawde duzo,nie podoba mi sie to,że już same dzieci mówia że chcą jak najwięcej "kasy".Nie widziałam,żeby nosił zegarek,a chce cos dać do pieniedzy.

Nie chodzi mi o pieniadze tylko czy do koperty mozemy dodać np fajny zegarek?A może cos innego?

zegarek fajny pomysl ale wiesz co? ja bym wogole nie kupowala zegraka tylko za caly 1000 kupila fajny aparat fotograficzny. nie znam tego dziecka. mam kuzynka który ma w tym roku komunie i wiem ze z aparatu by sie ucieszyl. kuzynka w zeszlym roku dostalą aparat i go strzeze jak oka w glowie :D:D:D co prawda nie taki za 1000 zl ale i tak sie bardzo cieszy :)

No własnie aparat,komputer i rower ma....i to aparat całkiem wypasiony.zapomniałam napisać,że ma tez telefon:o

moze cos podpowiedza .

kilka dni przed komunia wyjeżdzamy na planowany od dawna wyjazd,ze wzgledu na komunie wracamy wczesniej.jak rodzice usłyszeli o naszym wyjezdzie to powiedzieli usmiechając sie,że wystarczy jak damy wczesniej kase.Cóż,był to zart,ale niezbyt smaczny.Wiec jak myslicie,marza o prezencie dla dziecka czy kasie?

Dodam,że na ich tekst powiedziałam,"ale my juz kupilismy prezent",gdybyscie widziały ich mine............

a mieszkają w domu czy w bloku?

W zyciu bym 1000 nie dala!najwyzej 500.

W domku....

to tym bardziej dałabym na waszym miejscu jakiś firmowy zegarek najlepiej z grawerką i niech się dzieciak uczy że kasa to nie wszystko bo 1000zł to trochę za dużo na nastoletniego zaledwie chłopca taką kasę to daję się chrześniakom w kopercie na ślubie a nie na komuni a to że rodzice go tak uczą nie znaczy że ojciec chrzestny też powinien ;P

http://moto.allegro.pl/item338705944_najnowszy_quad_dziecinny_49cm3_hit_ulepszony_.html oj z tego to by sie mój kuzyn ucieszyl :D:D:D

No powiem szczerze, ze 1000 zł na komunię to wg mnie za duzo:) I to o dużo za duzo :) Rozmawialiście z chłopcem? może oprócz kasy docenia coś innego...? Jesteście rzeczywiście z Warszawy nie daj Boże albo z wiejskiej rodziny, która się \"wybiła\"?Wtedy kasa liczy się najbardziej...

łaaaa...MaMani....dobrze,że moje dzieci tego nie widziały:P

milianna - jaki NASTOLETNI????berbec ma 8 lat!nastolatni to od 16 rz!:)

bez torebko bajer co? oj ja juz widze jak moi kuzyni- maniacy wszeslkich pojazdów by sie rzucili na to :D:D:D ale coż... mnie na taki prezent nie stac... moze jakbym byla chrzestna... ale nie jestem.

Heheheh...sama bym pojezdzila, gdybym chudsza była;)

"Jesteście rzeczywiście z Warszawy nie daj Boże albo z wiejskiej rodziny, która się "wybiła"?Wtedy kasa liczy się najbardziej..." Mysle,że to lekka przesada,ani nie jestesmy z warszawy(nie obrazajac nikogo) ani ze wsi.Rodzice dzieciaka sa materialistami,my pieniadze tez mamy ale nie o to chodzi.Co do tego Qada to wiesz,nie głupi pomysł,ale ten chłopiec to raczej taka ciamajda.My mamy Qada spalinowego i czesto zabieramy ich dzieci do lasu pojezdzic ale ten mały to raczej woli postać i popatrzeć.Zero drygu do sportu.

kobieto! nie szalej! absolutnie odradzam dawac 1000 zl!!! na przekor tym, ktorzy sa przeswiadczeni, ze kasa w zyciu to wszystko... gowno prawda! proponuje kupic mu dobry zegarek, albo np. konsolke do gry PSP, czy Wii - naprawde fajna sprawa! ewentualnie dasz kase jeszcze do koperty, jesli uznasz to za stosowne, ale juz tylko "troszke"!

Ja bym to załatwiła naprawde inaczej,no mój sie uparł to i tak dobrze ,że go odwiodłam od tych 1000zł.

ale jazda to nie wiem co ci powiedziec. u mnie w rodzinie dzieci mają ukierunkowane zainteresowania- kuzynka kocha psy, lubi robić zdjęcia i mimo ze ma juz 8 lat to nadal bawi się lalką baby born i ma wszystkie akcesoria do niej... kuzyn uwielbia komputer i wszystkie gry jakie tylko sa no i komórke tez by chcial :D:D a 2 kuzyn kocha traktory, kombajny i samochody wiec na widok takiego pojazdu by padl z wrazenia :D:D:D

Mozemy dać mniej niż 500zł ale chodzi mi o prezent.Czy zegarek jest dobrym pomysłem

Moje dzieci tez są na szczęście inne................

Sorki...nie bede sie tlumaczyć z tzw"warszawki" , chyba wszyscy wiedzą o co chodzi;) Jestem szczerze za zegarkiem, szczególnie z grawerką na I Komunię

slonko, mysle, ze zegarek jest fajnym i calkiem niezlym pomyslem, wiec jesli chcesz to zwyczajnie kup i tyle! :-) proponuje Ci jeszcze zobaczyc te stronki na temat konsoli nintendo wii, ta konsola cieszy kazde dziecko, mozna grac samemu lub ze znajomymi, to bawi nawet nas - doroslych, czasem przychodza do nas przyjaciele i nachrzaniamy w golfa albo tenis ;-) http://www.youtube.com/watch?v=327f4hU1oVw http://www.nokaut.pl/konsole/konsola-nintendo-wii.html to jest dosc drogie, wiec kasy juz bym nie dawala

Od razu widac ze dziecka nie lubisz. Nazywasz go ciamajda, materialista... jakbys go lubila latwiej byloby wydac 1000zl? Nie mowie ze masz dac tysiac i byc happy. Daj ile chcesz, ile mozesz. Po co stwarzac takie sytuacje gdzie z dziecka robi sie rozkapryszonego bachora?? nieladnie Moj syn idzie do komunii w maju i juz dawno zapowiedzielismy w rodzinie - zadnych prezentow. Sami mu kupimy to co sobie wymarzyl. Jakby mi teraz ludzie mieli sie zastanawiac za moimi plecami ile dac? co dac? abym sie nie obrazila? aby na dziadow i sknery nie wyjsc? aby dzieciakowi dogodzic? to naprawde nie chce.