Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość załamanaaaaaaaaaaaaa

JAK MAM SIĘ ZAJMOWAC 7 MIESIĘCZNYM DZIECKIEM ????????????????????????????????

Polecane posty

nie - po prostu - i to tylko moja opinia, JA UWAŻAM że będę miała czas żeby mu zakazywac, nakazywac, a póki co dam mu to, co chce, nic mnie to nie boli:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ihygjhgjkyhfhh hujjjjjjjjjjjjj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TOLA - dawaj dziecku co chce :):):) masz racje czas jeszcze będziesz miala aby nakazywac i zakazywac tylko teraz pytanie - czy Twoje dziecko w tym czasie bedzie mialo ochote cie słuchac ????wiesz nie sądze! Pozdrawiam :classic_cool:🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a w czym jest problem z zabieraniem dziecka do kibla? dajesz mu klamerki do zabawy i wszyscy są zadowoleni ja tam nie umiem srać, jak mi dziecko w pokoju płacze... w ogóle nie widze w tym problemu zabieram dziecko tam gdzie akurat jestem i już a właściwie zabierałam bo teraz jest już duży i jakoś mu to nie zaszkodziło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hessuss
Rafinka :D nie zatruł się wyziewami?;) Moja tez mi włazi,ale ją wypędzam,troche pomarudzi i jest spokój :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dlaczego ma mnie nie słuchac?? upośledzone nie jest, jak będzie miało np dwa latka to przynajmniej trochę zrozumie, co mu będę tłumaczyła, teraz nic nie rozumie, bo ma pół roku!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahaha jakoś nie :D mój mały był zdecydowanie grzeczym niemowlęciem ale miał okres w odpowiednim wieku, kiedy nie chciał zostawać sam zdziwiłabym się, jakby tego nie robił wtedy bym się pewno zastanawiała, czemu toż to normalny etap rozwoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak przez dwa lata bedziesz pozwalala sobie na wszystko to poźniej bedzie ci gorzej ja ci nie pisze ze masz sie nad dzieckiem znecac ale jakies granice nalezy zachowac - wiesz ja pozniej spotykam takie mamy w sklepie ktore ze wstydu są bordowe bo dwu latek robi takie sceny ze łeb urywa :D:D:D:D:D a ja z usmiechem na twarzy dodaję mamie słow otuchy np takie " nie ma jak to włażenie dziecku w dupke albo cóż moda na bezstresowe wychowanie" i ide dalej a babka płacze razem z dzieckiem bo jej wstyd jak cholera:P:P:P Nie stosuje i nie uwazam ze kary cielesne są dobre wiec nie o tym tutaj mowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słuchajcie zgadza się, że co innego - jak dziecko ma taki okres, że musi być z mamą- ja też pisalam że sadzam na kocyku- tak jak ma taki okres że boi sie "obcych", a co innego wszędzie nosić na rekach non stop- zalamana- przeczytaj swój pierwszy post dokładnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rafinka moje??? Synek skończył 3 latka w lutym i jakos takich akcji jeszcze po sklepach nie przerabiałam. Ani żadnych podobnych. Owszem czasem tez ma napady zreszta napisałam to tutaj wczesniej ale ja wiem jak skutecznie radzic sobie z jego wyczynami i na złe nam to nie wychodzi:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no widzisz i ja też nie przerabiam, chodziaż zabierałam ze sobą wszędzie ;) grunt to odróżnić potrzebę od kaprysu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanaaaaaaaaaaaaa
