udawany orgazm

czy ktoras z was udaje kiedykolwiek orgazm bo ja to uwielbiam robic i jest to dla mnie podniecajace jak moj facet sie tym podnieca, moze to dziwne ale ja tak mam

No to masz słabą relacje z chłopakiem bo moj czuje bez słów i bez odgłosów kiedy doszłam bo wtedy pulsuje, przy prawdziwym orgazmie wiec chcodzbym chciała nigdy bym go nieoszukała!!

No to może ja jestem jakaś dziwna ale wolę zdecydowanie normalny orgazm a nie jakiś udawany :p

Oczywiście ja tez najlepiej 2 na raz :D łechtaczkowy i pochwowy :D

Jakbym udawała to on wszystko by widział :)) wiec nie da rady :P

nigdy nie udaję

jako facet moge smialo powiedziec, że nie chcialbym sprawiac kobiecie udawanej przyjemnosci... ale z drugiej strony troche Cie rozumiem i nie potepiam takiego postepowania. dochadzaca kobieta to najwspanialszy widok i dzwiek (to slowo tutaj nie pasuje) na swiecie. uwazaj tylko, zebys kiedys nie miala prawdziwego orgazmu. wtedy facet pozna w ulamku seksudny, ze wczesniej robilas go w wala. ;)

zdecydowanie orgazmu mieszanego nic nie przebije^^ (pochwowy + łechtaczkowy)

tylko ze niektóre mają problem z dojsciem, co wtedy?? ja udaję od zawsze, bo wiem ze zadem facet mnie nie doprowadzi.

trzeba dać ponieść się chwili, wyluzować itp,ja na szczęście już dostaje naturalnych prawdziwych orgazmów, i mój facet dokladnie wyczuwa kiedy on nadchodzi.....podbno faceci to wiedza i już :D

ja też muszę udawac niestety. lipnie tak, tlyko ze ja nie umiem dojśc w zaden sposób. ani sama, ani facet, palce, jezyk.. nic. Nie umiem tego zmienic. Jestem z tego powodu... niepocieszona.

ja mam to samo... chyba juz nigdy w zyciu nie bede miala orgazmu ;(