Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

czyk

Kocha,ale jest niekulturalny...

Polecane posty

Gość Okej OKEJ
Zdarza mi sie przy moim facecie beknąć jak pijemy na przykład piwo, ale zaraz mówię "soryy" :P On to samo - nie jest to takie oblesne, jelsi sie nie nadużywa. Np po obiedzie tez sie zdarza beknąć dyskretnie, ale mozna przesłonic buzię reką i powiedziec "przepraszam" :) co do bąków - to nie wchodzi to w grę. Jesli czuję ze cos mi sie zbiera to wychodzę:P do kuchni np niby po cos :D zdrowo sie odzywiam wiec w przewazającej wiekszosci nic nie czuć - to raczej powietrze schodzi mi z brzuszka. To samo mój facet tez tego przy mnie nie robi, no moze kilka razy sie zdarzyło niechcący:P za co przeprosił zmieszany i zawstydzony. pazurów przy nim nie obcinam, depilacji przy nim nie robię, maseczki na twarz nie kłade przy nim a ni nie wyciskam pryszcza jaksie pojawi, nie dłubię przy nim w nosie :D to moje intymne zabiegi i nie pozwalam na nie patrzec. tgo samego oczekuję z jego strony. Jak chcę sie załatwic to włączam muzyczkę:D by nie było słychac ewentualnych odgłosów. Byle nieco kultury! swoboda swobodą, ale sa pewne normy i trzeba to respektować! nie bądźmy obleśni!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
okey okey i o to mi właśnie chodzi:) by wyczuć tą subtelną granicę między swobodą spowodowaną długim stażem w związku a delikatnością i OSOBISTĄ kulturę. Nawet jeżeli facet pozwoli mi bęknąć,pierdnąć czy co tam kolwiek to zawsze powinien pojawić się tak zwany (może zapomniany) WSTYD. Owszem zdarza się i z mojej strony ,ale staram się unikać takich sytuacji jak mogę! Jeżeli wiem,że coś jest wiatropędne to po prostu unikam tego,ewentualnie ograniczam:D A czy pierdzenie jak Twój partner je jest w porządku? ahaaa987 uważasz takie zachowania za swobodę? a czy taki luz niesie za sobą nadal atrakcyjność dla partnera? To ,że spędzę z moim facetem resztę życia(bo pragnę tego) wcale nie musi oznaczać tego bym tolerowała jego \"przedszkolny luz\" I to jest problem,po co kwitować to tekstem: \"ale macie problemy\" To że nie zagłębiam się na temat innych spraw nie oznacza ,że ich nie mam. Podejrzewam,że jest to dla wielu kobiet uciążliwe,ale albo się przyzwyczaiły albo pozwalają na takie traktowanie... TYLE:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Okej okej
czyk rozumiem o co Ci chodzi;) Z tym pierdzeniem serio jest problem - tez unikam takich potraw o których wiem ze powodują wzdęcia, zreszta nie chce jesc cieżkostrawnych rzeczy. Ogolnie powinien byc jakis wstyd, ze np nie powinnismy dłubac w nosie przy sobie, robic depilacji, wyciskać pryszczy, puszczac bąków czy robic qpy przy otwartych drzwiach od łazienki. nieco kultury i delikatnosci! przeciez miedzy parą, tez małzeńska musi byc magia... tajemniczość:D trzbea to pielegnować. zresztą puszczanie bąków jest oblesne:P zawsze mozna to zrobic w ukryciu:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a niektóre pary z czasem zapominają o ty niestety.. jak już chce sie być z kimś do końca to należy wykazać odrobinę chęci,szacunku i dobrych intencji,bez znaczenia czy jest się dopiero rok razem czy dwadzieścia lat!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żonka od nastu lat