Wczoraj wieczorem była kolejna próba, wył, dostawał spazmów, ma 7 miesięcy a tak wymusza:( Podchodziłam do niego ciągle, gładziłam po głowie, dawałam zabawki, jeszcze nawet jak byłam przy kojcu w zasięgu jego wzroku było ok, ale mimo tego, że ciagle do niego mówiłam to jak znikałam wył! Wiszczał tak 1 godzinę 25 minut z zegarkiem w ręku, aż dziś ma chrypę, w końcu wzięłam go na ręce, bo ile mozna wyc:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba nie bardzo czytasz , co piszemy- jak wychodzisz- bierz malucha ze sobą- ale np na kocyk- wiesz ile nowych skarbów jest w łazience kuchni itp? raz piszesz , że tak robisz raz że nosisz na rekach- nie bardzo rozumiem jak to u ciebie w końcu wygląda trudno rozlożyć kocyk czy matę ? i dziecko przenieśc ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powie ci jaśniej- jesli wyje na rączki wtedy gdy jesteś na jego oczach- wtedy go ucz, że mama jest ale na ręce nie weźmie kiedy wychodzisz- bierz go ze sobą- ale też nie na rączki ale sadzaj w pobliżu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
załamannaaa - szkoda mi teraz tego malenstwa wiesz - pozwoliłas by biedny męczył sie piszczał i plakał ponad godz a potem wziełaś go na ręce:( i ty byłas tym zmęczona i on i wszystko niepotrzebne bo i tak nie byłaś konsekwentna i go przytuliłas równie dobrze mogłas to zrobic po 2 minutach a nie po takiej długiej męczarni:( nie zostawiaj go samego w pokoju tylko np weź go do nosidełka daj zabawki i jak gotujesz obiad to niech siedzi z Tobą w kuchni ale nie rękach. Ja mojemu małemu pokazywałam taniec kuraków na stole zawsze sie cieszył i uspokajał a ja mogłam sobie prac sprzątac i gotowac - nigdy nie było takich problemów bo nigdy przesadnie na rekach nie nosiłam. Mały mój miał straszne kolki i tylko wtedy był kołysany itd, nie uczyłam go ne rekach a jak juz widziałam ze oboje potrzebujemy bliskosci to brałam go ze sobą do łóżka i kladalam na brzuszek on sobie spokojnie leżał a ja go głaskałam czuł sie bezpieczny i nie panikowal kiedy rąk nie wystawiałam.:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do przybywam z daleka
mi żal Twojego: "kochana mój mały ostatnio darł sie trzy równe godziny w miedzy czasie zdemolował swój pokój wywalił wszystkie zabawki popisał ściany i takie tam a ja siedziałam w drugim pokoju i spokojnie czekalam az histeria mu minie i sam przyjdzie i przyszedł po trzech godz ale przyszedł przeprosił za to co zrobił i zapytał czy pomoge mu posprzatac (ma trzy lata) "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość etap w rozwoju
mój synek też miał taki etap, bał się jak zostawał dosłownie na sekundę sam.....tak to jest w tym okesie i dokładnie postaraj się zabrać go ze sobą, ale zajmować różnym rzeczami - nawet niekoniecznie zabawki, opowiadaj co robisz jak gotujesz, jak sprzatasz. W kuchni - pomocne jest krzesełko do karmienia!I zobaczysz jeszcze miesiąc dwa i zrozumie, że jak wychodzisz to zawsze wracasz....to przyjdzie z dnia na dzień. Oczywiście na pare min jak musisz coś zrobić zostaw i tyle, czasem trzeba otworyzć drzwi listonoszowi itp. ale nie pozwól płakać tak długo bo nie to sensu...ani sie obejrysz jak zacznei dreptac jaka bedzie mial radoche w chodzeniu wokół łóżeczka!!!Mój synek nie chciał seidzieć w kojcu, w łózeczku ani minuty, teraz nei da się go wyciągnąć tak tam szaleje,. ale ma rok i trupta tam sobie radosnie!Takze spokój, organizacja dnia-dzieci kochają rutynę!I oczywiscie -nie ulegać za zawołanie, bo mam przykłądy tych histerii w rodzinie, to jest dopiero koszmar!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dajcie sie kurde zwariowac
bez przesady-ryczy to ryczy,kiedys przestanie, a jak nie to stopery w uszy to tylko dzieciak!!! a jak nie pomaga to walnij w dupe!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do mi zal twojego -- Ty chyba nie widzisz różnicy w zachowaniu mojega dziecka i w moim a w zachowaniu zalamanejjj a różnica jest ogromna - otóż mój mały czasem pokazuje swoje fochy ale... na wlasne życzenie - a ja byłam konsekwentna nie zgodziłam sie na to co chciał a ze jego bulwersacja trwala tyle czasu to juz nie moja wina. Nie uległam bo mialam ku temu podstawy a on przyszedł i przeprosił - zrozumiał ze zrobił źle. Gdybym po dwoch godzinach darcia sie przyszla do niego i powiedzial nie placz juz - mama zrobi to co chcesz -to cały jego jak i mój wysiłek poszedłby na marne i oczywiscie wiedziałby ze zawsze wygra i ze mama zawsze zrobi to co chce wystarczy ze troche pokrzyczy i juz mama kolo niego biega a niestety moja droga ale ja sobie na glowe wejść nie dam. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do przybywam z daleka
