Tyle lat Ci to pasowalo a teraz nagle wymagasz specjalnych względów?

:(

Znasz to? Mąż: nie będę żarł tego bigosu! Żona: wczoraj był dobry, przedwczoraj był dobry i dwa dni temu też, a teraz nagle niedobry?!

jakos mi nie jest do smiechu:(

Ale po pierwsze Ty sama się zmień taka obsługa na FULL tym skutkuje

Tyle lat pasowal, a teraz nagle przestał pasować? Może razem się zastanówcie, kto kogo czym wkurza naprawdę? Bez tego tylko pretekst, pretekst, pretekst, pretekst, czasem zupa za slona, pretekst... itd,itp Pospieszalski prawdę mówi - warto rozmawiać. A nie gadać.

co ja moge wymagac?? zawsze jest tak samo, zero reakcji albo ze mam nie marudzic i ze ciagle mi cos nie pasuje :( powiedziałam mu ze czuje sie przy nim jak jego dziwka a on mi tak odpowiedział ze tyle mi pasowało a tera zto wymagam specjalnych względów i ze mam mu nie wyjezdzac z takimi tekstami:(

kupiłam nowy komplecik bielizny i spytałam kiedy go ze mne sciągnie bo chciałam wiedziec kiedy sie widzimy a on ze kazał mi wymyslec cos cowego ale nie takie cos bo to go wcale nie rusza :( a gdy mi sie oczy zaszkliły bo mi sie przykro zrobiło to powiedział zebym sie nie rozryczała tylko :(

będę wredna,ale szczera: zostaw go... Żaden mężczyzna nie może tak traktować kobiety,zwłaszcza tej,którą kocha.

on mnie chyba nie kocha:( czuje sie taka zagadana....jak cos zaczynam mówic ze jest mi nie tak to on mnie zagaduje ze ciagle marudze, ze jestem wiecznie niezadowolona, ze sie nic nie staram, ze nie mam inwencji w łózku....a ja mam i o spora jak dla mnie, lubie sex ale gdy on tak mówi to ja sie zacinam i boje sie cokolwiek zasugerowac w obawe przed krytyką:(

bardzo chetnie z toba porozmawiam. jesli masz ochote napisz maila. długo jestescie razem?

??????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????.......???

ponad 2 lata

ale świnia!! nie pozwól sobie na takie traktowanie!! stanowczo! albo się dupek zmieni albo Ty go kopnij w dupę!!

mialam dokladnie tak samo. najpierw wymyslal ze jestem taka sobie w lozku ze nie umiem sie kochac na jezdzca itp itd a mi bylo przykro jak cholera bo sam kilka sekund mnie calowal dwa razy doknal mojego cycka wskoczzyl na mnie 3 razy zamachal i koniec. taki byl nasz seks. on mi mowil ze mu sie nie chce i to moja wina to ja sie staram cos zmienic, pozniej sie zacielam tak jak ty. on mi nie mowil czego chce bo jak twierdzil zawsze sie porycze jak mnie krytykuje a ja przestalam sie starac bo nigdy nie bylo dobrze. rozstalismy sie w koncu! z moim nastepnym facetem seks byl boski, oboje i ja i on bylismy zachwyceni i robilismy to ciagle!! ale glupia bylam i po jakims czasie wrocilam do bylego. znow ta sama historia.. teraz nie kochamy sie wcale! on jest strasznie leniwy w seksie wiec i mi sie juz nie chce. na poczatku nalegalam i musialam prosic(!!) o seks bo inaczej sie nie dalo, teraz dalam spokoj zastanawiam sie czy znow odejsc ale juz na zawsze. zyje w celibacie poki co...:-/

ja sie oczywiscie według niego nie znam na niczym i nie wiem co dobre w sexie.....bo to mój pierwszy partner i jak dotad jedyny ...a ja sztywnieje ze strachu w łózku jak on sie mnie pyta co dzis ciekawego wymysliłam:(

no a oni oczywiscie znaja sie najlepiej.. tak mysla o sobie a moj np nigdy mnie tak naprawde nie doprowadzil do orgazmu. nie jest moim pierwszym i z innymi bylo mi lepiej ale nie on uwaza ze jest mistrzem tylko ja jestem beznadziejna.. i jeszcze mnie pytal ile orgazmow dzis mialam heh. mam ochote mu to czasem wykrzyczec

on tez mnie o to pyta tylko ja mam ...wiec on juz uwaza ze chyba jest bogiem a ja taka niewdzięczna :(

echh bogiem.. ciekawe jak on by sie zachowywal jakbys mu powiedziala ze cos robi nie tak. pewnie tak samo by go paralizowalo ze strachu ze znow cos zrobi zle.. jak ja sie staralam ulepszyc swoje ruchy w pozycji na jezdzca bo mu sie nie podobalo i zapytalam czy mu dobrze to prxzerwal wybiegl z sypialni i powiedzial ze zepsulam nastroj bo w sypialni sie nie gada tylko pieprzy (tak powiedzial). ok, moze faktycznie niepotrzebnie zapytalam, chociaz chcialam wiedziec czy mu dobrze, ale mogl mi to inaczej powiedziec a nie w ten sposob. nie wiem sama co ci poradzic. ja sie juz z nim nie kocham, mu tez sie nie chce , trudno-przynajmniej mnie nie skrytykuje.. powodzenia zycze, mam nadzieje ze dla ciebie sie to inaczej skonczy

no a on mi kaze gadac w czasie :(

:(