zupełnie naturalne zachowanie u faceta, który ufa, jest lojalny, kocha i czuje się bezpiecznie z czego robisz problem kobieto!!! myślisz, że jak jest po latach znajomości? istotne są właśnie lojalność i zaufanie a nie to czy se podrapie tyłek, zachrząknie, beknie czy za przeproszeniem pierdnie! ciekawe co powiesz jak nagle zachorujesz i będzie cię trzeba "przewinąć", bo tak też może się zdarzyć i co? zawołasz obcego człowieka do tego, żeby facet nie musiał tego robić? a co zrobisz, gdy facet ulegnie wypadkowi? uciekniesz, bo przerośnie cię to, że może trzeba będzie go podmyć? przeżyłam coś takiego i nawet nie wiesz do czego zdolny jest człowiek kochający, który jest darzony zaufaniem. Szanuj go, bo możesz trafić na gada, który będzie brzydził się twojego zapachu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ja nie godzę się z tym pomimo tylu lat razem spędzonych i co w tym złego?! W takiej sytuacji pomogłabym,nie brzydziłabym się. Jednak jest zdrowy i chamski! Lojalność i zaufanie jest,ale dlaczego ma mnie degustować,dlaczego mam nie robić z tego problemu?! Dlaczego mam znosić świńskie zachowanie?w podzięce za wierność? absurd:) wiem do czego jest zdolny,wiem i dziwi mnie Jego zachowanie. To są dwie różne sprawy : pomoc choremu,a pierdzenie kiedy jem. Mam się tym cieszyć,że On czuje się bezpiecznie,tak?hahaha...:D Jeżeli Ty to zaakceptowałaś to ok,widocznie tak chcesz ,ale ja nie chcę takiego traktowania. Szanuję i tego samego wymagam-rzecz oczywista i potrzebna. Pomijam gdybanie,co by było GDYBY,JAKBY... Znajdź sobie innego,lepszego,to nie problem itd.--> to nie tak:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W naszym zwiazku jest kultura. Oczywisce czasem zdarzy sie jakis niekontrolowany ,,baczek' ale nie ma zadnego drapania po jajkach, bekania, itp. Ja rozumiem ze nie powinno sie ograniczac w zwiazku no ale bez przesady. Ja sobie jem a mi tu facet nad talerzem beka. No tragedia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale nie każdy jest to w stanie pojąć i to jest najgorsze:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cos moge na ten temat powiedziec ale szkoda słów.... ja jestem 8lat z facetem i niestety tez ma rózne tego typu wady,mimo tego,ze ciagle mu to powtarzam to w sumie nic sie nie zmienia-oni tacy są,mozna to zaakceptowac.oni poprostu za dobrze czuja sie przy nas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omegaalfa
czuje Twoj bol :) moj tez jest niekulturalny. ja rozumiem okolicznosci wyzsze, gdy ktos choruje, wszelkie wypadki, incydenty, ale kultura wymaga chociaz slowa przepraszam. u mnie to juz podchodzi pod obrzydzenie jesli partner po obiedzie i seksie kiedy razem lezymy w lozku wypina sie i puszcza baki. no jakbym miala penisa to by mi opadl :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i myślicie ,ze czym to jest spowodowane? Ja rozumiem,że zdrowo tak jest czasem,ale coś nas rożni od zwierząt,tak? Na przykład facet cały dzień jest obrzydliwy a wieczorem chce się kochać i skąd wziąć na to ochotę? Jeżeli chwile wcześniej pierdział,przeklinał ,bekał? i chwila miziania ma nas nakręcić?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filifionka25
Mam podobny problem. Moj facet tez uwaza, ze bekanie jest super smieszne i puszczenie bak tez. mam wrazenie,ze im czesciej zwracam mu uwage tym bardziej on robi mi na zlosc bo to dla niego super zabawne. rozumiem kwestie o zaufaniu, gdyby rzeczywiscie trzeba bylo zajmowac sie partnerem, przewijac itp z powodu jakiegos wypadku to przeciez bym to zrobila. ale litosci, ja tez mam nie raz ochote puscic baka za przeproszeniem i wtedy wychodze do lazienki, na balkon czy do innego pokoju a nie pierdze sobie radosnie siedzac na kanapie kolo wlasnego faceta bo to oznaka, ze go kocham i mu ufam. nie wiem co z tym zrobic. powiem