tak tylko co miala zrobic autorka? jej syn jest za mały aby przeprosic, chcial do mamy i koniec, to Ty nie widzisz różnicy w wychowaniu 7 mies. a 3 latka.Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie róbcie z dziecka 7miesięcznego noworodka co do tego co przeżywa autorka- oczywiście że trudniej jej teraz dziecko odzwyczaić - do czego przyzwyczaiła- normalnie nauka nie trwa o wiele krócej bo dziecko nigdy nie bylo w kółko noszone więc nie przywykło do tego - jej jest trudniej bo maluch chce rzeczy dla niego zupełnie normalnej co do dziecka \"przybywam z daleka\"- to fakt- nie jej wina że dziecko potrzebowało 3 godzin żeby pogodzić się z tym że mama na coś nie pozwoliła- a co miała zrobić w dupe przylać i kazać siedzieć cicho? to dopiero by sie komentarze posypały:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no pewnie ze jest różnica i to ogromna - wcale nie chodzi o to ze miał ją przeprosic tylko o to ze skoro i tak do niego poszła to po prostu te ponad godzinne krzyki były bez sensu i tylko niepotrzebnie oboje bardzo się tym zmęczyli. Ja jej nie pisalam ze ma go zostawiac tak aby sie zaryczał tylko go po prostu nie nosic wtedy kiedy nie potrzeba - po raz kolejny przypominam ze tu nie chodzi o znecanie sie nad dzieckiem a tylko o odróżnianie potrzeby dziecka od jego widzi mi sie. Inaczej wychowuje sie trzy latka a inaczej 7 mc dziecko - tylko zeby z trzy latkiem było łatwiej należy zacząc od mniejszego chyba czy nie??? Ja tylko dzieliłam sie z załamaną swoimi doswiadczeniami zarówno z tamtego okresu jak i z tego. Nie kazdemu owe metody mogą sie podobac - ale już wolę tak niż krzyki w sklepie czy siusianie z dzieckiem na rekach. Również Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do przybywam z daleka
tak tylko jak odróżnic czy to była potrzeba-dziecko bardzo chcialo sie przytulic czy kaprys- przytulic po raz setny, poza tym z tego co czytalam chciala chyba zaczac je odzwyczajac ale po godzinie sie złamała, pewnie jakby sie nie złamała dziecko by głos straciło:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdaniem ewidentnie kaprys a błąd w tym że wychodziła z pokoju - bo tutaj głównie chodzi o te noszenie na rekach a równie dobrze może wsadzic dziecko do krzesełka czy nosidełka i wziąść je ze sobą czy do kuchni czy do łażienki itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niania zazwyczaj nie włazi dziecku w d... - wiec nie ma takiego problemu:) kiedy jest taki okres to owszem wiadomo ze dziecko sie boi i nie chce byc same ale nie bez przesady. Kolezanka zajmuje sie teraz 7 mc chlopcem - jest jego nianią i nie zauważyłam u niego wymuszania i plakania na zawołanie - marudzi tylko wtedy gdy jest zmęczony albo głodny. Mozna go spokojnie włożyc do krzesełka i gotowac obiadki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak to nie może? meżowie zazwyczaj są w pracy- a jak są w domu- to co ty myslisz że ja idac prać czy za przeproszeniem srać - rozkladam kocyk ?? jak jest mąż to wiadomo że cokolwiek robię albo chcę wyjść albo napić się w spokoju kawy dzieci automatycznie są pod opieką taty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja córeczka wpada w histerie jak mam myc jej włoski :( Boi sie splukiwania nawet jak ani kropla do oczka jej nie wpadnie. Raz tak sie rozkrzyczala ze jej krew z nosa poszła :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×