Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

18-nastka

Kłamstwa i kłamstewka

Polecane posty

Mam problem... Jestem kłamczucha... Na każdym kroku kłamie... Są to zazwyczaj błachostki ale czasami tez poważne sprawy... Od 3-miesiecy jestem z chłopakiem ( jestem z nim w ciąży). Tylko prosze bez zbednych komentarzy na ten temat bo o tym nie mam raczej zamiaru rozmawiac... A wiec na samym poczatku powiedziałam ze mam 20 lat a nie 18 że jestem fryzjerka i że ucze sie zaocznie naprawde mam 18 z fryzjerstwem mam tyle wspólnego ze chodziłam przez 2 miesiace na praktyki a nie ucze sie zaocznie a wieczorowo... Obiecuje mu że cos zrobie a wcale sie za to nie biore po czym ściemniam ze w ostatniej chwili mi cos wypadło albo wykrecam sie tym ze obiecuje mu juz na 100 % ze jutro to załatwie... Kiedy mam do niego przyjechac a mi sie nie chce pisze smsa ze musze gdzieś jechac cos załatwic itp. niestety on dobrze wie że ja kłamie ( Podobno recydywisty nie da sie okłamać) juz wiele razy rozmawialismy na ten temat ale kiedy on mówi ze ja kłamie ja wybucham zlościa krzycze awanturuje sie i zwalam wine na niego że mi nie ufa i oskarza o kłamstwa... No tak podobno najlepsza obrona jest atak... Przed wczoraj nie chciało mi sie do niego jechac wiec postanowiłam odwlec spotkanie o jakies 2-3 godz to napisałam mu esa ze jade spotkać sie z ciocia i nie moge tego odwolać... kiedy przyjechałam strasznie sie pokłucilismy powiedział ze ciagle go okłamuje ze na kłamstwie niczego nie zbuduje ze prawie mi zaufał i że jesli jeszcze raz go okłamie to koniec... naszczescie jakos mi wybaczyl ale za to wczoraj kiedy mnie odwoził do domu powiedziałam ze jade na 3 dni pod warszawe do babci... tylko kiedy on dzis chciał sprawdzic czy jestem tam i poprosił o to żebym póściła mu sygnał od babci z telefonu zaczelam krecic jak małe dziecko ze nie moge bo własnie gada przez telefon... kiedy nie miałam juz wyjścia wykrzyczałam mu do telefonu że ten zwiazek nie ma sensu skoro mi nie ufa ze mam to w dupe i nie bede mu nic udowadniac...teraz on od 3 godzin do mnie wydzwania juz 63 nieodebrane a ja nie wiem co mu powiedziec jak sie wytlumaczyc czuje sie podle jestem idiotka.... tylko prosze was nie dobijajsie mnie jeszcze bardziej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurrrrrrczaczek
no fakt powazna to ty nie jestes, daj temu chlopakowi spokoj bo chyba z tego zwiazku nic nie bedzie skoro go oklamujesz :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki za pomoc...ku.wa ja nad tym nie panuje do ch.ja przepraszam za wyrazy ale juz nie daje rady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak delikatnie mówiąc to dziwna jesteś dziewczynko,żeby nie powiedzieć głupia!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze idz do psychologa moze on to jakos zrozumie, wydaje mi sie ze ejstes jeszcze dziekiem, ale piszesz ze jestes w ciazy nie rozumie takieog zachowania moze masz jakies zaburzenia, albo poprostu bujna fantazje? mozna to wykorzystac piszac bajki do dzieci, mozesz wymyslac tak niestworzone historie ze hoho pomysl nad tym a w realu zatrzymaj trzezwosc umyslu przyda Ci sie to jak juz urodzisz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie kłam
wypowiedzenie jakiegoś zdania (prawdziwego czy nie), czy całej historyjki wymaga tylu różnych czynności (wymyśleć, wypowiedzieć, utrzymywać odpowiedni 'wiarygodny' ton) że przez przypadek stać się to nie może. głupia jesteś czy jak, nad sobą nie panujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tam lubię kłamać...czasami
np jak mi się nie chce komuś tłumaczyć czegoś skomplikowanego wymyślam jakąś historyjkę, albo jak coś miałam zrobić w pracy a nie zrobiłam, dzień bez kłamstwa to dzień stracony, kiedyś poznałam faceta, któremu też dużo rzeczy nawkrecałam, potem się w nim zakochałam ale już wtedy się nazbierało tyle kłamstw, że stworzyłam wirtualną mnie nr 2 czy coś w tym stylu, stwierdziłam, że to nie ma sensu, jest nie do odratowania i wtedy dostałam nauczkę, dlaczego kłamałam? nie potrafię wyjaśnić ale zawsze będe załować, bo tro był chyba pierwszy i ostatni raz jak naprawdę byłam zakochana, teraz uciekam się już tylko do małych, "nieszkodliwych" kłamstewek, nie popełniaj moich błędów :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NO WŁASNIE W MOIM PRZYPADKU JEŚLI CHODZI O TE KŁAMSTWA NA POCZĄTKU POPROSTU NIE WIEDZIAŁAM ZE COS Z TEGO BEDZIE...A PÓZNIEJ BAŁAM SIE POWIEDZIEC PRAWDE WIEC KŁAMAŁAM DALEJ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×