szczerze,zastanawialam sie czy np. nie podlubac radosnie w nosie przy jego kumplach czy cos, oczywiscie uprzaedzajac wczesniej,ze talk zrobie jesli jeszcze raz zrobi \"dowcip\" z puszczaniem baka przy mnie. z drugiej jednak strony nie chcialabym zeby jego znajomi sobie o mnie zle mysleli. dziekuje bardzo za takiego dowody milosci i zaufania jak bekanie i smrodzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz,mój się tłumaczy tym,że nie może się powstrzymać... bo coś zjadł,bo to bo tamto... twierdzi,że przesadzam,że to naturalny odruch...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyk Mam problem... Jestem z Nim ponad 4 lata. Kochamy się,uzupełniamy. Jest niemal idealny... Trapi mnie jedynie Jego brak w pewnym rodzaju kultury i szacunku... Dotyczy to bekania, drapania,ziewania... itp. Jest to zmorą dla mnie,dość poniżającą sytuacją dla mojej kobiecości... Pytałam Go czy byłby wstanie tak zrobić przy obcej kobiecie,stwierdził,że przy mnie czuje się nieskrępowany... Mówiłam Mu o tym wiele razy,prosiłam,nalegałam... Nie skutkowało. Jak mam Mu to wyraźniej zasugerować? mniej coca-coli,kapusty z grochem dobra kapiel i dobry sen....powinno.... pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słuchaj, skoro z nim tyle czasu jesteś, to dla niego to jest znak, że to akceptujesz. Twoje gadanie na nic jest widać. Zostaw go, to może zrozumie... Ja bym nie wytrzymała :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żonka od nastu lat pewnie lubi te smrody swojego faceta, pewnie zawiziecia je wacha, albo jej pierdzi prosto w twardz a ona uwaza to za normalne. no coz, niektorzy lubia smord...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam koleżankę w akademiku
mam to nieszczęście z nią mieszkać, która razem ze swoim facetem puszczali sobie nawzajem bąki i je wąchali.\Obrzydliwe to było. Teraz wróciła do swojego byłego i widać, że go to krępuje jak ona mu mówi cyt. "Zaraz ci bąka puszczę". :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przepaść
tu jest taka zasada w doradczośći na forume RZUĆ GO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frrrrrrrrrrr
powiedz mu wyraźnie, że nie życzysz sobie takiego zachowania. niech wyłazi do innego pokoju albo toalety. chyba może to dla ciebie zrobić? i pomyśl, że skoro teraz cię to denerwuje, to co będzie za kilka, kilkanaście lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
macie racje:( jesteśmy małżeństwem od jakiegoś czasu,bardzo go kocham i czuje się poniżona przez takie zachowanie... skąd mam mieć ochotę na seks po czymś takim... powtarzałam mu,że kobietę zdobywa się codziennie a nie 5 minut przed stosunkiem... może to brak jakiejś dojrzałości przez niego przemawia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm, ja się właśnie rozwodzę... może nie z powodu bąków, dłubania w nosie, a zwłaszcza wkurzającego cmokania, kiedy chciał coś sobie wydobyć spomiędzy zębów - do dentysty oczywiście nie potrzebował... na wszelkie uwagi odpowiadał: masz mnie takiego, jakim naprawdę jestem... ale na pewno te wszystkie zachowania miały na to wpływ... dwa miesiące temu, jak słyszałam cmoknięcie, to się zaczynałam trząść... a, zapomniałam - to, co wydłubał z nosa, lądowało na podłodze w łazience, starannie pozwijane w takie wałeczki:) teraz jestem mądrzejsza i wiem, że oznacza to brak szacunku dla osoby, z którą się przebywa... dla ewentualnych opozycjonistów - nie mówię tu o wyjątkowych wpadkach, które zdarzają się każdemu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×